PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

8,6 222 292
oceny
8,6 10 1 222292
8,0 19
ocen krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Sezon czwarty to przerost formy nad treścią najgorszego sortu. Zupełnie jakby scenarzyści wlali w siebie po litrze żubrówki, a następnie zrobili burzę mózgów na temat. "najfajniejsze rzeczy, które wrzucimy do nowego Sherlocka". I rzeczywiście powrzucali to wszystko do tych 3 półtoragodzinnych odcinków, zaprawiając całość fikuśnym montażem, żeby nie było widać tych PASKUDNYCH szwów. Co oni tu chcieli zrobić? "Pod mocnym aniołem 2" czy co? Cały czas się widza wytrąca z opowieści, nie można się nawet zaangażować. Znów mało ciekawych zagadek. Jeszcze to silenie się na jakieś nihilistyczno filozoficzno nie wiadomo jakie wątki w finale! No piękna parabola o Sherlocku z tego wyszła naprawdę. Mieli 3 lata na przygotowanie tego, TRZY LATA!

W ogóle Gatiss i Moffat mają jakiś koszmarny problem z sensownym dawkowaniem dramatyzmu między odcinkami. Zaczęło się to już w trzecim sezonie a konkretnie od pojawienia się Mary. Ledwo co ją poznaliśmy już odkrywamy sekrety, które miały nas zaszokować. Podobnie z Magnussenem - świetny adwersarz, zabity po 20 minutach na ekranie. Razi też straszna niekonsekwencja między poszczególnymi sezonami. Nie czuć geniuszu Sherlocka i rzekomo "mądrzejszego brata" Mycrofta.

Na planie mieli pewnie niezły ubaw, ale dajcie żyć, z wyjątkiem 2 odcinka (głównie dzięki Tobiemu Jonesowi), oglądanie 4 sezonu to była jakaś męczarnia! Jako pożegnanie z fanami? Koszmar! Pod względem prowadzenia narracji to był totalny chaos i te wszystkie świecidełka i montażowe brokaciki (choć miejscami były genialne np. A.G.R.A) tego nie przykryją. I ta naciągana próba spięcia całości klamrą. Wyszło to co najmniej tak topornie jak w ostatnim Bondzie. Tak nieskładne, tak nieestetyczne i tak aklimatyczne, że aż obrzydliwe! Moffat, Gatiss, nie pijcie już więcej!

Burzujzmiasta

Ja tez tego w ogole nie rozumiem. Faceci sa inteligentni i maja dobry gust - w koncu napisali 3 swietne sezony. TAB tez ji sie spodobalo, przynajmniej byl na to jakis oryginalny pomysl i bylo zaskoczenie. Wiec skad nagle taki spadek formy w 4 sezonie skoro mieli na to tyle czasu? Jedyne co przychodzi mi do glowy, to to, ze musieli na szybko zmieniac scenariusz z jakiegos powodu. Ale moze po prostu im sie nie chcialo, albo uznali ze sa genialni i spoczeli na laurach.. zgadzam sie ze zbytnie wyeksponowanie watku Mary bardzo zaszkodzilo serialowi.

ocenił(a) serial na 9
burberry

Racja. Wątek z Mary został zupełnie niepotrzebnie rozwinięty. Do tego postać została dziwacznie wymyślona z tą całą swoją szpiegowską przeszłością i wyszła karykatura, o scenie śmierci bohaterki litościwie nie wspomnę, ale ktoś mi wyjaśni dlaczego John wydawał takie dziwne ryki? ja się zaczęłam ŚMIAĆ w tym momencie. Niepotrzebnie pojawiło się również dziecko. Scenarzyści zapędzili się w kozi róg. Mary można było się pozbyć bardziej życiowo: mogła, np. zdradzić Johna, a ten mógł po tym od niej odejść lub - co chyba bardziej prawdopodobne, zdradzić mógł on, a Mary odejść. I po sprawie, nikt nie czepiałby się scenarzystów. Przekombinowali strasznie.

ocenił(a) serial na 9
amacik

jeszcze jedno: w ogóle nie rozumiem zapowiedzi Moffata i Gatissa odnośnie czwartego sezonu: co tam takiego wielkiego? historycznego? przełomowego? To, że Sherlock w końcu zrozumiał, że ma uczucia jak każdy i kogoś kocha? że jest człowiekiem jak wszyscy inni?

amacik

No wlasnie, to chyba byla taka typowa standardowa korpo-gadka na temat jaki to nasz produkt nie jest ekskluzywny i niesamowity... a calkowicie ' normalny' Sherlock to jak dla mnie pomylka, wiekszosc uroku tego serialu polegala na jego porabanej acz genialnej osobowosci i skomplikowanych relacjach z 'normalnym' swiatem

amacik

O wlasnie, takie zwykle rozwiazanie jak rozwod byloby o wiele lepsze. Ja tolerowalam watek Mary, chociaz zaklocala mi to co jest najfajniejsze w tym serialu: relacje Sherlocka i Watsona rozwiazujacych zagadki. Sama w sobie jest to fajna postac, ale rozwleczona bez zadnego pomyslu i celuna tyle odcinkow irytuje niemozebnie.

