Początek będzie nieco nudny, bo 27 odcinków FMA zostało skondensowane w 10 odcinków Brotherhood, choć jest w tych pierwszych 27 sporo rzeczy dodanych (bohaterowie, których w FMA nie było, więcej przygód z poszukiwania kamienia filozoficznego itp). natomiast druga połowa jest całkowicie inna od Brotherhood, innę są homonculusy, inaczej powstają, historia jest dość ciekawa. Ja poleciłabym obejrzeć, i nie odpuszczać na początu, choć pierwsza połowa serii nie będzie raczej niespodzianką. Moim zdaniem warto.
Hm, wiesz, jest tam kilka odcinków wartych uwagi mimo wszystko, jednak nie omijałabym, bo coś się jednak z tego może przydać, np. bracia Triningham, historia Dr Marcoh jest nieco inna, klimat nieco inny również. W druga stronę (najpierw FMA potem Brotherhood) ogląda się lepiej, ale i tak da radę :)
Zdecydowanie warto. Uważam osobiście, że ta wersja jest lepsza i ma dużo ciekawsze zakończenie. :)
Osobiście uważam, że oba anime w genialny sposób się dopełniają. To co nie działało w Brotherhood działa tutaj, a co nie działa tutaj działa w Brotherhood. Mi. historia Niny została lepiej pokazana, bo w nowszym wszystko skwitowali prostym "wy dranie, jak mogliście", podczas gdy tam zburzyło to niemal ich światopogląd na wszystko, w co do tej pory wierzyli. Takich rzeczy jest tam więcej i warto obejrzeć obydwa by się przekonać;)