Z gatucnki science-fiction to jest najwyraźniej twoja wiedza o świecie. Zwłaszcza o tym, co działo się do niedawna w Chile. I nie tylko tam.
No faktycznie, przecież wszędzie mordują kobiety, umawiając się no to wcześniej na gadu gadu. LOL
Czyli w dodatku jeszcze niewiele rozumiesz, skoro traktujesz opowieść w kontekście 1:1 w temacie autentyczności. No to raczej nie pogadamy. Przerzuć się na "M jak miłość". Tam tak to działa. :-) LOL.
No jeśli film jest mało autentyczny to traktuje go jako scifi, a Ty się doczepiłaś, a teraz próbujesz odwrócić kota ogonem. Nie moja wina że jesteś mało lotna, o czym dobitnie świadczy wstawka o "M jak miłość". Idź na jakiś marsz z resztą feministek i tam sobie krzycz, a mi nie zawracaj dupy.