Sherlock (2010-2017)
Sherlock: Sezon 3 Sherlock Sezon 3, Odcinek 1
Odcinek Sherlock (2010-2017)

Pusty karawan

The Empty Hearse 1h 28m
8,7 7 739
ocen
8,7 10 1 7739
Sherlock
powrót do forum s3e1

Straszna kicha! Uwaga, w tekst mozna uznac za spoiler wiec zachecam do przeczytania dopiero PO obejrzeniu
odcinka. Nie mam zamiaru na razie oceniac calego serialu, po pierwszych dwoch sezonach dalbym mu ósemke ale
niestety, po pierwszym odcinku sezonu 3-go zdegradowalbym go do czwórki.

Podczas gdy pierwsze dwa sezony serwowaly nam w miare skomplikowana intryge przyprawiona ciekawa
osobowoscia glownego bohatera, pierwszy odcinek sezonu 3-go serwuje nam plycizne i tania historyjke, ktora co
najwyzej mozna sprzedac sultanowi kosmitow.

Pomijajac mialkosc zagadek rozwiazywanych w tak zwanym miedzyczasie, kiedy bohater glowkuje nad rozwiazaniem
glownej intrygi i totalny brak osobowosci Doktora Watsona (wydaje sie zalezny od Sherlocka jak Heinrich Himmler od
Hitlera), oto trzy fundamentalne zarzuty:

1. Scenarzysci nie odpowiedzieli na pytanie jak Sherlock przezyl upadek. Wersje zaprezentowane w odcinku sa tylko
domyslami. Czyzby scenarzysci nie mieli pomyslu jak wybrnac z sytuacji?

2. Cala fabula opiera sie na zagadce w metrze londynskim. Pomijam fakt ze jegomosc zauwazony na nagraniu video
wsiada do wagonu Jubilee Line i ma zniknac miedzy stacja Westminster a St. James's Park miedzy ktorymi Jubilee
Line nie kursuje. Pomijam tez fakt ze wagon, w ktorym podlozona jest bomba to wagon District Line. Zostawmy to dla
poszukiwaczy bledow filmowych. Ale niewybaczalne jest ze doswiadczony motorniczy, ktory pokazuje nagranie
Sherlockowi nie zorientowal sie z pociagu z zniknal jeden wagon. Nawet ja bym sie zorientowal - metro londynskie
obliczone jest tak, ze na wiekszosci stacji (a napewno na stacjach Westminster i St James's Park, ktore odwiedzam
co najmniej raz w tygodniu) pierwszy i ostatni wagon idealnie wyrownuja sie z poczatkiem i koncem peronu. Gdyby
wiec zniknal ostatni wagon, pociag metra nie zajalby calej platformy, co latwo byloby zauwazyc na nagraniu z kamerki
przemyslowej. Latwo oszukac widzow spoza Londynu ale jak ktos byl w Londynie uzna cala intryge za zenujaca.

3. Rozbrojenie bomby. Moim zdaniem scenarzysci skopiowali pomysl z Nagiej Broni 2 i 1/2 gdzie porucznik Frank
Drebin przypadkowo rozbraja bombe odlaczajac zatyczke z pradu. Co prawda Frank Drebin byl fajtlapa a nasz
Sherlock jest geniuszem i swiadomie rozbraja bombe, przelaczajac guziczek on/off na bombie. Ale to kpina z widzow, a stwierdzenie Sherlocka
ze 'kazda bomba ma taki guziczek, bo terrorysci nigdy nie wiedza czy cos pojdzie nie tak' to kpina z pracy saperów.

Mam nadzieje ze pierwszy odcinek sezonu 3-go to tylko potkniecie i ze scenarzysci sie pozbieraja. Na razie wiec
wstrzymam sie z ocena serialu, ale tyle czekania na taki zawod nie wrozy zbyt dobrze.

ocenił(a) serial na 10
sankulota

Do punktu pierwszego:
Serio myślisz, że tak łatwo pójdzie wymyślenie scenarzystom rozwiązania zagadki skoku z dachu? Przecież na internecie krążą miliony pomysłów, ciężko by oryginalnym w takim wypadku. Co by nie wymyślili znajdą się ludzie, którzy powiedzą, że albo korzystają z cudzych pomysłów bo to już zostało wspomniane przez kogoś z fandomu, albo że to słabe itd. Może czasem lepiej zostawić scenę z domysłami?

Do punktu drugiego:
Nie uważam, że wszystko w serialu musi być tak jak niby serio jest w Londynie więc nie widzę tutaj problemu z tym, że ktoś nie zauważył braku wagonu. Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak ty :P Co do samej zagadki i ogólnie intrygi to wyszła ona nieco słabo przyznaję, co nie zmienia faktu, że odcinek był moim zdaniem i tak bardzo dobry :D

Do punktu trzeciego:
Rozbrojenie bomby na przełącznik mnie rozwaliło. Co prawda ni przez chwilę nie myślałam, że Sherlock nie wie jak bombę rozbroić, ale że był przełącznik on/off dla mnie jest śmieszne... Choć może w wypadku tak dużej bomby to przydatne :D
Co do skopiowania sceny to mam tylko jeden komentarz. Czy wy wszyscy myślicie, że może być tak, że nie zdarzy się coś co gdzieś już wcześniej było?! Ech...

Ja tam czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :D

Dziwniejsza

'Serio myślisz, że tak łatwo pójdzie wymyślenie scenarzystom rozwiązania zagadki skoku z dachu?'

Oczywiscie ze nie, ale za to im placa. Za to placa scenarzystom zeby zaskoczyli widza czyms niespotykanym. Inaczej widz przelaczy program i zapoda inny serial.

'Nie uważam, że wszystko w serialu musi być tak jak niby serio... Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak ty :P'

Zgoda. To fikcja wiec oczywiscie nie bedzie na serio ale zeby historia byla wiarygodna powinna zawierac choc szczypte realizmu. Caly problem w tym ze ja nie jestem wcale spostrzegawczy a zauwazylem ten absurd. To sa tak podstawowe sprawy jaky powiedzmy '07 zglos sie' rozwiazywal zagadke oparta na procesji Lajkonika idacego ulicami Nowej Huty i nawet ekspert uniwersytecki nie zorientowalby sie ze Lajkonik idzie ze Zwierzynca na Rynek i w Nowej Hucie nie ma prawa sie pojawic. Ktos spoza Krakowa moze sie nie skapnac ale rodowity Krakus zacznie zgrzytac zebami na takie dictum acerbum. Jesli przecietny uzytkownik metra mogl sie zorienowac, pracownik metra nie zauwazajacy czegos tak oczywistego jest niewiarygodny.

'Co do skopiowania sceny to mam tylko jeden komentarz. Czy wy wszyscy myślicie, że może być tak, że nie zdarzy się coś co gdzieś już wcześniej było?! Ech...'

Nie o to chodzi. Bardziej chodzi mi o absurdalnosc takiego rozwiazania. Odcinek to co prawda tylko 90 minut wiec wiele czasu sie nie traci ale gdybym czytal ksiazke a calosc sprowadzalaby sie do przelacznika on/off i stwierdzenia ze 'kazda bomba ma taki przelacznik' to wdzialbym brunatna koszulke, zapodal muzyke Wagnera i spalilbym ja na najblizszym placu.

'Ja tam czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :D'

A ja po pierwszym odcinku na drugi czekam z pewna taka niesmialoscia :(.

sankulota

Hm. W mojej wersji "The Empty Hearse" pan Shilcott pracuje na District Line i nie jako motorniczy, a członek zespołu monitorującego :-)
W monitoringu skrót perspektywiczny jest tak duży, że trudno zauważyć brak końca (a w zasadzie początku) składu. Motorniczy był w zmowie i tak zatrzymał pociąg, że z punktu widzenia kamery ubytek składu jest niewidoczny.

ACCb

Tyle ze na stacji metra jest wiele kamer ustawionych tak, zeby nie bylo tzw. blind spots. Nawet jesli, powiedzmy, z jednego nagrania nie byloby tego widac, biorac pod uwage powage probemu (atak terrorystyczny) i znajomosci Sherlocka, uzyskanie nagran ze wszystkich kamer nie byloby problemem. No chyba ze Sherlock, mimo swojego geniuszu, stwierdzil ze lepiej studiowac mapy Transport for London zamiast nagran z calej dlugosci stacji.

sankulota

Tyle ze w momencie spotkania z tym klientem nie wiedział, że łączy się to ze sprawą ataku terrorystycznego... A kiedy obie sprawy skojarzył, nie musiał oglądać nagrań z innych kamer, bo zobaczył, w czym rzecz (prawdopodobnie policzył przejeżdżające wagony) . Mapy były potrzebne do kolejnego punktu śledztwa: ustalenia, gdzie mógł się podziać brakujący wagon.

ACCb

Wiedzial czy nie - pracownik monitoringu od razu powinien sie zorientowac, jesli nie skapneli sie pracownicy stacji (co tez nie jest wiarygodne - to tak jakby autobus przegubowy zajechal na zajezdnie bez tylnej czesci). Poza tym, przez dwa sezony scenarzysci przekonywali nas jakim to geniuszem jest Sherlock a tu taki zonk.

sankulota

Wiesz, gdyby Sherlock po obejrzeniu filmu z monitoringu od razu krzyknął "o, zniknął wagon, szykuje się zamach terrorystyczny" dopiero podniosłyby się głosy sarkające " jak to, tak bez żadnych danych, jak widz ma śledzić zagadkę". Wszystkim nie dogodzisz :-)
Pracownik monitoringu koncentruje się głównie na punktualności jazdy i bezpieczeństwie podróżnych. O ile się koncentruje, wiadomo, jak wygląda monitoring... A o jakich pracownikach stacji w przypadku ostatniego przejazdu mowa? O tej porze jeszcze ktoś na dole pracuje?

