Ten serial nie jest rewelacyjny. Ciężko ocenić po jednym odcinku, ale mi tak średnio się spodobał. Teraz obejrzę drugi, ale w międzyczasie oglądam DS9, obejrzałem Voyagera, TNG, TOS i niestety, ale obecnie forsowana wizja ST jako efekciarskiego widowiska ma się nijak do raczej idylliczno-spokojnego podejścia do tematu z poprzednich serii. Do tego odniosłem wrażenie, że wciskanie w nową odsłonę kultowych postaci/aktorów (Picard/Riker/Data) służy jedynie żerowaniu na popularności przy pomocy sentymentu.

dla mnie te dwa odcinki były rewelacyjne

Ja nie byłem fanem star trek aż obejrzałem ten serial. Mi on bardzo się podobał i zachęcił do zgłębiania dalej wszystkiego co ze star trek związane.

Jak można oceniać serial jako rewelacyjny po 1,2 odcinkach? To jak chwalić dzień przed zachodem słońca. Powiedzmy, że początek obiecujący, ale jak to wyjdzie zobaczymy. Discovery też miał obiecujący początek.

No nie wiem co do tego, odcinki wydają się ucięte a cały motyw romulańskiego borg cuba to jakiś chamski zapychacz. Ale fakt że nie poznaliśmy jeszcze nawet załogi, czekam na camea starych postaci i wprowadzenie 7of9.... może powrót Rykera lub jego kopii czy choćby Wesley'a. Potencjał serwisu fanowskiego jest nieskończona ale to może nie wystarczyć, Patrick Stewart nie będzie przecież dźwigał serialu na własnych barkach między gościnnymi występami..... CBS lubi kasować seriale, dobrze że Picard miał dobry start

"motyw romulańskiego borg cuba"mam nadzieje że nie był to spoiler

Odrobinę pilot'a.... Wybacz, ale nie żeby był to jakiś niesamowity twist

Zobaczymy czy będzie rewelacyjny. Rewelacyjny to był TNG. 7 sezonów, prawie każdy po 26 oryginalnych i niepowtarzalnych odcinków.
Picard jak na razie idzie w kierunku jednego głównego wątku, co z tego wyniknie... miejmy nadzieję, że coś dobrego a CBS nie przerwie w połowie.

No cóż po fantastycznym starcie, forma spada z każdym odcinkiem. Występy starej gwardii, czułem się jakby kupowali popularność dla serialu.
Motyw przewodni to kopiuj wklej Discovery w innym opakowaniu. Zakończenie jest słabiutkie . Serial lepiej skonstruowany niż Discovery, ale w sumie po oczekiwaniach wzbudzonych pierwszym odcinkiem, nużył mnie i mierził.

Bardzo dobrze mi się oglądało ten serial. Oczywiście twórcy grali sentymentami pojawianie się kolejnych osób które już znaliśmy z poprzednich serii. Ale całość oceniam wysoko. Po pierwszym dynamicznym odcinku serial trochę siadł i myślałem że się zniechęcę ale nie. Dobrze dobrani aktorzy, świetny Steward który grał bardzo swobodnie i naturalnie. ST to nie moje bajka ale nie przeszkadzało mi tutaj że nie znam wszelkich niuansów. To siła tego serialu nie trzeba mieć mega wiedzy o uniwersum ST.

ta to czemu nic nie rozumiem?

Ten serial nawet nie stał koło Star Trek. Jest mroczny, brutalny, ciemny, agresywny. Dlatego w internecie nazywają go Dark Trek. Człowiek nic z tego serialu nie wynosi, nie ma żadnego przesłania, nauki, wątku do zastanowienia, głębszych relacji. Jest śmierć, walka, konspiracja, zabójstwa, zniszczenie.

Jeśli ktoś oglądając TOS, TNG, Voyager czy DS9 daje temu serialowi wysoką ocenę i nie daj boże nazywa go rewelacyjnym... to chyba implanty Borg mu się uruchomiły w mózgu i wyłączyły człowieczeństwo, rozum i podpięły do zbiorowości infantylizmu.

Jak dla mnie to dobra ekranizacja trylogii Mass Effect... kto grał ten wie...:D