...dzięki kanałowi Dead Parrot. No i wciągnął mnie. Trochę zadziałała nostalgia, trochę Edek Wright (here Wright now;), trochę Pegg. Były lepsze i gorsze odcinki, ale było też sporo perełek.
Świetnie skrojony serial. Nawet ilość odcinków i zakończenie takie w sam raz. Cieszę się, że go nadrobiłem. Dziękuję za uwagę ;)