ACCb

"Wiesz, gdyby Sherlock po obejrzeniu filmu z monitoringu od razu krzyknął "o, zniknął wagon, szykuje się zamach terrorystyczny" dopiero podniosłyby się głosy sarkające " jak to, tak bez żadnych danych, jak widz ma śledzić zagadkę". Wszystkim nie dogodzisz :-)"

Jesli pomysl jest slaby i niewiarygodny to nalezy go zmienic. Scenarzysci mieli dwa lata na wymyslenie czegos dobrego. Niekoniecznie musieli zrzynac z V jak Vendetta.

"Pracownik monitoringu koncentruje się głównie na punktualności jazdy i bezpieczeństwie podróżnych. O ile się koncentruje, wiadomo, jak wygląda monitoring..."

Nie wiem dokladnie, bo nigdy nie pracowalem w monitoringu ale z tego co widze na uczeszczanych stacjach w kontrolce zawsze siedzi jeden albo dwóch gosci i, przynajmniej na stacjach w centrum, potrafia zareagowac natychmiastowo jak widza cos nieprawidlowego.

"A o jakich pracownikach stacji w przypadku ostatniego przejazdu mowa? O tej porze jeszcze ktoś na dole pracuje?"

Oczywiscie ze tak. Szczegolnie na stacjach w dzielnicach rzadowych.

ocenił(a) serial na 10
sankulota

1. Scenarzyści na pewno potrafią wymyślić historię, to jest ich praca. Widocznie mieli taki, a nie inny zamysł.

2. Nie dociekam, czy coś jest prawdopodobne czy nie, bo to w końcu tylko film. Nie oczekuję, że fikcyjna postać wzięta z powieści, będzie bardzo realistyczna. Te zagadki są nieprawdopodobne i sposób ich rozwiązywania również, zawsze wiemy, że Sherlock zgadnie. Taka jest konwencja serialu. To ma być rozrywka. Ważne, żeby nie nudziło i zaskakiwało.

3. Uważam, że scena w pociągu została świetnie wymyślona. Nie znam się na kinie akcji. Mnie to trzymało w napięciu, a to rozbrojenie bomby było najlepszym pomysłem na jaki mogli wpaść, trudno się nie śmiać, Tyle napięcia zrobili, a tu nagle taka błahostka jak switch off. Płaczą, jest bardzo emocjonalnie, a tu nagle Sherlock się śmieje, okazuje się, że zrobił sobie żart z przyjaciela. Ale i tak się pogodzili. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tych scen.

kasiaaaa

> 1. Scenarzyści na pewno potrafią wymyślić historię, to jest ich praca.

No i nie wymyslili. Podali trzy, moim zdaniem slabe, historyjki.

> Nie dociekam, czy coś jest prawdopodobne czy nie, bo to w końcu tylko film.

Prawdopodobne wlasciwie jest wszystko, pytanie czy jest to wiarygodne i przekonujace. A to jest tak przekonujace jak opowiadania o bialych niedzwiedziach przechadzajacych sie po centrum Warszawy.

> Mnie to trzymało w napięciu, a to rozbrojenie bomby było najlepszym pomysłem na jaki mogli wpaść, trudno się nie śmiać, Tyle napięcia zrobili, a tu nagle taka błahostka jak switch off.

Zgadzam sie ze to smieszne, tyle ze ja w tym serialu takie rozwiazanie traktuje jako absurd. To co jest dobre dla Nagiej Broni niekoniecznie musi byc dobre dla Sherlocka. To jest typowy Deus ex machina.

Jak juz napisalem, przed dwa sezony budowano pewien wizerunek i wiarygodnosc Sherlocka, a tu nagle w trzecim sezonie okazuje sie ze wcale nie zaskakuje ani intelektem ani spostrzegawczoscia (no moze oprocz tego ze zauwazyl ze Serba, ktory go katuje, zdradza zona). A tu nagle osobowosc i wiarygodnosc Sherlocka ginie jak Hank Mostowiak w tragicznym zderzeniu z kartonami.

sankulota

Ale jesteś męczybuła. Tak jak już wcześniej zostało napisane tu wcale nie chodzi o stuprocentowy realizm. Chyba nikt w miarę bystry nie spodziewa się tego, wiedząc jak wygląda sposób pracy Sherlocka. Odcinek był naprawdę świetny, z humorem, trzymający poziom poprzednich serii. Możliwości uratowania się S.H. to takie puszczenie oczka w stronę fanów (zwłaszcza ta scena "miłosna" Sherlocka i Moriartiego - uśmiałam się niesamowicie :D), a prawdziwą wersję prawdopodobnie poznamy pod koniec lub gdzieś w trakcie sezonu.Jedyne czego mi szkoda to tego, że już nie ma Moriartiego, choć wciąż mam nadzieję, że jednak wróci.

