Gdybyś przeczytała chodź trochę blogów poświęconym serialowi, w serialu ABC Family, postacie są starsze niż w filmie i to jest zamierzony cel przez producentów. Nowa obsada, nowa historia, starsi bohaterowie.

W filmie Clary była w college'u.

Kotku jeżeli ekranizacja byłaby taka sama jak książka to nie byłoby sensu jej robić. Myślę, że jednak wiek 18 lat przyciągnie większą publiczność niż gdyby mieli po 16 lat. No bo powiedzmy sobie wprost, kto chciałby oglądać serial o dzieciach. Co do filmu, nie był rewelacyjny, ale nie był też zły. To, że nie zdobył tak dużej publiczności jak to wymienione przez ciebie "50 twarzy Greya" zawdzięczamy kiepskiej reklamie. Bo mówiąc szczerze, film jest kiepski, wg mnie ociera się o pornografię, a oglądają go nastolatki. Dlaczego? Bo był dobrze zareklamowany.

mnie sie film bardzo podobał a co do serialu jak narazie uwazam ze to totalny kicz, ogladalam jakas 7min zapowiedz (fragment) i gra aktorska tam to była totalna żenada, efekty specjalne to jakis zart ale poczekam na pełny odcinek zeby ocenic

Ja osobiście lubię film i bardzo mi się podobał ale to co zobaczyłam w zapowiedzi serialu mną wstrząsnęło. Wiem, że za wcześnie żeby oceniać ale o Boże! co za kicz! Ale czego spodziewać się po ABC Family? Jest przesłodzone i niestety gra aktorska nawet mnie nie zachęciła a wręcz odstraszyła od produkcji. Oczywiście obejrzę serial bo kocham książki CC i potem skomentuję.

Lol, a kto ci pozwolił zwracać się do niej per kotku?
Skoro tak mówisz, to nie znasz słowa ekranizacja. Postarzanie bohaterów nie ma nic do rzeczy - liczy się ich charakter, a tu żadna postać go nie ma.
Ja bym chciała obejrzeć! Chcę szesnastolatków (ile masz lat, że śmiesz mówić o nich dzieci?), chcę zagubioną Clary, chcę zazdrosnego Aleca (który potrafi to odegrać) i chcę chłodna w obyciu Isabellę.

Przepraszam bardzo, gdzie film ociera się o pornografię?

Taaaa... jak usłyszałam o serialu to się nawet ucieszyłam, ale potem zobaczyłam ten 7-minutowy fragment...
Izzy wyglądała dziwnie, serafickie noże wyglądały jak z plastiku, walka z demonem beznadziejna, taka sztuczna... nawet spoko były te przebłyski z przeszłości Clary i Magnusa, ale tylko tyle pamiętam z tych fajnych części. Mam nadzieję, że to tylko ten fragment był taki słaby, a serial jednak nie okaże się taki sztywny i wprowadzą coś ciekawego.

Mam nadzieję, że Jace nie będzie taki drętwy jak kołek i pokaże trochę tajemniczości i stanowczości, chociaż po tym zwiastunie na takiego wygląda. Ciągle mnie zastanawia na jakiej zasadzie zarząd uważa, że coś takiego się lepiej sprzeda, niż prawdziwe uczucia, a nie sorry nastolatki przecież wolą oglądać pustych lalusiów....

Ekhem... Czy filmowy albo chociażby książkowy Jace był głęboki? Jego uczucia były jakkolwiek sensowne czy naturalne?
Kiedy zakochał się w Clary? Bo wybacz, ale w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę, na pewno nie w książkach...

Nie chodzi mi o to, czy jego uczucia miały jakikolwiek sens, ale o to by miał jakikolwiek wyraz. W książce Jace był lekko zarozumiały, pewny siebie, męski, tajemniczy i długo można by tak wymieniać. Nie chcę, żeby zrobili z niego kluchy lub Edłorda, który tylko popatrzy na Clary a ona będzie miała kisiel...
Mogą sobie robić co chcą, byle tylko aktorzy mieli cokolwiek wspólnego z bohaterami, takie jest moje zdanie.

Ach, dobra, rozumiem w takim razie. Moj błąd - w sumie to się zgadzam. Nie mogę się doczekać serialu, bo nie sposób ocenić bez ocenienia.