Moim zdaniem największą krzywdę serialowi jaki on by nie był robią fanatycy tej serii książek. Zresztą to samo było z filmem w stanach.
A powiedzmy sobie szczerze że książki miały bardzo wiele niedopowiedzeń, dziwnych zabiegów z fabuła, wiele płaskich postaci. I nie były tak do końca dopracowane.
Owszem podobały mi się bardzo za pierwszym razem ale przyznam że czytałam je w szale początku serialu. Po przeczytaniu ich po raz drugi wciąż mi się podobają ale to seria typowo dla młodzieży i to nie najlepsza ostatnio jaką czytałam.
Może to wina wieku bo mam 25 lat ale książki tak po prawdzie były tylko ok i wiele tam można było poprawić. Np. cały związek Magnusa i Alecka którego nie widziałam wcale( a uwielbiam tego typu wątki), to co zrobili na końcu Simonowi, cała ta sprawa z niby rodzeństwem i ile Jace miał tych ojców zrobili z jego pochodzenia wielką sprawę w przecież wystarczyło użyć magii.