Już nie mogę się doczekać następnego odcinka!

pieprzowa

No jestem niestety. Prawdopodobnie jako jeden z niewielu na tym forum oplacilem produkcje Sherlocka w moim abonamencie i innych podatkach, ktore trafiaja do BBC. Jak napisalem we wstepie, pierwsze dwa sezony uwazam za swietne i obejrzalem je dwukrotnie. Ten odcinek, owszem ze humorem, pod wzgledem fabuly i zagadek uwazam za totalny niewypal. Moze wlasnie dlatego ze poprzednie byly swietne i scenarzysci przyzwyczaili mnie do pewnego poziomu. Ten odcinek troche wydawal sie jakby to byl pilot serialu, co w sumie nie dziwi bo po dwoch latach przerwy postaci zasluguja na ponowne wprowadzenie. Scena milosna Sherlocka i Moriatriego, choc nie ma to zadnego wplywu na moja ocene byla dosyc tchorzliwie ucieta. Po przeczytaniu zapowiedzi liczylem co najmniej na cos z 'Gry o Tron'... Nihil novi. Juz w poprzedniej dekadzie byly odwazniejsze sceny.

ocenił(a) serial na 10
sankulota

I co? BBC nie zapytalo cie o konsultacje??? Niemozliwe!! W koncu kazdego imigranta, ktory jak raz oplaca abonament pytaja!!
Skoro jako naplyw taki wplywowy jestes, to jako autochton moge zwolnic Moffata zapewne, bo jak raz go nie lubie za bardzo, a co!
BTW, imigrantow na tym forum jak psow, takich, ktorzy choc raz byli w Londynie jeszcze wiecej, wiec daj sobie spokojj, co? Bo to jakos nikomu nie imponuje...

semira1

'imigranckie kompleksiki'? Czy podzielenie sie z ogolem obserwacjami, ktore oparlem na moich doswiadczeniach z zycia w Londynie to zbrodnia? W takim razie przepraszam ze udalo mi sie tu znalezc prace i przepraszam ze uzywam transportu publicznego (choc pewnie jakbym do pracy jezdzil samochodem to bys stwierdzil ze sie przechwalam ze stac mnie na oplacenie congestion charge - jak sie chce uderzyc psa kij sie zawsze znajdzie).

Naprawde tak bardzo boli cie ze nie spodobal mi sie odcinek ze musisz sobie ze mnie szydzic?

ocenił(a) serial na 10
sankulota

Udało ci się znaleźć pracę?? No wow... Jak każdy imigrant, który chce pracować za najniższą krajową, faktycznie osiągnięcie.
Mój ojciec was nie lubił. Fakt, że wtedy nie było to takie proste i nie było was w takich ilościach, ale nie lubił. Mówił, że odwiedziny gości są super, ale jak goście zaczynają się jak gospodarze coś w tym jest nie tak. Kłóciłam się z nim o to strasznie, sama wyemigrowałam w drugą stronę te 20 lat temu, ale teraz zaczynam go rozumieć... Przez takich jak ty mniej więcej. Usiłujesz być bardziej londyńskich od rdzennych mieszkańców. Płać grzecznie podatki, skoro Królowa ci daje zarobić na chleb, ale pamiętaj, że nie masz nic do powiedzenia - no może w wyborach, jeżeli za wiele lat dostaniesz prawo wyborcze.
Odcinek ci się nie podobał? Masz do tego prawo, możesz na ten temat dyskutować, ale domagać się odpowiedzi BBC na twój, moim zdaniem, kiepski gust? Z powodu jakichś dupereli jak stacje w tubie?

semira1

Semiro kochana. Naprawde niepotrzebne sa te osobiste wycieczki. W tym watku mialem zamiar podyskutowac o Sherlocku a nie o twoim i twojego ojca stosunku do Polakow. Zachowajcie to dla siebie bo naprawde nie ma sie czym publicznie chwalic. Gwoli wyjasnienia - nigdzie tez nie pisalem, ze domagam sie zeby BBC cokolwiek ze mna uzgadnialo. To ty wsadzilas to w moje usta. Place abonament i mam prawo wypowiadac sie o poziomie telewizji, ktora oplacam. To chyba normalne, tak jakbym zaplacil za kanapke w McDonaldsie i stwierdzil ze mi nie smakuje to nie bedzie to rownoznaczne ze stwierdzeniem, ze rada dyrektorow McDonaldsa musi uzgadniac ze mna menu. Nie wiem skad w tobie tyle agresji tylko dlatego, ze wspomnialem ze mieszkam w Londynie ale wypowiedzi na poziomie Daily Mail naprawde nie dodaja wagi twoim slowom ani nie zmieniaja mojego stosunku do serialu. Natomiast bardzo mi przykro ze przeze mnie musialas wyemigrowac w druga strone. Przyjmij moje najszczersze przeprosiny. Na przyszlosc, prosze, nie odbieraj tego jako atak na ciebie, jesli wspomne o krajach, w ktorych mialem okazje zyc i pracowac (a troche swiata zjechalem i z niejednego pieca chleb jadlem).

