Wreszcie się doczekałem na sezon drugi na showmaxie. Jakie są wasze przemyślenia, dla mnie to jeden z tych odświeżających seriali. Taki Sherlock na sterydach, sam Clayton to bardzo ciekawa postać. Niestety na sezon trzeci trzeba jeszcze poczekać, ale mimo tego moim zdaniem warto. To chyba pierwszy superbohater gdzie widać, że "wielka moc to wielka odpowiedzialność". Sama postać Isabelli była genialna, jednocześnie było czuć do niej sympatię i gniew. Czekam na Wasze opinię :)

P.S. W trzeciej serii zobaczymy Honk-Kong - pewnie historia o powstaniu bransolety albo coś w tym stylu.