Po bardzo miłym spektaklu ze Spy Family, szukałem czegoś nowego. Choć ultra wielkim fanem anime nie jestem subskrypcja na crunchyRollu nadal była aktywna i tak też pierwszy odcinek AoT obejrzałem w październiku 2023 nigdy wcześniej o nim nie słysząc.


Zaczęło się ok, dosyć "płasko". Sielankowe życie zostaje przerwane przez masakrę. W tym przypadku byli to tytani, ultra podobni do ludzi. Fajny serial na relaks po pracy. Pomyślałem, że zapewne przedstawi motyw zemsty jednostki. Po kilku odcinkach, że może jednak pokaże całą długą drogę zółtodziobów aż po herosów? W sumie, nie wiedziałem czego się spodziewać po szczątkowym opisie fabuły na filmwebie...
jednakże już po kilku odcinkach dostałem coś, co mnie zaintrygowało i wywołało wewnętrzny efekt "ooo, ciekawe", aby w połowie sezonu powiedzieć "dobre to jest!".



Najlepszymi cechami tego serialu są moim zdaniem m.in.

- szczątkowe informowanie nas o otaczającym świecie.
Jako widzowie dostajemy kęsy, które powoli układają się w coś większego, a ja jako widz zacząłem od razu snuć możliwe rozwiązania i z niecierpliwością czekać na dalsze losy. Choć część z nich totalnie się nie sprawdziła, a część tak to zastanowiłem się który serial w ciągu ostatnich lat zostawiał mnie z pytaniami w głowie przed snem? Który serial powodował to, że do zasypiającej obok żony wypalałem nagle z pytaniami, teoriami, a zasypiając myślałem jak właściwie to wszystko może się potoczyć.

- tempo i jakość historii nie spadają do samego końca
Serial w pewnym momencie zaczyna mocny pikować w górę, przyspieszać, nabierać epickości, złożoności, charakteru. Początkowa "sieczka" jest już tylko elementem, jakiejś głębszej "grubej" historii. Nie mamy tutaj jednej wielkiej niewiadomej przez 99% serialu, która zostanie wyjaśniona, zgaszona jak pet w 2 minuty w finałowym odcinku. Nie mamy też totalnego upadku jak w, znowuż moim zdaniem, Lost, Grze o Tron, Twin Peaks i wielu innych serialach ostatniej dekady które piekielnie wciągały, aby potem być w porządku, a na koniec wywołać salwę śmiechu i zażenowanie.
Tym dla mnie AoT się wyróżnia że dla mnie utrzymał poziom. W niektórych obszarach nieco ewoluował. Przy sezonie 2gim oraz 3cim wiedziałem, że jeśli zakończenie nie będzie ultra bełkotem to serial wejdzie do mojej topki. Prosiłem o to wszechświat :) Jeszcze początek 4go sezonu wpycha serial na samą górę rozjaśniając nam obraz tego co się tu właściwie wyprawia, aby potem już pozostać na wybranym kierunku i zmierzać do zamknięcia całości, co całkowicie rozumiem. Zapewne nie zadowolił wszystkich, ale cóż, każdy odbiorca ma prawo oczekiwać czegoś innego. Ja dostałem to na co czekałem, dostałem odpowiedzi, dostałem sensowną domkniętą historię, która mnie usatysfakcjonowała, co zdarzyło się tylko kilku serialom jak Mr Robot, Black Sails, czy Better Call Saul.
Warto odnotować mistrzowskie powroty do drobiazgów. Nieraz, nie dwa mówiłem na głos "zaraz to było dziwne", to "chyba nie miało sensu". Po chwili wydarzało się coś większego, co powodowało zapomnienie "drobnostki", aby po x odcinkach do niej powrócić i wytłumaczyć niedopowiedzenia.

- wiele płaszczyzn. udana hybryda
Dobrze to opisał inny użytkownik Pallando kilka dni temu, z czym w pełni się zgadzam :
https://www.filmweb.pl/serial/Shingeki+no+Kyojin-2013-636227/discussion/Koniec+h istorii+"tego+okrutnego+ale+pięknego+świata",3382592
Podobały Ci się pokręcone niekończące się cykle w Dark? A może Silos nie spełnił oczekiwań? Tęsknisz za Kampanią Braci? Lubisz intrygi i zwroty akcji jak w Grze o Tron? Szukasz serialu przygodowego? A może slashera? Może chciałbyś obejrzeć historię o nietrafionej miłości, przyjaźni? Lubisz alternatywne odwołania do naszego świata? Fantasy? Post Apo?
Czy kolejna historia o nas ludziach, o tym jak szukamy diabła w sąsiedzie za płotem cię zainteresuje? O tym jak idealizujemy świat poza "murem", wierząc w to, że jest lepszy od tego co mamy tu i teraz? O tym, jak tam na wyższych szczeblach potrafią kłamać "w imię dobra"? Serial o ideologii i praniu łba?
Proszę bardzo oto Attack on TItan.

Zapewne jest tego więcej. Ale jako, że dziś obejrzałem finał to jeszcze trochę mną miota :)
Rzadko się zdarza, abym serial oglądał ponownie, ale w przypadku AoT na 100% za jakiś czas do niego wrócę, aby delektować się nieco już innym odbiorem i dopatrywać się tych małych smaczków, sekretów, których nie wyłapałem za 1ym razem.

Serio. Może być lepiej?