ocenił(a) serial na 10
sankulota

Agresjii? Ja obstawiam pogarde bardziej mimowolna, ale od tej faktycznie do agresji niedaleko. Ale jeszcze kawalek.
O poziomie telewizji ma prawo dyskutowac kazdy. Natomiast ty twierdzisz wyzej, ze twoje zdanie jest bardziejsze, bo placisz abonament. Jak zwykle w przypadku zakompleksionych imigrantow mialo to posluzyc pochwaleniu sie, ze ty zagranico jezd. Jak 2 mln twoich rodakow. Dlatego smiem przypuszczac, ze te twoje piece, z ktorych jadles byly odpowiednio w Koluszkach dolnych i gornych, a potem w Makowie podlaskim. Ja znam swiatowcow wielu, chocby z racji zawodu. Zaden by sie nie ponizyl do okazywania wyzszosci nad innymi oznajmieniem o abonamencie.

semira1

To jest twoja interpretacja mojej wypowiedzi i swiadczy raczej o twojej osobowosci i kompleksach. Poza tym, jesli juz chcesz kims pogardzac to skup sie na mnie, zostaw Bogu ducha winnych ludzi z Koluszek i Makowa w spokoju. Coz za impertynencja - wypominasz mi wywyzszanie sie a sama, chcac mnie obrazic, wyjezdzasz z malymi miasteczkami. To tez raczej swiadczy bardziej o tobie niz o mnie czy mieszkancach Koluszek i Makowa.

Wspominajac o abonamecie chodzilo mi o to, ze jak za cos nie place to mniej mnie denerwuje jakosc danego towaru. Na zasadzie - latwo przyszlo - latwo poszlo. Natomiast jak place to wymagam. Byc moze zle sie wyrazilem ale taka nadinterpretacja i agresja z twojej stwony bylyby nawet smieszne, gdyby nie byly tak przygnebiajaca bo, nie oszukujmy sie, ukradlas ten odcinek z internetu a zaatakowalas mnie za to, ze wspomnialem ze ja za niego zaplacilem.

Z twojej wypowiedzi wnioskuje ze mieszkalas w Anglii. Tak wiec znasz tutejsze okreslenie 'internet bully'. Pasuje ono idealnie do ciebie. Wybralas sobie cel i starasz sie go zgnoic za wszelka cene. Starasz sie mnie ponizyc w kazdym aspekcie mojej osobowosci, pozycji spolecznej (znowu, ponizajac imigrantow, jakby byli kims gorszym) i gustu (wyrabianie sobie zdania o czyims guscie na podstawie oceny jednego odcinka znowu swiadczy bardziej o tobie niz o guscie tej osoby). Wybacz, ale nie po to przyszedlem na filmweb zeby dyskutowac na tak niskim poziomie z ludzmi, ktorzy najwyrazniej lecza swoje problemy atakujac innych.

Pozdrawiam i zegnam. EOT.

ocenił(a) serial na 10
sankulota

Jak opłaciłeś? Gdzie można ten odcinek legalnie w Polsce zobaczyć tego samego dnia, czy nawet tygodnia co w UK?

ocenił(a) serial na 10
maryskac

Mam wrażenie, że miał na myśli to, że płaci abonament i dlatego BBC powinna robić pod jego gusta :) Znaczy ogół miał się dowiedzieć, że jest bardziej brytyjski od małego George'a... Wiesz, takie imigranckie kompleksiki :)

semira1

O to to. Place abonament i podatki w UK, wiec BBC jest finansowana z moich pieniedzy. Nie ma to jakiegos wielkiego znaczenia, ale gdybym serial sciagnal z netu to pewnie mniej przejalbym sie niskim poziomem odcinka.

ocenił(a) serial na 9
sankulota

1. Nie muszą, bo pokazali , ze jakkolwiek by nie wytłumaczyli tego byłoby to durne, a fani i tak to łykną.
Tak z humorem trochę to pokazali, ale wersja , w której Holmes to opowiada jest najbardziej prawdopodobna.
2.Intryga zerżnięta z V jak Vendetta i faktycznie słabo przedstawiona
3.Rozbrojenie było zbyt przewidywalne i w sumie kiepskie

