Dokładnie o tym samym myślałam. Serial o geniuszach dla debili chyba. Na yt jest taki kanał everything wrong with... ten serial tam bardzo pasuje.

Wtedy odcinek na yt trwał by tyle samo co odcinek tego "serialu" bo tu nic się kompletnie kupy nie trzyma.

Wystarczy zwiastun obejrzeć by zobaczyć, że ten geniusz w okularach taki jakiś głupowaty, że odechciewa się oglądać ten serial.

Niestety muszę się w pełni zgodzić sama koncepcja serialu świetna. Ale już pierwszy epizod wtf!?. A później się tylko dalej pogrążali.
maks 3 odcinki żeby dać szansę. NO kur... Przecież jak można zrobić film o geniuszach zachowujących się jak skończeni debile.

A mi się podoba :) I ich zachowanie ma sens, który jest jasno pokazany w serialu, mając lepiej rozwinięte części mózgu odpowiedzialne za funkcje umysłowe, jednocześnie mają różnie objawiające się braki w sferze emocjonalnej.

Ja prawie odbiłem się od odcinka pilotażowego, jak zaczęła się ta pseudonaukowa gadka na temat nieprzystosowania, niskiej inteligencji emocjonalnej i ogólnie odnajdywania się w społeczeństwie.

Nagromadzenie absurdów i brak logiki miejscami jest porażający. Aż ma się ochotę potrząsnąć bohaterami i powiedzieć "Co wy do k... robicie?! To można było 10 razy prościej"
Ale w sumie można się pośmiać :)

Niezłą masz psychikę. Ja lubię czasem coś głupiego włączyć żeby popatrzeć w czasie pracy. Dawno nie widziałem nic, czego nie dałbym rady znieść, dopóki nie zobaczyłem tego. Odpadłem przy drugim, i to tylko dlatego, że kiedy skończył się pierwszy, nie miałem nic innego pod ręką.

Moim zdaniem .. za mądrzy jesteście i to Wam psuje zabawę. To nie jest film naukowy i nawet jeśli jakieś fakty są mocno naciągane, wręcz nierealne to mimo wszystko warto oglądać ze względu na emocje, interakcje, opowieść o ludziach .. tu akurat jest ciekawiej. Obejrzałem dziś pierwszy odcinek i jestem zdecydowany oglądać dalej mimo, że jako inżynier doskonale zdaję sobie sprawę z absurdalności wątków technologicznych i naukowych.

Pomysł dobry ale scenariusz do bani. Czasem zachowanie bohaterów jest tak niespójne, że aż uszy bolą od oglądania. W Polsce nie produkuje się nawet takich gniotów. Nasza kinematografia idzie dumnie w kierunku Kacwawa i Czyja to wina.