Już mi szczęka nie opada, bo to zrobiła, kiedy oglądałam "Od nowa" i zobaczyłam tego aktora w roli zupełnie innej od tych, z którymi Go kojarzyłam. Okazało się, że ma świetny warsztat i kolosalne możliwości, czego nie pokazywał przez, właściwie, całą swoją młodość. Szacunek za to, że znalazł dla siebie miejsce w wieku, kiedy grać rozkosznych chłopców już mu nie wypada.
Film super, dużą rolę "gra" muzyka, która wprowadza nas na odpowiednie "tory odbioru" danej sceny. Wart obejrzenia