ocenił(a) serial na 10
sankulota

Powiem szczerze , że również jestem lekko zawiedziona tym odcinkiem. Owszem było wiele fajnych momentów jak pierwsze spotkanie Sherlocka i Watsona po rzekomej śmierci tego pierwszego. Całkiem przyjemnie oglądało się sceny , gdzie Sherlock dostaje po mordzie ;) Sam początek był bardzo dobry , reakcje różnych ludzi na ''wesołą nowinę'' były chwilami bezbłędne np. kochana Pani Hudson! Rozmowa dwóch stęsknionych za sobą Holmesów również bardzo ciekawa , no ale później jest znacznie gorzej. Przede wszystkim po takim wspaniałym czarnym charakterze z drugiego sezonu jakim był Moriarty , twórcy serialu nie pokazali nic lepszego. Bomba w metrze to dość oklepany motyw , zupełnie mnie nie ''wchłonął'' . Na pewno oglądnę dalsze odcinki , ale nie jestem specjalnie zaciekawiona ''któż to stoi za tym wszystkim...'' O ile fakt , iż brak wagonu powinien być zauważony od razu (a już na pewno przez Sherlocka Holmesa) to jednak nie jest to coś co razi w oczy. Natomiast numer z wyłącznikiem bomby ... raczej nie jestem w stanie uwierzyć , że istnieje coś takiego jak przełącznik on/off , tak jak pisze sankulota to kpina z pracy saperów... było to dość ''amerykańskie'' zakończenie , mało wiarygodne i irracjonalne. Wychodzi na to , że każdy z nas byłby w stanie rozbroić bombę ;) Mimo wszystkich ''ale'' odcinek był dobry , i chociaż wcześniej oceniałam serial 10 na 10 , to początek trzeciego sezonu sprawia , że już nie tak chętnie postrzegam całokształt jako arcydzieło. Swoją drogą sankulota , uważam , że ''zdegradowanie z ósemki do czwórki'' za jeden odcinek to lekka przesada. Chyba mi nie chcesz powiedzieć , że ten serial zasłużył tylko na 4/10 czyli że ''ujdzie'' ?

ocenił(a) serial na 10
Veiller

Ale przyznaj, ze wiedze o bombach masz jedynie z filmow :) taka bomba, jezeli nie ma zwyklego lontu, jest urzadzeniem elektrycznym, musi miec zasilanie. A kazde zasilanie da sie odciac. Tworcy takiego ladunku musza miec mozliwosc wylaczenia swojego tworu, chocby na wypadek, gdyby ktos to uruchomil przypadkowo jeszcze na stole produkcyjnym. Naprawde uwierzylas w to, ze bombe da sie tylko rozbroic odcinajac we wlasciwej kolejnosci kolorowe druciki? A po co ktos mialby sie chrzanic z roznymi kolorami? I co? Idzie do sklepu i "poprosze 15 cm niebieskiego, 15 czerwonego itd."? Wystarczy odciac zasilanie. Podkladacze bomby w tym wagonie nie spodziewali sie, ze ktos to znajdzie, wiec dlaczego wylacznik nie mialby byc na wierzchu?
A rozbrajanie bomby to calkiem inna historia. Ale tego juz Sherlock nie robil, on tylko odcial mechanizm uruchamiajacy odpal.

ocenił(a) serial na 10
semira1

W sumie opcja z kolorowymi drucikami , też jest dosyć hollywoodzka... Jak mi tak wyłożyłaś temat , to wszystko wygląda trochę lepiej ;)

semira1

> Ale przyznaj, ze wiedze o bombach masz jedynie z filmow

Albo z ksiazek dokumentalnych. Rzeczywiscie mozna na upartego zakladac skrajna glupote lub niedbalstwo terrorystow, ktorzy zostawiaja przelacznik na widoku ale uruchamiaja bombe odleglosci, tak ze nigdy nie dobiegliby do przelacznika. Poza tym, takie przelaczniki, choc rzadko stosowane, zazwyczaj sa tak pomyslane, zeby tylko wtajemniczeni wiedzieli jak ominac zabezpieczenia i unieszkodliwic bombe. A kabelki owszem mozna kupic w sklepie, w roznych kolorach. Sam mam takie w domu, choc bomby nie mam zamiaru konstruowac.

ocenił(a) serial na 10
sankulota

A moim zdaniem widać jak ogląda się finał 2 sezonu, że coś wymyślili od razu, jednak wzięli pod uwagę wszystkie wymysły ludzi i dlatego zrobili małe zamieszanie z odpowiedzią na pytanie jak to się stało w premierze sezonu. Tak naprawdę w przypadku fanów będzie tak jak w przypadku Andersona - cokolwiek by nie powiedzieli i tak ktoś to skrytykuje i w taki sposób ucierają wszystkim nosa. I moim zdaniem to jest genialne w swej prostocie. Macie swoje teorie? Macie lepsze? To niech Wam będzie. A tak serio to myślę, że to co powiedział Andersonowi było najbliższe prawdy, bo sam przyznał,. że wiedział o tym jego brat, Molly i 25 pomocników, więc to by pasowało. Pierwsza i druga wersja wydarzeń to po prostu najbardziej Bondowsa i najabrdziej niedorzeczna z wersji i naprawdę nie dzieiwe się twórcom, że nie mogli się oprzeć temu aby je skręcić ;)

ocenił(a) serial na 10
trist89

A po co mu byla Molly w takim rozwiazaniu?

