Na wstepię zaznaczę, że Dary anioła uwielbiam i jestem po lekturze wszystkich 6 tomów. Cóż, nie miałem co do serialu jakichś wielkich wymagań, bo wiedziałem, że i tak nie będzie on najwyższych lotów. I moze nie jest - ale ogląda się go całkiem dobrze :)

Generalnie obsada mnie zadowala. Może aktorstwo nie powala, ale weźmy pod uwagę, że nie jest to produkcja typu "Gra o tron", a luźny serial skierowany głównie do młodzieży.
Aktorka wcielajaca się w postać Clary wcale nie jest sztywna, jak to czytamy w niekórych recenzjach. Potrafi wyrażać emocje i wypada lepiej niż w trailerach. Zdecydowanie wolę taką Clary, niż tę z filmu.
Jace... jest okej. Jak na razie brakuje w nim tej tajemniczości, którą posiadał filmmowy i ksiazkowy Jace, ale nie można narzekać. Izzy i Alec zdecydowanie lepiej dobrani niż do filmu. Magnus czy Simon tez ok. Jedynie mogę przyczepić sie do Valentine'a. Aktor średnio pasuje mi do tej roli i bardziej kojarzy mi się z jakimś facetem z filmów kryminalnych niż fantasy (Czarnobyl?? Serio?!)
Jak dla mnie obsada raczej na plus.

Scenariusz? Trudno po 2 odc. powiedzieć coś więcej. Przymykam oko na zmiany fabularne, sam "szkielet historii" - że tak powiem - jest na miejscu. Jak na razie 2 odc. weług mnie jest lepszy od 1, wiec myslę, że serial sie rozkręci. Tempo jest dosyć szybkie (co mi sie podoba), natomiast czekam na wiecej scen akcji.
Dialogi przez niektórych moga wydawać sie momentami drętwe, ale wierzcie mi - myślałem, ze będzie gorzej. Jest poprawnie, momentami nawet dobrze.

Kostiumy, scenografia - jest dobrze. Ten mniej nowoczesny styl z filmu bardziej mi pasował, ale tu tez jest całkiem okej. Jedyne co to średnio podobaja mi sie te miecze Nocnych Łowców (trochę sztuczne)

A jesli już o sztuczności mowa... O ile pod względem fabuły czy obsady serial póki co mnie zadowala, efekty specjalnie niestety kuleją. I myslę, że to już nawet nie jest kwestia subiektywna - to po prostu widać. Myslę, że ograniczenia budżetowe miały decydujący wpływ na ich wygląd. Sztuczność efektów, wręcz ich kiczowatość kłóci się z ładną strona wizualną filmu.

O konkretnych scenach nie będę mówił, żeby nie spoilerować. Myślę, że lepiej samemu obejrzec.

Póki co 7/10