Sense8
powrót do forum 2 sezonu

Drugi sezon jest trochę lepszy od poprzedniego. Po fatalnym odcinku świątecznym, w którym przez dwie godziny musiałem patrzeć na bohaterów snujących się po ekranie i biorących udział we wspólnej orgii, nie miałem zbyt dużych oczekiwań. I może to i dobrze, bo przez takie podejście lepiej ten sezon odebrałem. Pierwsza seria mnie znużyła i tylko ostatnie 5 odcinków sprawiło, że warto było się przemęczyć. Bohaterowie poznali siebie i swoje możliwości, co widać w nowej serii. I to jest kapitalne, gdy bohaterowie pomagają sobie i wspierają się nawzajem. Albo w czasie akcji używają swoich umiejętności (scena pościgu za bratem Sun była rewelacyjna).

Niestety, gdy wątek OOB ustępuje miejsca innym, to jest już gorzej. O ile perypetie Sun, Nomi, Willa czy nawet Lito ogląda się z przyjemnością o tyle reszty już mniej. Wątek Kali, jej trójkąt z Rajanem i Wolfgangiem to straszna słabizna a przy perypetiach Sun sama postać wychodzi na narzekającą jędze, która nie potrafi docenić tego, co ma. Wątek Capheusa w ogóle nie ma sensu. Pobił paru bandziorów (a raczej zrobiła to Sun), udzielił jednego wywiadu i nagle robią niego kandydata na polityka ? A wszystko po to by pokazać, że w Afryce to króluje bieda i przemoc, co z pewnością jest nadużyciem. Wolfganga świetnie się ogląda, bo to fajny bohater, ale jego romans z Kalą przyćmiewa wszystko inne. A szkoda, bo mafijne porachunki w Berlinie mają potencjał. Jak ja lubię Riley to recenzent ma rację, że stała się osobą wspierającą, przez co jej rolę mocno ograniczono, na rzecz bycia miłością Willa i niczym więcej. Sam Will sporo zyskał, będąc nieformalnym przywódcą gromady. Jednak mogli sobie darować tą dramę ze śmiercią jego ojca. To był taki dramat dla samego dramatu.

Jak dla mnie prawdziwym odkryciem serialu są postacie drugoplanowe. Amanita z Bugiem wymiatają. Akcja na ślubie siostry Nomi była świetna. I takie pary, które są sobie oddane, można oglądać. Albo sceny Buga z niewidzialnym Lito. Jest też Daniela, która w godzinę załatwia Lito angaż do filmu. Świetnie wyśmiano tu rynek filmowy. Oby kolejnym sezonie te postacie miały więcej czasu ekranowego, bo zdecydowanie wole ich od nudnej Kali, (choć jej "Bring it Bitch" mnie rozłożyło)

Wachowscy trochę odpuścili z nachalną propagandą, przez co serial jest nieco strawniejszy. Wciąż jednak trafiają się takie kwiatki jak przemówienie polityka o tym, że multikulturowe społeczeństwa są lepsze od innych i przyciągają światłe umysły, co wywołało u mnie lekki ruch wymiotny. Albo przemowa Capheusa, choć poruszająca to też trochę pusta i będąca zbieraniną frazesów. Twórcy powinni się skupić na fabule a nie na wciskaniu widzom swojej wizji świata.

Bo ona stanowi największy problem. Serial powinien się skupić na wątkach sci-fi, OOB, scenach akcji i wzajemnej współpracy Gromady, bo wtedy pokazuje swój największy potencjał. Zawsze, gdy wchodzi wątek solo, szczególnie obyczajowy, albo, gdy pojawiają się gadki motywujące to tempo siada. Znając jednak Wachowskich nie ma na to szans :-/ Powinni też załatać dziury fabularne. Rozwijanie mitologii serialu zawsze jest plusem, ale trzeba umieć to wpleść w fabułę. W 1 serii nie było innych sensatów, teraz okazuje się, że jest ich więcej i mają całą sieć komunikacyjno-wyszukiwawczą. Wcześniej nie było blokerów, a teraz wychodzi, że używa je każdy Sensata. Takie nagłe wprowadzanie nowych rzeczy zawsze powoduje problemy, jak np. to, że skoro zyskali dostęp do sieci sensatów, to, czemu nie użyli jej do pokonania OOB, i co ważniejsze, czemu żaden sensata (oprócz naszej Gromady) wcześniej nie pomyślałby wykorzystać to telepatyczne Google do walki z OOB, lub chociaż do uniknięcia pościgu ? Że nie wspomnę o finałowych scenach sezonu, w których przeskoczono spotkanie w realu całej Gromady. Z ostatnich 20 minut ostatniego odcinka, spokojnie można by zrobić pełen epizod. Rozczarowało mnie to.

Mogliby też zdecydować się, co do języka. W 1 serii postacie często mówiły w swoich ojczystych językach, a w tym gadają wyłącznie po angielsku. Gdyby postacie od początku mówiły w jednym języku, to, choć bym to skrytykował to przyjąłbym to, jako część świata przedstawionego, a tak jest to niewielki zgrzyt, ale widoczny.

Mimo wszystko warto uznać też wysoki poziom realizacyjny. Bo w tym Sense8 przoduje. Scena w restauracji i pojedynek Gromad to montażowe cudo. A także większość scen, gdy w dialogach przeskakuje z lokacji w lokacje, w trakcie wypowiadania zdań przez bohaterów. Akcje na kilku kontynentach to koszmar logistyczny, pewnie, dlatego są takie przerwy między sezonami. Warto też wspomnieć o muzyce. Jako fan elektronicznych brzmień, w szczególności Trance'u, z dużym zaskoczeniem przyjąłem obecność takich kawałków jak "Good for Me" Above & Beyond. Proszę o więcej.

Ogólnie wrócę do serialu w 3 sezonie, bo lubię postacie i jestem ciekaw, co będzie dalej. Mam też nadzieje, że będzie lepiej. Podobno "Babilon 5" (który jeszcze przede mną), zyskiwał z sezonu na sezon, więc kto wie ? Jednak obecność Wachowskich jednak nie wróży jakichkolwiek zmian na lepsze, no, ale nadzieja umiera ostatnia.

Ocena 7/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones