A mnie się odcinek podobał, powrót Mickey'go na plus ale wiadomo,że się to dobrze nie skończy.. w sumie nie wierzyłam do końca że Ian z nim pojedzie tym bardziej po rozmowie z Fioną no ale czego się nie robi z miłości ;D
Lip poracha chłopak się stacza po całości ale jest światełko w tunelu. Kev i V w sumie nic do przodu nie ruszyło ale i tak fajnie się ich oglądało.
Nie wiedziałam,że ktoś ma zginąć..też mam nadzieję,że to będzie Monica.

Ja też nie wierzyłem w to, że z nim pojedzie. Debbie rzeczywiście dobrze wypadła w tym odcinku, tak jakby rzeczywiście kochała tego Neila.. Myślałem, że ten plan Franka i Monici się powiedzie i rzeczywiście zarobią jakiś hajs. Fajnie, że wróci w tym sezonie jeszcze Carl. :D Szkoda Lipa, ale trochę nie rozumiem czy to będzie tak ciągnięte, że on upada na dno i się od niego odbija, mija chwila i znowu upada na dno i próbuje się odbić...

Czemu nie wiadomo czy powstanie sezon 8? Słaba oglądalność?

Nie chodzi tu o oglądalność, bo ta jak zwykle jest wysoka.
Czytałam, że nie przedłużono kontraktów z aktorami i to może być jednym z powodów, dla których zakończą serial na 7 sezonach.
Dodatkowo na jakimś angielskim forum znalazłam info, że aktorzy dogrywali sceny, które miałyby zakończyć losy Gallagherów, ale ile w tym wszystkim prawdy to nie wiadomo.
Z drugiej strony, podobno jest to normalne dla stacji Showtime, że zawsze czekają z przedłużeniem serialu do ostatniego momentu.
Chyba pozostaje nam tylko czekać na decyzję.

Skąd ta pewność że ktoś zginie? W brytyjskim Shameless tak się skończyło?

Przyłączam się do pytania. Odcinek oglądało się świetnie, już po początkowej zapowiedzi było wiadome, że poruszą właściwie wszystkie wątki. Ian od odejścia Mickey'go znowu zaczął być ciekawą postacią:P Strach tylko, co wydarzy się w kolejnych odcinkach. Najbardziej zastanawia mnie tytuł ostatniego odcinka "Requiem for a Slut" - myślicie, że chodzi tu o Monicę? Czy Svetlanę?

Są opisy odcinków (wcześniej nawet gdzieś wrzucałam ten post) i w ostatnim mamy zdanie, które brzmi "The Gallaghers grapple with the loss of one of their own" - czyli w wolnym tłumaczeniu "Gallagherowie borykają się z utratą jednego z nich".
Brzmi to jednoznacznie i nie wiem jak inaczej można to interpretować.

ZDECYDOWANIE o Svetlane :P

jak serial ma się skończyć po tym sezonie to niech już dadzą nam tą satysfakcję i niech Mickey i Ian mają happy end c: i też czekam aż Carl wróci ☻

Nie wiem czy to tylko moja wyobraźnia, ale Ian w scenach z Mickey to zupełnie inna postać niż Ian z ostatnich czasów. Jak pierwszy raz się znowu zobaczyli, to pierwsza moja myśl to było: "o! Ian". Serio, czegoś w nim brakowało od 6 sezonu do teraz, nawet przy tych jego chłopakach.
Cameron jest po prostu nad wyraz dobrym aktorem.

To jest nieprawdopodobne jak patrzysz na scenę Lipa z Helen.
Przecież to było tak epicko zagrane, nieprawdopodobne. Ty patrzysz na to jaką stronę kierują postać scenarzyści (co Ci się może oczywiście niepodobać), . Ale popatrz na to z persepktywy tych 7 sezonów, czyli 7 lat. Jak ktoś oglądał Shameless od pierwszego odcinka czekając tydzień na kolejny (w tym Ja) to widzi jego życie, niby serial ale tutaj postacie są tak ciekawie napisane ( nie mówię o Ianie bo to już przesada :D) że obchodzi Cię ich los, w jakimś stopniu.
Lip tu zagrał mistrzowsko, jego nigdy nie pokazali na takim skraju załamania mimo iż miał wiele problemów, a tak jako Lip nie aktor tak pokazana scena jego załamania po wyjściu od Helen, no zobacz sobie ten fragment jak się włamał jeszcze raz 40:00 i dodatkwo ta muzyka fajnie dobrana.
Ale jak można po takiej scenie dać scenę z Ianem ... no kur**.. zamiast tego powinien być koniec odcinka.