No mi się wydawało że sam jestem przesadnie uczciwy ale to co ten gość tu wyczynia to głupota do sześcianu. Robi napad, ratuje strażnika któremu nic nie zrobił przez co daje się złapać i jeszcze przyznaje do zabójstwa. Potem nie lepiej w tych Indiach. Zasadniczo każdy jego czyn i decyzja, wszystko zrobiłbym na odwrót. Stąd ciężko mi się wciągnąć w ten serial bo nie idzie kompletnie identyfikować się z głównym bohaterem. No i czemu on się na tą Karlę obraził bo dowiedział się że pracuje z tym hindusem Khanem? Przecież w sumie to on sam z nim współpracuje? Niby co tym takiego złego ta dziewczyna zrobiła? Książka też była tak pełna idiotycznych wyborów tej postaci?