PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=636227}

AoT

Shingeki no Kyojin
8,4 37 007
ocen
8,4 10 1 37007
Shingeki no Kyojin
powrót do forum serialu Shingeki no Kyojin

Oczekiwałem czegoś niesamowitego, mocarnego nawet. A co dostałem? Przeszarżowany średniak, czytając te wszystkie zachwyty odniosłem wrażenie, że większość fanów tego serialu nigdy nie miała styczności z innymi serialami anime (jak ja miałem kiedyś z SAO i Sailor moon dopóki nie zdałem sobie sprawy z tego jak pierwszy tytuł jest średni a drugi słaby.

Postacie bohaterów słabo zrobione. Eren nienawidzący tytanów, ponura Mikasa i ten trzeci... mądry?
Pozostałych czyli tą od żarcia, łysego, Jean'a i bruneta pamiętam głównie z odcinka OVA o gotowaniu.

Postacie "zdrajców", w ogóle nie da się ich polubić.
Ten koleś mający chyba jakąś chorobę psychiczną, ponura blondynka i ten co okazał się być tym kolosem z pierwszego i najlepszego odcinka... Co za rozczarowanie... Jeszcze była brunetka, chyba zakochana z innej dziewczynie ale potem zostawiła kompanów/głównych bohaterów by uciec ze zdrajcami i dać się potem zabić bo nieświadomie pożarła im kompana jako tytan i zrobiła to bez sprzeciwów mimo że tak naprawdę pomogła tym co zniszczyli mur... i prze nich zginęło wielu ludzi... I oddając swoją moc pomogła w ten sposób tym co chą zabić bohaterów serialu... Jej logika jest idiotyczna!

A co do plottwistów:
"Główny bohater zmarł w jednym z pierwszych odcinków, o kurde, szykuje się...
Ten tytan nienawidzący tytanów jak Eren okazał się Erenem... Ty tak na poważnie autorze fabuły?"
"Te pół trupa... kto to był? (wyszukuje w głowie i w google) A ten facet... Przecież nic o nim nie wiem, co jest?"
"E... myślałem że tytany są bardziej bezpłciowe a tu pojawia się żeński i wygląda znajomo...
Aha, to ta blondynka... O której... nic nie wiem..."

No i ta cała intryga która okazała się kryć za tytanami... O ile ta historia z diabłem i genezą trzech murów jest ciekawa to reszta... Poczułem się jak fan gwiezdnych wojen słuchający w mrocznym widmie o Midichlorianach...

A, jeszcze muzyka, która jest dobra ale poza openingami nie zapadła mi w pamięć.

Przechodzę do sedna:
Ten tytuł miał mnóstwo potencjału, który widzę i który się zmarnował. Ten mangaka chyba naprawdę nie wie co właściwie tworzy. Myślę, że ten serial byłby lepszy gdyby skupiono się na ekipie do której należy Levy i gdyby wszyscy mieli bogate osobowości żeby śmierć któregokolwiek z nich była bolesna i naprawdę znacząca...

Ale jest jedna rzecz, która mnie nawet zdenerwowała jak sobie to przemyślałem to zdałem sobie sprawę że śmierć matki erena równie dobrze mogłaby się nigdy nie zdarzyćw czasie rozbicia tego muru, nie zmieniła nic u erena i jego kompanów. Naprawdę co za... >:(

A zabawne jest to że bardziej niż połowa fabuły serialu zapadły mi w pamięć odcinki OVA, ten o gotowaniu i ten o pamiętniku zabitej przez gadającego karłowatego.

I wrócę do śmierci Erena, a gdyby ten tytan co go zeżarł przeobraził się przez nienawiść do tytanów i sam stał się bestią przychylną ludziom która by pomagała bohaterom + może co nieco o np żalu Mikasy za pożarcie Erena?

A wy co mi powiecie? Mimo wszystko posłuchałbym czyichś kontrargumentów, może wytknie mi coś czego nie dostrzegłem...

ocenił(a) serial na 7
janster1998

UWAGA SPOILERY Z MANGI
Zarzucić można przede wszystkim pochopną ocenę historii nie znając nawet jej połowy (trudno w takiej sytuacji mówić o ) oraz nierealne oczekiwania od ekranizacji shōnen mangi z definicji skierowanej do nastoletnich chłopaków którzy bardziej oczekują akcji (tutaj zdecydownie nie jest to średniak) niż zawiłych osobowości bohaterów i skomplikowanych relacji między nimi (choć i to z czasem w tym przypadku się pojawia). Polecam przeczytać mangę która wyjaśnia dlaczego postacie (również te martwe) były jakie były i po co.

Jeśli chodzi o zwroty akcji to są przewidywalne (co pozwala bardziej zaangażować się w historię) ale nie tak oczywiste jak przedstawiasz (jakoś nie chce mi się wierzyć, że to wszystko przewidziałeś).
"Śmierć" Erena zwieńczała obraz brutalnego, bezlitosnego i pozbawionego nadziei świata i ponieważ był to początek serialu to nie było pewne czego się można spodziewać.
Nienawiść i zazwyczaj przeważający strach przed tytanami towarzyszyły wszystkim, a wiedza o tytanach w tedy była skąpa (choć wiadomo było odmieńcach i tytan Erena pasował do tej kategorii) więc tu też rozwiązanie nie rzucało się w oczy.
Trupów było setki. Nie trzeba każdego przedstawiać z imienia i z nazwiska.
Tytany są zazwyczaj raczej męskie ale były też inne "kobiety". Podobieństwo w prawdzie jest ale też nie rzuca się tak w oczy zwłaszcza że Anka nie była wcześniej ważną postacią i ostatnio nie pojawiała się w ogóle.

Szkoda że nie pochwaliłeś się nie zweryfikowanymi w anime domysłami bo chętnie bym zobaczył jak przewidujesz wątek tożsamość "małpoluda", Marley i jego wpływ na głównych bohaterów.

Geneza tytanów w przeciwieństwie do midichlorianów jest kluczowa dla fabuły i choć sam na początku byłem zawiedziony to teraz doceniam kierunek jaki wybrał dla fabuły autor.

Śmierć matki miała ogromny wpływ na Erena w tedy pojawiła się nienawiść do tytanów, wcześniej chciał uwolnić się z więzienia murów i odkrywać na nowo świat za nimi a zabijanie tytanów było jedynie koniecznością. Dotego jeszcze dochodzi zemsta związana przede wszystkim z tym konkretnym tytanem co widać końcówce 2 sezonu.

Ogólnie zgodzę się że postacie nie są wielce rozbudowane i dialogi nie są wybitne ale nie z tego seria słynie. Jeśli są to dla Ciebie elementy kluczowe to po co w ogóle bierzesz się za shoneny? Ciekawa i wciągająca historia i tajemniczy świat, widowiskowe starcia w oryginalnej formie a to wszystko przedsmak tego co nadchodzi w kolejnych sezonach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones