... a serce moje należało do Franciszka granego przez D. Rotta :)
Naprawdę, to nie słodziutka historia tylko Sissi zbliżona do oryginału.
gra aktorska 9/10
kostiumy 10/10
aha, popełniliście błąd - Franciszka gra David Rott a nie David Roth. Poprawcie to
:D moje serce należy zawsze tylko do Bruce'a Lee, co zresztą widać po avatarku (ha-ha-ha!), jednak istotnie obsada tego filmu jest świetna, a mnie urzekła nade wszystko rewelacyjna Romy jako “młoda cesarzowa”...
bardzo ciekawy film!
polecam, nie tylko pasjonatom historii! ;)
jeżeli mówisz że romy cię użekła to znaczy że oglądałaś wersję gdzie powstały 3 filmy dużo starszą wersję
Mi sie natomiast kostiumy nie podobaly. Mam tutaj glownie na mysli suknie Matki Cesarza -Sofi. Suknie w kolorze wina i tych samych wzorkach powtarzaja sie co jakis czas. Przeciez taka wplywowa kobieta na pewno miala stos sukien w roznych odcieniach etc.
Suknie Sisi moga byc, choc i tak wciaz cos w nich brakuje, daleko im do oryginalnych. Najlepszy kostium to mundury mezczyzn :) Chyba, dlatego ze najlatwiej jest je uszyc :D
Kolejna sprawa, dom Sisi ukazany w filmie to na pewno nie oryginalny dom mlodej Elzbiety. Moze to drobiazg, ale jak juz sie robi film to dokladnie.
W j. niemieckim: Teil 1: http://www.titantorrent.to/Sisi%20Teil%201/movies-torrent-32868.html ; Teil 2 http://www.titantorrent.to/Sisi%20Teil%202/movies-torrent-32867.html
dzięki ale niestety nie znam niemieckiego znalazłam ten film na chomiku ale niestety w jezyku włoskim http://chomikuj.pl/patikama
może ktoś wie gdzie można pobrać napisy nie muszą być w j.polskim mogą być po angielsku????
Kiedy ten film leciał w telewizji bo nic o nim nie wiem.Mi się podobały ale stare wersie.Na wet nie wiedziałam że jest nowa wersja.
no właśnie dziś leciał 1 odcinek. faktycznie, ta wersja bardziej bliska oryginałowi. Łatwego życia to ta Sissi nie miała, ani teściowa fajna ani mąż w sumie tez nie.
Z chęcią obejrzała bym film o prawdziwym życiu Sisi. Chciałam bym zobaczyć prawdziwy obraz Sisi, wraz z jej wszystkimi niedoskonałościami.
2 część równie wspaniała jak pierwsza :)
Film genialny, cieszę się, że jedynka go wyemitowała.
10/10
a możesz napisać jak się skończył? ze względów atmosferycznych (burze) nie miałam przyjemności obejrzeć końcówki (jakieś pół godziny). Swoją przygodę z 2 częścią zakończyłam na tym jak Sisi wyjechała na Węgry. Za wszelkie informacje dotyczące zakończenia będę bardzo wdzięczna
Na youtube są w wersji angielskiej... tylko, że dwa odcinki części pierwszej niestety.... Myślę, że serial w wersji polskiej trafi już niedługo do sieci, gdyż ktoś pisał na filmwebie że nagrywa odcinki i je umieści w Internecie.
Znalazłem napisy tylko po węgiersku: http://www.podnapisi.net/pl/ppodnapisi/search?tbsl=1&asdp=0&sK=Sisi&sM=&sJ=0&sY= 2009
Na chomiku te napisy są przetłumaczone automatycznym translatorem - dość kiepskie.
Zgadzam się film cudowny. Te kostiumy, świetna obsada, pałac,scenerie i oczywiście cesarz, wszystko urzeka ;)) Polecam!
Film ciekawy i niewątpliwie bliższy życia niż ten z Romy Schneider. Aktorzy dobrze dobrani, kostiumy niezłe.
Naprawdę dobry film,fajnie się ogląda co najmniej tak dobrze jak kultową trylogię z boską Romy.
Przepiękny film! :)
Gra aktorska na wysokim poziomie, zwłaszcza gdy widziałam arcyksieżną Zofię to mnie coś brało :p boze, co to była za kobieta potworna.
Kostiumy i biżuteria mnie urzekają, z niecierpliwością czekam na 2 częśc, która będzie za tydzień w tvp:)
10/10
No Zofia to była kobitka z charakterem. Podobno tylko ona nosiła na dworze austriackim spodnie =)
A czy zauważyliście coś dziwnego głosem Sissi? Oglądałam film w języku niemieckim z napisami z chomika (jest ciężko - bez minimalnej znajomości języka nie da się rady) i mam wrażenie, że przy kwestiach Sissi podłożony jest dubbing. Kiedy wypowiada się Zofia - głos jest idealny, a kiedy mówi Elżbieta - jakby z taśmy.
(Aktorka grająca Sissi jest Włoszką, czyżby film był dwujęzyczny? Ma ktoś info na ten temat?)
Joa_bob - ja również! Myślałam, że się przesłyszałam, ale w obu częściach co jakiś czas trafiały się takie momenty, kiedy głos lekko wyprzedzał/spóźniał się za Sissi ;)
Starej wersji nie widziałam, ale ta moim zdaniem miała niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Cesarzowa Elżbieta po urodzeniu Rudolfa zmęczyła się ciągłą walką z Zofią o opiekę nad dziećmi i przestała się nimi interesować. Interweniowała wprawdzie w sprawie zbyt ostrego traktowania Rudolfa i zażądała całkowitej wyłączności w jego wychowaniu, ale kiedy jej na to pozwolono, wróciła do swoich ciągłych podróży i prawie nie widywała syna. Gdy Rudolf miał dziesięć lat, Elżbieta urodziła Marię Walerię, a ponieważ Zofia przestała już wtedy się wtrącać, Sisi zajęła się wyłącznie tym swoim pierwszym prawdziwie własnym dzieckiem i nawet dwór nazywał Marię Walerię jedynaczką.
Elżbieta miała słabość do Węgrów, uważała ich za bojowników o wolność, ale nie zauważała, że walczą o wolność własną, a jednocześnie chcą uciskać Chorwatów, Rumunów i Słowaków. Kiedy sytuacja polityczna się zmieniła i Franciszek Józef mógł sobie pozwolić na mniejsze ustępstwa wobec Węgrów, Sisi pojechała do Budapesztu i demonstrowała swoją solidarność z nimi, stawiając męża w niezręcznej sytuacji.
W okresie, którego w filmie już nie pokazano, Elżbieta była skoncentrowana na ciągłych podróżach, drakońskich dietach i pogonią za utraconą młodzieńczą urodą. Krążyło wiele plotek o jej romansach, a Rudolf otwarcie oskarżał kuzynkę o pośrednictwo w kontaktach jego matki z kochankami. Sama Elżbieta sprowadziła dla męża przyjaciółkę / kochankę (historycy nie są zgodni co do charakteru ich relacji).
W filmie Sisi zwraca się do Zofii "ciociu", a Franciszek Józef - "mamo", tymczasem obojgu Zofia kazała się do siebie zwracać per "pani".
Polecam książkę "Kobiety Habsburgów" Hellmuta Andicsa, ciekawie są opisane losy Sisi i wielu innych niezbyt szczęśliwych kobiet związanych z Habsburgami.
Ten film jest bardzo dobrze zrobiony,chociaż drugiej części nie widziałam bo usnełam.
Moje zdanie jest niestety zupełnie inne. W filmie dobra była tylko fabuła. No, można jeszcze dołączyć do plusów kostiumy i grę Davida Rotta i Martiny Gedeck.
Nie bardzo wiem czym jesteście zachwyceni, udawanymi łzami Capotondi? Chyba, że ujęły Was jej wiecznie anormalnie ruszające się gałki? A może tym - scena a: "Spodziewam się dziecka"; scena b: jakieś małe dziecko leży w kołysce. Jakieś. Nawet nie jest powiedziane, że to upragniony męski potomek. Eh, dla mnie film nie trzymał się kupy, było dużo niedomówień. Średnio zgadza się z historią. Skoro poświęcony był Sissi, to powinni na koniec chociaż powiedzieć ( narrator ) jak smutne były dalej jej losy, m.in. samobójstwo syna i morderstwo Elżbiety.
Prawdę powiedziawszy spodziewałam się czegoś o niebo lepszego. Ale niestety niemieckie filmy zawsze takie są;/ Nawet z dramatu robi się komedia...
Pozdrawiam wszystkich, którzy pomimo wszystko pamiętają o losach tej wybitnej kobiety:)
Oj tak, wątek narodzin Rudolfa był schrzaniony. Najpierw tyle wszyscy czekają na męskiego potomka, a potem nagle jakiś niemowlak przemyka w kadrze i nikt tego nie komentuje. Nie widziałam części pierwszej i najpierw pomyślałam, że to chyba jakieś inne dziecko, o którym w tamtej części musiała być mowa.
Natomiast zupełnie się nie zgadzam z Twoją oceną niemieckich filmów, wiele dobrych filmów Niemcy kręcą, jeśli już mowa o kostiumowych, to nowa ekranizacja "Buddenbrooków" jest całkiem porządna.
A z historii nieco mniej odległych w czasie polecam "Miłość w myślach" ("Was nützt die Liebe in Gedanken"), fabuła nie jest specjalnie odkrywcza, ale film ma świetną obsadę, piękne zdjęcia i cudowną muzykę.
Świetna ocena! Mam podobne zdanie. Niestety chyba nie powstał taki film, który pokazałby prawdziwą Elżbietę. Moim zdaniem zbliżony do prawdziwej Sisi jest film "Sissi. Zbuntowana cesarzowa" poza faktem, że aktorka grająca Sisi wygląda fatalnie, ale pokazano manie ćwiczeń , dbania o urodę, jej stosunki z Rudolfem. Drugim świetnym filmem jest "arcyksiążę Rudolf". Z tym faktem że Sisi naprawdę dobrze wygląda i zachowuje się tak jak prawdziwa Elżbieta. Dobrze w nim pokazane są stosunki ojca z synem, całego dworu. Równie dobra ekranizacja(mimo,że jest dośc krótka) to serial Fall of eagles. Death waltz" Aktorka grająca Sisi jest bardzo do niej podobna. ma nawet tą "anielska urode" , niestety w reszcze filmów poza "Arcyksięciem Rudolfem" aktorki z taka uroda i charyzma nie występują.
w TVP1 widziałam 2 odcinki.
Ale to chyba nie koniec serialu?
Wie ktoś ile odcinków ma Sisi oraz czy i kiedy wyświetli dalszy ciąg TVP ?
Niestety są tylko dwa odcinki, mimo iż zakończenie jest nijakie i ostatecznie daje nieprawdziwy obraz życia Sisi. Praktycznie to jest bardziej dwuczęściowy film niż serial.
Realistyczna? Żartujesz? Od momentu, gdy Sisi zostaje wybranką cesarza wszyscy traktują ją jako zbawicielkę Cesarstwa, co to Włochy uspokoi, Węgrom autonomię wywalczy i w ogóle. Ja sklerozy nie mam, pamiętam, że Franz wykorzystywał popularność swej żony w celach politycznych, a Sisi z kolei użyła swego wpływu na męża, by dać Węgrom upragnioną autonomię (co było jej chyba jedynym wkładem w politykę), ale sytuacja w której poważni politycy co chwilę wzdychają "Jedyna nadzieja w cesarzowej", a Andrassy pada przed nastolatką na kolana i błaga o pomoc, tak jakby była ona jakimś zbawicielem, czy Matką Boską von Wittelsbach, jest zwyczajnie groteskowa. Pomijam fakt, że jak zwykle Sisi odmalowano jako anioła i istotę ze wszech miar cudowną, niemal pozbawioną wad, co też się nijak ma do rzeczywistości.
Może nie tyle realistyczny, co dużo lepiej zrobiony niż trylogia z 1955-56 roku :) Bardzo podobała mi się tam Romy, ale po obejrzeniu tej wersji tamta jest zbyt cukierkowa. Twórcom jestem wdzięczna za pominięcie nieszczęścia w małżeństwie Sisi i Franciszka i za nieukazanie dalszych, przykrych wydarzeń z ich życia... :)
Realistyczna ? jak dla mnie kolejna naiwna opowieść może nie jest aż tak disnejowska jak wersja z Romą, ale dalej bardzo idealistyczna i wygładzona. Czytałaś kiedykolwiek bibliografię Sisi ? Jej życie od momentu ślubu to pasmo tragedii i dramatów, z teściową, ze służbą, z etykietą, z mężem, z dziećmi i ciągle grające walce w pałacu zagłuszające cały obraz.
Dla mnie jak na razie najlepszą, najbliższą realiów jest wersja Sissi - zbuntowana cesarzowa z 2004 roku. Film brutalny, brawurowy, inny niż wszystkie wcześniejsze.
Ta wersja zdecydowanie lepsza od przesłodzonego oryginału. Oczywiście nie całkowicie wierna historii- ale bliższa. W końcu to też romansidło. Jak się spojrzy z tej strony to łatwiej znieść sceny w stylu- "zabrał ja do ogrodu na pierwszy seks" itp. Fajnie wypadła rola Zofii- choć szkoda, że kompletnie pominięto postać jej męża, ojca Franciszka, który przecież przeżył żonę. Kilka faktów przekręcono lub pominięto, ale i tak to wierniejsza wersja. Na mnie duże wrażenie zrobił też film - "Sisi - zbuntowana cesarzowa"- najlepiej oddający psychologiczny aspekt całej historii. Podsumowując - film naprawdę porządny.
Jak dla mnie " Zbuntowana cesaRZOWA" jest zbyt dramatyczna. Najbardziej chodzi mi o sceny, gdzie Sissi mie cche wyjść za Franciszka, ani spedzić z nim nocy poslubnej. Jak dla mnie to juz była przesada. Bo nigdzie nie znalazłam zmianki o tym, że nie chciała za niego wyjść. A swoją piersza milość przezyla duzo wczesniej i spotykając Franciszka, dawno o niej zapomniała. Pozatym ok. Jednak ten film podobał mi si duzo bardziej. Nie jest taki dramatyczny ani bardzo bajkowy.
Właśnie Sisi swojej pierwszej miłości nigdy nie zapomniała. Podczas spotkania z Franciszkiem była wciaż w żałobie po Ryszardzie.
Wzmianki może nie było, ale Sisi miała wciąż obawy o zycie po ślubie na dworze pełnym intryg i zakłamania.
Ja nie chciałabym spędzić nocy poslubnej tan na szybko , zwłaszcza , że pod drzwami czekały wtedy Zofia i Ludwika i pół dworu.
Dla mnie te sceny nie były przesadzone. Pokazywały wrażliwośc Sisi, jej potrzebę wolności i zrozumienia czego nikt jej nie zapewnił.
Nie mozna jednoznacznie oceniać. Najpierw zrozum a potem oceń/
A POZA TYM opinia uzytkownika wyżej jest bardziej ciekawsza i bardziej wyjaśniona.
Pozdrawiam:)
Nie pisałabym gdybym czegos na ten temat nie wiedziała. Przeczytałam sporo książek o Sissi i w każdej było napisane, że podczas narzeczeństwa była zauroczona Franciszkiem i chciała za niego wyjść. A podczas spotkania z Franciszkiem była w żalobie, ale po jakiejś swojej ciotce. A Ryszard został zabity 2 lata przed spotkaniem z Franciszkiem. W "Zbuntowanej cesarzowej" nawet przez chwilę nie pokazana jest jaka kolwiek więź między nimi. Co do nocy poślbnej to za dzwiami nie było pół dworu (gdyż Zofia i Ludwika chciały im tego oszczędzić) Z tego co wiem były tylko one. Ale mimo to było to dla niej przeżycie, ale nie do tego stopnia jak było przedstawione w tym filmie.
A nie oceniam od tak sobie, tylko na konkretnej wiedzy.
Mnie ta wersja w ogóle nie przekonała - błędów historycznych całe mnóstwo, jak w wersji z lat 50., ale tamto ogląda się z zapartym tchem, a to z konieczności dokończenia słabego filmu. Aktorzy nie tak przekonujący, kostiumy o wiele gorsze, scenografia też, i jak to we współczesnym filmach historycznych - zbyt dużo współczesności. Stara wersja wspaniale oddawała klimat i świat tamtych czasów, w tej tego brakuje. Tamte filmy cechowała niezwykła dbałość o szczegóły (przynajmnniej w kwestii scenografii i charakteryzacji). Capotondi jest niezła, ale do Romy jest daleko, Sissi w wykonaniu Schneider była niezwykła. Do postaci w tym filmie trudno odczuwać jakąkolwiek sympatię. Uważam, że filmy historyczne kręcone kilkadziesiąt lat temu wypadają zdecydowanie lepiej.