W ogole myslalam ze z Mary, Rudobrodym i Moriartym dostaniemy taki plit twist ze nam kapcie pospadaja, a tu taka klapa i rozczarowanie. Znosilam Mary w 3 sezonie bo generowala fajne sceny (np przemowienie weselne Sherlocka), i dlatego zemialam nadzieje ze jej watek do czegos fajnego prowadzi. Tzn ze pracowala np dla Moriartyego albo Euros. Albo ze np bedzie chciala zabic Watsona kiedy dowie sie ze ja 'zdradzal'. A wyszly takie banalne slodkie pierdy.

Jestem bardzo zniesmaczona 4 sezonem, bo Sherlock zawsze zaskakiwal, byl powiewem swiezosci, zachwycal pomyslem i szczegolami. A teraz dostalismy jakis niespojny banal. Moze serial stal sie ofiara wlasnego sukcesu: gdyby serial nie byl tak popularny moze tworcy poszliby na wieksze ryzyko.

Ryki Johna nad Mary smieszyly chyba dlatego, ze caly ten watek, odcinek, scena smierci i przemowa Mary przed smiercia byly tak tandetne i nieprzekonujace, ze nawet talent Martina nie pomogl ;)

Burzujzmiasta

Mi się wydaje, że oni nie chcieli już więcej robić Sherlocka, bo Moffat i Gatiss nie mają przekonujących pomysłów, a Cumberbatch i Freeman są rozchwytywani przy obsadzaniu hollywoodzkich blockbusterów, ale fandom ich cisnął i mieli ten moralny dług wobec Sherlocka, więc jakoś się w końcu zebrali na chwilę i chyba bardziej się skupiali na relacjach towarzyskich z dobrymi kolegami, niż na tym co kręcą.
Inne wytłumaczenia do mnie nie trafiają, bo przecież ten scenariusz jest do kosza i wszyscy musieli to wiedzieć (no może nie Andrew Scott, bo on dostał tylko jedną scenę i jakieś tik-taki do nagrania).

majinus

Zaczynam sie tez przekonywac do wersji 'tworcy mocno popili w trakcie pisania scenariusza' i wyszlo im cos w stylu: "genialna siostra.. cos tam cos tam.. znowu wyeksponujemy nudny watek mary bonie mamy pomyslu.. pies, mary, sherlock watson i dziecko na tropie: publicznosc lubi psy i dzieci.. cos tam cos tam, psychopata, scena gdzie Cumberbatch rozwala trumne w slow motion zeby fanki sie popiszczały, cos tam cos tam, wybuch", itd itp :)

majinus

Widzicie, dochodzicie do tych samych wnioskow co ja zaraz po obejrzeniu :P

Burzujzmiasta

"W ogóle Gatiss i Moffat mają jakiś koszmarny problem z sensownym dawkowaniem dramatyzmu między odcinkami."

No wlasnie, ten dramatyzm w 4 sezonie jest nieadekwatny do historii przedstawionej, przesadzony i przez to smieszny. Mozna zrobic wszsystko dramatycznie, albo melodramatycznie, ale jak sie ma dobry spojny scenariusz i pomysl (np jak w Skandal w Belgrawii czy w The Reichenbach Fall). Jak mozna bylo tak zepsuc tak dobry serial..

burberry

Mary nie mogla po prostu odejsc bo kanonicznie ginie i tutaj panowie dali ciala, bo mieli naprawde pole do popisu na oryginalna smierc (i nie mam tu na mysli efekciarskiego zgonu, czy sposobu usmiercenia, np. smiglem helikoptera) , ktora Doyle potraktowal zdawkowo.
Juz tam proponowalam, ze babcia strzela w akwarium, mary w spiaczke i kojf. Bez przemow, bez umierania jak w operze, moze z jednym krotkim przebudzeniem sie i pozegnaniem. I bez glupiego ratowania Sherlocka, tylko jako wypadek.
Albo jakos wykorzystac te samospelniajaca sie przepowiednie, o ktorej ledza przez pol odcinka, a czego w tym odcinku zabraklo, bo wcale, a wcale dzialania Mary nie sprawialy, ze dazyla na spotkanie z przeznaczeniem, na ktore by nie dotarla gdyby nie robila nic.
Jakze by mnie tez urzeklo wtkorzystanie sily przypadku, zeby zabilo ja cos bedacego efektem, skutkiem, pozornie niezwiazanych ze soba, niewinnych zdarzen, ktore znalazly sie w jej poblizu. Cos troche jak oszukac przeznaczenie. To by pokazalo ten zlosliwy rechot swiata nad niewiara Sherlocka w przypadki, ktore niestety byly mottem przewodnim 4s, nie niewiara w nie i ze nie maja miejsca, tylk, ze wlasnie maja miejsce ciagle bez logicznej przyczyny.
Musielibyscie siegnac do opowiadan i zobaczyc, ktore chcecie by przerobiono na wspolczesna Anglie. W migawakch na koncu macie miedzy innymi Tanczace sylwetki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones