PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32585}

Sceny z życia małżeńskiego

Scener ur ett äktenskap
7,8 4 291
ocen
7,8 10 1 4291
7,5 12
ocen krytyków
Sceny z życia małżeńskiego
powrót do forum serialu Sceny z życia małżeńskiego

Przerost treści

ocenił(a) serial na 8

A do mnie Bergman nie przemawia przynajmniej nie do końca. Jakoś nie zachwycają mnie te jego filmy, od razu przyznam się, że pod względem tematu, aktorstwa itd. są genialne, ambitne, inteligentne i nie ma dyskusji ale są dla mnie po prostu męczące i brzydkie. Nie przemawia do mnie ta surowa,skandynawska i zimna stylistyka być może to taki styl reżysera ale myślę, że film to trochę więcej niż tylko ambity scenariusz to przede wszystkim obraz a scenariusz, muzyka powinny być nadbudową i wyłącznie współgrać z obrazem nie przytłaczając go. Czasami myślę, że wyniósł bym tyle samo z filmów Bergmana czytając tylko ich scenariusze i nic bym nie stracił a pewnie mniej bym się zmęczył. Oglądając "Sceny z życia..." naprawdę miałem czasami dosyć. Forma tych filmów jako takiej krótkiej przypowieści skupionej na jednym tylko temacie również mnie nie powala wolę zdecydowanie dłuższe filmy kompletne gdzie wszystko współgra jak pisałem wyżej, chociażby filmy Tarkowskiego przepiękne wizualnie bo pisząc o estetyce nie mam na myśli efektów specjalnych, wybuchów czy innego gówna ale skupienia uwagi reżysera również na obrazie gdzie moim zdaniem Tarkowski był mistrzem. I nie chodzi tutaj o to że nie rozumiem filmów Bergmana dlatego mnie nudzą tylko o ich nieatrakcyjność bo jeżeli ktoś napisze że takich tematów inaczej się nie da pokazać jak w takki sposób to może lepiej napisać książkę. Wiem, że dotykam świętości krytykując tak wielkiego niewątpliwie człowieka ale napisałem co przyszło mi na myśl oglądając jego filmy. I zanim ktoś skomentuje to pisząc że jestem głupi i niczego nie rozumiem albo że jestem za młody żeby zrozumieć to napisze że to tylko moje subiektywne odczucia po ostatnim seansie i chętnie podyskutuje z kimś merytorycznie.

ocenił(a) serial na 8
Bourne32

"Sceny z życia małżeńskiego" to taki teatr dwóch aktorów. Trudno o jakąś szczególną estetykę obrazu, bowiem Bergman w tym filmie (miniserialu) skupił się przede wszystkim na dialogach (jak by nie chciał, aby cokolwiek odwracało od nich naszą uwagę). Są filmy które nie urzekają zdjęciami, a są tak przepełnione emocjami, że ogląda się je z zapartym tchem. Zwróć uwagę na grę aktorską w "Scenach..." - mimika twarzy małżonków (zwłaszcza Marianne) jest obłędna.

Nie mogę zgodzić się z tezą jakoby Bergman w swoich filmach porzucał formę na rzecz treść (btw. samo operowanie takim rozróżnieniem jest nie do obronienia, ale to temat na dłuższą rozprawkę). Wystarczy obejrzeć "Fanny i Aleksander", tudzież "Siódmą pięczęć" (niektóre kadry przeszły do historii).

ocenił(a) serial na 8
niewiarygodny

Tu od razu przyznam Ci racje bo być może pospieszyłem się opisując pewne rzeczy. Obejrzałem drugi raz cały film tym razem na spokojnie i chyba bardziej zrozumiałem właśnie to teatralne ujęcie tym niemniej bez przerwy nie potrafię ocenić filmów Bergmana na podstawie prostej skali. Chętnie w ocenie rozdzieliłbym formę od treści tylko nie widzę w tym większego sensu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones