Znajomy polecił mi to cudo, jako pierwsze anime w moim życiu i... Nie wiem jak to powiedzieć, jeden z najlepszych seriali w moim życiu, absolutne arcydzieło, chwyta za serce, w przeciągu kilku chwil byłem bliski płaczu, by za chwilę dyszeć z wściekłości, a to przecież tylko serial. Naprawdę kupa dobrej roboty.
W dużym stopniu się z Tobą zgadzam. Dwa sezony obejrzałem prawie jednym tchem. Potem jeszcze zacząłem czytać Mangę od początku. Co mi się nie zdarzyło jeszcze nigdy wcześniej. Ten serial naprawdę ma coś w sobie. Ta aura tajemniczości i poczucie beznadziei. Ale z tego co czytałem na forach anime to akurat ten serial według ludzi z większym doświadczeniem w tym temacie jest dosyć słaby. Dlatego na razie najwyższą ocenę zostawiam w zapasie. Muszę się zabrać za inne i zobaczyć czy mają rację. Skoro AOT przedstawia sobą coś takiego to czym muszą być pozostałe? Na pierwszy ogień poszedł serial "Claymore". Jest jeden sezon bez planów na następny. Właściwie dobry bo też można było wczuć się w sytuację bohaterów ale bez tego "błysku" no i szybko zakończono jego produkowanie a to też o czymś świadczy. Zabrałem się za "Tokyo Ghoul" ale na razie ciężko mi idzie.
Anime Tokyo Ghoul bardzo dużo pomija z mangi i generalnie słabo opowiada tą historię, w przeciwieństwie do materiału źródłowego.