ocenił(a) serial na 10
semira1

Przecież ktoś musiał zidentyfikować jego zwłoki oficjalnie, a Molly pracuje w prosektorium -_-

ocenił(a) serial na 10
trist89

Do tego wystarczyłby Mycroft albo John (jeden wiedział, że Sherlock żyje, drugi by pewnie zwłok nie macał).
A Sherlock nie trafił do prosektorium, w którym pracowała Molly, przecież z jej szpitala skakał, tam zawieźliby go na noszach, a nie karetką. A karetka była Mycrofta. Zresztą Sherlock powiedział Molly, że była kluczowa, a pominięcie jej roli było głównym i jedynym błędem Moriarty'ego. Więc musiała większą rolę w tym zamieszaniu pełnić :)

ocenił(a) serial na 10
semira1

Nie koniecznie większą, przecież to jest niby mały szczegół, że Molly w moim domyśle potwierdza, że to ciało Sherlocka no i też musiała załatwić jakieś zwłoki zastępcze w tym przypadku tego faceta którego wystraszyła się mała dziewczynka - a myślała, że to Sherlock. Moim zdanie wystarczająca rola, której sam Sherlock mógł nie podołać, a jego brat był zajęty organizacją samego skoku no i zapewnieniem bezpieczeństwa przyjaciołom Sherlocka.

Swoją drogą mam nadzieję, że pociągną wątek nowego chłopaka Molly i jego podobieństwa do Sherlocka xD

ocenił(a) serial na 10
trist89

Nawet myślę, że nowy chłopak znowu może być czarnym charakterem, w końcu jest założenie, że Molly źle lokuje swoje uczucia :) Chociaż to jej uczucie to chyba kończy się na podobieństwie fizycznym... Z Sherlocka się zdecydowanie nie wyleczyła.

Natomiast co do jej udziału w mistyfikacji, to cały czas myślę, że błędnie zakładasz, iż ciało martwe, prawdziwe czy fałszywe było potrzebne. Mycroft jest brytyjskim rządem, obydwaj są niewiarygodnie inteligentni. Więc spokojnie mogą tak zamętać, że nikt poza wtajemniczonymi, zwłok nigdy nie widział. Mycroft, oficjel i człowiek wpływowy mówi, że jego brat nie żyje. Więc cały świat zakłada, że tak musi być. Psychologia tłumu.

ocenił(a) serial na 10
semira1

No dobra tłum jak najbardziej - ale John? Inspektor Greg ? Anderson? Inni współpracownicy? Oni pracują w policji i chodziło o to, aby ich przekonać i to nie zakomunikować im tylko PRZEKONAĆ, dla ich własnego bezpieczeństwa.

ocenił(a) serial na 10
trist89

Oni byli w tłumie :) Jest w tym coś takiego, że uwierzysz, jeżeli ktoś kto ma autorytet ci o tym powie. Albo powie komuś, komu ufasz. A to powiedział Mycroft, a w oczach, np. Johna on Sherlocka zdradził. Czyli nie mogli współpracować.Czyli skoro on widział i macał martwego swojego brata, to musi to być prawda. I potem to już efekt domina.
Anderson jak widać miał poważne wątpliwości, skądś się wzięły :)

semira1

"Zresztą Sherlock powiedział Molly, że była kluczowa, a pominięcie jej roli było głównym i jedynym błędem Moriarty'ego. Więc musiała większą rolę w tym zamieszaniu pełnić :)"

Chodziło mu o to, że Moriarty nie wziął jej za kogoś mu bliskiego. Wydaje mi się, że między innymi dlatego Sherlock ją tak "olewał". Moriarty nie wyczuł, że Molly coś dla niego znaczy i to był jego błąd. Dlatego Sherlock mógł ją wykorzystać w późniejszym planie sfingowania swojej śmierci. Gdyby Moriarty go przejrzał, Molly, podobnie jak John, Ms. Hudson i Lestrade byłaby na celowniku, tym samym uniemożliwiając jego plan. Ja to tak odbieram.

ocenił(a) serial na 10
Demolka25

Ja też tak to odbieram. Dlatego upieram się, że w, hmmm, prawdziwym (no dobrze, prawdziwym scenariuszowo :) sposobie sfingowania śmierci Sherlocka musiała brać udział też Molly i musiała mieć większą rolę niż identyfikacja zwłok.

ocenił(a) serial na 10
semira1

No i oczywiście komu jak komu, ale Molly John uwierzył, bo oba tak samo jak John chciałaby, żeby Sherlock był żywy i w dodatku nikt nie podejrzewał, że Sherlock mógłby potrzebować jej pomocy. Co sam podkreślił, że gdyby nie ona nie byłoby to możliwe, a co tak naprawdę? Przede wszystkim oszukanie Johna.

ocenił(a) serial na 10
trist89

Ale oszukanie Johna nie było takie ważne. Na pewno nie było kluczowe.

ocenił(a) serial na 10
semira1

No kluczowe było oszukanie snajperów (czy morderców), a żeby im się ręka nie omsknęła na przyjaciół Sherlocka. Żeby jednak to się stało, oni sami musieli uwierzy, że Sherlock nie żyje. Oczywiście troche jest to przesadzone ze strony Shelocka bo mógł dać znać swojemu przyjacielowi , że jednak żyje, żeby nie musiał on cierpieć po jego stracie - ale to przecież nasz kochany socjopata i uwielbia pastwić się nad Johnem czego dowiódł z numerem z bombą.

ocenił(a) serial na 10
trist89

O i to moim zdaniem jest dopiero przesadą scenariuszową. Sherlock lubił się droczyć z Johnem, nawet jeżeli to było trochę okrutne. Ale co innego taki głupi żart, chociaż był zabawny, mimo wszystko :), a co innego pastwić się nad człowiekiem dwa lata. Sherlock wiedział, że Johnowi może bez zarzutów zaufać. Przynajmniej takie jest założenie scenariusza. Ale może ta niewiedza Johna była do czegoś potrzebna. Wiedzieli rodzice, Molly, bezdomni, ale nie wiedzieli ci, którzy byli przez terrorystów zagrożeni, czyli John, pani Hudson i Lestrade. A likwidowanie siatki Moriarty'ego trochę zajęło, więc...

ocenił(a) serial na 10
semira1

Już gdzieś pisałam, że bardzo możliwe, że niewiedza Johna była niezbędna - jeśli był obserwowany przez ludzi Moriarty'ego, a dowiedziałby się prawdy, że Sherlock sam jeden naraża życie i jeździ po świecie rozpracowując organizację przestępczą, jak nic nie mógłby siedzieć z założonymi rękami. John to żołnierz, człowiek akcji do szpiku kości - na pewno pognałby za Sherlockiem na koniec świata. Jego zachowanie mogłoby albo doprowadzić ludzi Moriarty'ego do Sherlocka albo skończyłoby się śmiercią Johna/Lestrade'a/Pani Hudson. (Tylko, że to tylko gdybanie, mam nadzieję, że zostanie to jeszcze jakoś poruszone w serialu bo zdawkowe wytłumaczenie Sherlocka, że John mógłby "wypuścić kota z worka" wydaje się niewystarczające...)

ocenił(a) serial na 10
Sirillable

A to możliwe. W kwestii dyskrecji taki ktoś jak Holmes bardziej ufał zapewne Johnowi niż swoim rodzicom.
Ale bardziej ta dyskusja dotyczy tego czy wyjaśnienie, które Sherlock sprzedał Andersonowi było prawdziwe. Moim zdaniem nie, bo w tej wersji nie było specjalnego miejsca dla Molly, a wg tego co powiedział Sherlock jej rola była tak naprawdę kluczowa.

ocenił(a) serial na 10
semira1

Osobiście Nnie sądzę, by była prawdziwa - choć oczywiście jest najbardziej prawdopodobna ze wszystkich podanych. I jakoś też trudno mi uwierzyć też, że Sherlock wyznał prawdę Andersonowi, a Johna ostatecznie zbył tekstem 'I'm known to be indestructible'.

Molly jednak była kluczowa w opowiedzianej przez Sherlocka historii - musiała sfałszować dane, zapewnić, że Sherlock nie żyje, a także znaleźć ciało podobnego do Sherlocka porywacza...

ocenił(a) serial na 9
semira1

Dziwne, że rodzice Sherlocka udawali, że wierzą w śmierć syna i nawet nie pojawili się na pogrzebie.

ocenił(a) serial na 10
BinBin

Ani Sherlock ani Mycroft nie mieli zbyt duzego mniemania o umyslowosci rodzicow. Na pierwszy rzut oka nawet sie nie dziwie, chociaz matka jak widac glupia nie byla ani troche. Ale tak czy siak nie liczyli na zdolnosci aktorskie mamusi i tatusia, wiec i na pogrzeb ich nie zaprosili.

trist89

Ale prosze obejrzec koncowke sezonu 2 i zauwazyc gdzie byl ustawiony snajper. Mial widok zarowno na dach i na miejsce upadku Sherlocka. Moze Watsona daloby sie oszukac, ale jakby snajper zobaczyl odbicie na bungee czy myk z nadmuchanym materacem natychmiast nakarmilby Watsona olowiom. Coraz bardziej wkurza mnie poczatek 3-go sezonu.

sankulota

przecież później jest mowa o tym, że snajper dostal od Mycrofta "propozycję nie do odrzucenia" i dlatego odpuścił

ocenił(a) serial na 7
sankulota

Masz rację. Słaby główny wątek odcinka, drętwy Watson i inne postacie. Do tego praca kamery też się pogorszyła - nie podobało mi się to jak odcinek jest filmowany. Duży zawód.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones