PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526554}

Spartakus: Krew i piach

Spartacus: Blood and Sand
8,0 77 965
ocen
8,0 10 1 77965
6,6 7
ocen krytyków
Spartakus: Krew i piach
powrót do forum serialu Spartakus: Krew i piach

Ostatni odcinek

ocenił(a) serial na 7

Zacznę od tezy: finałowy odcinek jest (przynajmniej dla mnie) niezwykle rozczarowujący.

Od początku: serial rozkręcał się powoli. Pierwsze odcinki raziły sztucznością wizualną i
kameralną scenerią co wskazywało na skromne środki producentów. Ale spokojnie, drodzy fani,
nie zjadajcie mnie na śniadanie - z biegiem kolejnych odcinków coraz bardziej przekonywałem
się do prezentowanego świata. Historia głównego bohatera okazała się pomysłowa i ciekawa,
sieć intryg gęsta a dobrze ukształtowane postaci nie zostawiały obojętnym (uśmieszek Ilitii do
dziś podnosi mi ciśnienie ze złości). W końcu wciągnąłem się bez reszty i odliczałem kolejne
odcinki do wybuchowego zakończenia.

Miłego złego początki. Pojedynek Spartakusa z Kriksosem przeplatany retrospekcjami trzymał
poziom. Problem zaczął się gdy doszło do tytułowego "kill them all". Nie chodzi nawet o skok
dzielnego Traka a'la rycerz Jedi (bo to tylko efekt komiksowej konwencji) ale o szereg wpadek,
dziur i luk scenariusza oraz drażniących nielogiczności.
1. Rzeź w willi to zlepek scen pozbawionych ciągłości. Wbiega tłum oszalałych niewolników,
mordujących wszystkich na swej drodze. Cięcie - Batiatus z żoną i rodziną magistratusa chodzą
bezpiecznie po domu, mimo że to oni są w największym niebezpieczeństwie. Cisza. Gdzie się
wszyscy podziali?
2. Młody Numeriusz zostaje pod opieką niewolnicy-nowicjuszki-fajtłapy, która jest jedyną osobą w
całej willi, która ma z nim osobisty, śmiertelny zatarg. Nie ma bardziej odpowiednich osób do
ochrony najważniejszego gościa lanisty?
3. Lukrecja spaceruje spokojnie po korytarzach domostwa ogarniętego szałem zabijania.
Natrafia oczywiście na Kriksosa i przeprowadza jeszcze romantico gadkę.
4. Zachowanie Doctore. Cały czas przedstawiany jest jako człowiek honoru, dobrze czujący się w
swojej roli. Czemu pozwala na bunt w sytuacji gdy ma przyobiecaną wolność i stanowisko
lanisty? Można zrozumieć jego poparcie dla prywatnej zemsty Spartakusa na swym panu, ale
wymordowanie wszystkich gości? To nie wszystko. Podczas rozprawy z Aszurem, jednym z
zarzutów wobec Syryjczyka było targanie dobrego imienia szkoły. Nie, a wymordowanie całego
domu nie targa dobrego imienia szkoły.
5. Przemowa Spartakusa na koniec. Wiem, że miał to być pomost pomiędzy kameralnym
pierwszym sezonem a następnymi częściami opisującymi wojnę domową ale ilość ckliwych
"społecznych" frazesów o bezsensowności śmierci gladiatorów i wstrząśnięciu Rzymem jest
łopatologicznym deus ex machina (czyli "spadającym z nieba" rozwiązaniem fabularnym,
rozwiązującym daną sytuację). Dlaczego? Ponieważ cały wątek Spartakusa oparty jest na
prywacie. Jego akt zemsty jest czysto osobisty. Tak samo jak Kriksosa. Dopóki na jaw nie
wychodzą grzechy Batiatusa wobec nich, jako gladiatorzy żyją jak pączki w maśle. Skąd nagle
więc to nagłe olśnienie wśród niewolników? Tym bardziej, że z serialu jasno wynika, że
gladiatorzy znakomicie orientowali się w swej społecznej roli, co więcej, uwielbiali to. Mieli taką
mentalność, nikt ich do niczego nie zmuszał. Śmierć na arenie bądź sława ze zwycięstwa to
drogą którą podążali. Skąd więc nagle gniew który zachwiał Imperium?

Wątek takiej przemiany, ewolucji poglądów na rzymskie społeczeństwo byłby szalenie
interesujący, a tu nawet nie został zarysowany a rozwiązanie podano łopatologicznie na tacy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones