Mi również się bardzo spodobało, nie było tego wstrząsu co choćby w code geass, ale mimo wszystko wrażenie zrobione, postacie pokochane i te sprawy.
Polecasz jakieś kolejne anime? Może coś związanego z steins;gate jest jeszcze oprócz dodatkowego odcinka i filmu?

Odnośnie czegoś związanego ze Steins;gate to raczej nie mam co polecić. Inne anime które mogę polecić to [krwawe:] Mirai Nikki, Danganronpa The Animation, Higurashi no naku koro ni, Gantz, Elfen Lied; [Supermoce] Guilty Crown, Bleach, Fairy Tail; [w stylu gry MMO] Sword Art Online, No Game no Life, Accel World.
Nic więcej mi nie przychodzi na myśl teraz ;)

Robotic;Notes i Chaos Head - twórców Steins gate nawet dobre :)

Raczej słabe.

Chaos;Head oglądałem i mi się podobało, nie było to ot samo co SG ale też było dobre, natomiast co do Robotic Notes nie oglądałem jeszcze, nie oceniam :) Moje informacje co do tego że "dobre" opierają się na relacji kolegi. :)

Chyba żartujesz, Chaos'Head było DOBRE (dałem 8/10), jako całość, bardzo mi się podobało, dużo nawiązań, bo ten sam świat. Robotics;Note było BARDZO DOBRE (dałem 9/10). Także sporo nawiązań. Oczywiście to nie było poziom S'G ale i tak świetnie się oglądało. Robotics;Notes podobnie jak Steins;Gate oglądnąłem za 1 zamachem. No ale jak dla Ciebie No Game No Life to 8/10 (!), Pokémon 9/10, Deatch Note 10/10, to raczej nie dziwne dla mnei, że nie potrafisz docenić tych 2 produkcji. Tutaj nie ma akcji i głupkowatego humoru i wywyższania się głównego bohatera. Fabuła skupia się na wszystkich a nie na jednostce.

I co? Czujesz się dowartościowany poprzez swój komentarz w jakiś sposób? Przy kumplach też lubisz się "wywyższać"? Z resztą twój komentarz nic tak naprawdę nie wnosi mądrego. Skoro dla ciebie DN to głupkowate anime z "wywyższaniem się" to nie mamy o czym dyskutować. Po prostu masz zjeb*** gust i tyle.

Nie rozumiem jak jakiś komentarz w dodatku mój własny może mnie dowartościować. Nic nie wnosi? Wyraziłem swoje zdanie, tak samo jak ty wcześniej swoje. W dodatku rozwinąłem wypowiedź, a nie napisałem "jest słabe". No i jak mi pojechałeś, ojej.
Death Note może miało dobre założenia, ale sama realizacja była denna i absurdalna. Zazwyczaj absurdów się nie czepiam, ale skoro wszyscy mówią jakie to dojrzałe i realistyczne anime... nie przechodzę obok tego obojętnie. Z trudem wytrwałem do końca i ocena, po śmierci wiadomo kogo, to już w ogóle porażka na całego była. Moja ocena 6/10 jest odpowiednia, bo na więcej ten tytuł nie zasługuje. Może jakby wcześniej to skończyli, to bym dał z 7. Oceniam to obiektywnie, a nie przez pryzmat "kultowości", to jest anime dla szarej masy, która jara się tym co popularne. Występuje tu jeden z najpopularniejszych schematów komercyjnego anime, jedna postać, wokół której cała fabuła się obraca, jest to postać zarozumiała z syndromem boga. Podobnie było w NGNL, ale tam dochodził do tego totalnie debilny humor, nijakość tych postaci i ogólny zbiór wszystkiego co najgorsze w anime. Owszem powiesz mi, że w Code Geass także jest podobnie - ale tam wszystko stoi na dużo wyższym poziomie, zaczynając od animacji, ścieżki dźwiękowej, dialogów, projektów postaci, charakterów postaci do fabuły i samego zakończenia. Ponadto jak już wspominałem - tutaj nie skupia się wszystko na jednej postaci.
Dlatego mówienie o DN jako o genialnym tytule jest dla mnie po prostu śmieszne, to stoi grubo poniżej średniej.
Generalnie jeszcze jedna sprawa - jak już wspominałem, wyraziłem swoje zdanie, nie obrażałem nikogo, posługiwałem się faktami, a ty zacząłeś mnie obrażać, więc nie mam ochoty dalej ci odpowiadać i robić offtopu, ten post to jest uzupełnienie poprzedniego i na tym kończę tę rozmowę.

Ok. Jeszcze taka maleńka uwaga z mojej strony (może dwie). Mówisz, że DN jest denny i absurdalny oraz, że jest to anime dla ciemnych mas, co daje do zrozumienia, że już zaczynasz obrażać ludzi, ale mniejsza o to, chodzi mi o to, że chyba nie wziąłeś pod uwagę tego z jakimi gatunkami wiążę się to anime, toteż będę zmuszony Cię oświecić. Jest to anime: thriller, psychologiczny, detektywistyczny, FANTASY. Podkreślam FANTASY. To chyba zaprzecza pojęciu RZECZYWISTOŚĆ jak już wcześniej to oznajmiłeś w swoim poście. Można Cię w takim wypadku uznać za taką ciemną masę, która ogląda tytuł i oczekuje czegoś...niemożliwego. I oczywiście możesz mówić, że nie jest do ideał i że pewnie jestem jakimś chłoptasiem który się jara tym co popularne, ale tutaj muszę cię niestety zmartwić kolego, bo ja przy szukaniu tytułów nie biorę pod uwagę właśnie opinii i ilości ocen, tylko gatunek jaki owy tytuł się wiąże. Z resztą czy Code Geass nie jest przypadkiem mega popularne w Polsce? Nie mówiąc już o Japonii... Owszem anime skupia się na jednym bohaterze? I co z tego? To właśnie chyba jest największy atut tego anime. Z resztą ja bym nie ujął tak w ten sposób. Jest jeszcze Ryuk i L, którzy mają bardzo duże znaczenie w DN. Mógłbym jeszcze przyczepić się kilka szczegółów, które ty uważasz za NIEREALNE ale to chyba nie ma najmniejszego sensu, gdyż jak już wcześniej to ująłeś ja jestem tylko szarą masą, która jara się popularnymi anime. No i jeszcze ten NGNL którego oczywiście też musiałeś się uczepić. Zapewne nie zrozumiałeś przekazu i nie nadążałeś z rozumowanie głównych bohaterów, dlatego go przekreśliłeś. Dokładnie to samo co w przypadku DN gdzie też główny bohater, od początku do końca wszystko musiał przemyśleć i starał się nie popełnić żadnego błędu. Dlatego na przyszłość polecam ci odpuścić sobie takie tytuły i zabierać się za jakieś bardziej "odmużdżające" w stylu Naruto albo Bleach i sobie nie psuć nie potrzebnie nerwów. To tyle z mojej strony, naprawdę nie miałem zamiaru się tak rozpisywać, a zapewniam cię, że mógłbym jeszcze więcej, ale może chociaż trochę udało mi się ciebie uzmysłowić. Nie zrozum mnie źle, nie miałem zamiaru obrażać twojej osoby w żadnym razie, ale wydaje mi się że chyba twój mózg jest trochę niewzbogacony i niewykształcony na tyle żebyś mógł pojąć niektóre rzeczy. Dlatego też odpuść sobie oglądanie japońskich kreskówek i zajmij się czymś pożyteczniejszym, żeby na przyszłość jeszcze bardziej się nie pogrążyć. :)
PS Bardzo bym ciebie też prosił o niezaglądanie do mojego profilu, gdyż uważam że jest to bardzo niekulturalne i niegrzeczne z twojej strony. Ja ci nie zaglądam do twoich spraw, więc ty też tego nie rób. Dziękuję

[MOŻLIWE SPOILERY]
Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią. Połknęłam tą serię za jednym zamachem. Usiadłam wcześnie rano ze śniadaniem. Z początku mnie nie wciągnęła, mimo, że uznałam ją za w miarę interesującą. Potencjał rozwijał się z każdym epkiem i po czasie siedziałam już przyklejona do Steins;Gate, jak mucha do lepu ;) Już dawno nie widziałam tak świetnie poprowadzonej fabuły w anime. Wszystko trzyma się całości i rozwiązuje w swoim czasie. Koniec jest całkowity, w sensie, że brak niedomówień i nic nie pozostało w tyle.
Podobnie jak ty odnosiłam się do postaci. Nie były płytkie i naprawdę przejmowałam się ich losem. Męczarnie Szalonego Naukowca, kiedy wciąż i wciąż ratował swoją przyjaciółkę... to było straszne. Ale jak już okazało się, że jedynym wyjściem jest poświęcenie ukochanej... to już mnie dobiło. Fabuła jest mistrzowsko poprowadzona i wzbudza emocje. No i rzeczywiście, brak fanserwisu tutaj jest ogromnym plusem tego anime. Podsumowując.... Siadałam do Steins;Gate nie nastawiona na coś większego, niż przeciętnie... Wg mnie dostałam majstersztyk :)
Jak tylko będę mieć dłuższą chwilę, to wezmę się za film. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję :)

Film jest mistrzowski, a co do anime to... powiedzmy, że wszystko zostało wyjaśnione. Nadal były pewne kwestie, które mnie zadręczały. Nie wiem, możliwe, że będę zmuszony obejrzeć całą serię jeszcze raz. W każdym bądź razie tytuł jak najbardziej godny polecenia. :)

Co jeszcze byś polecił?

Hmmm... Death Note? A tak, całkiem serio, oglądałaś może "No game no life" albo "Jormungand"? Naprawdę fajne tytuły, z czego ten drugi to bardziej dla chłopaków ale może Tobie by się spodobał.

Nie oglądałam ani jednego ani drugiego.
W każdym razie recenzje są nawet zachęcające. Szczególnie, że nie ma dla mnie znaczenia stwierdzenie, że coś jest bardziej dla facetów, czy kobiet ^^ raz oglądam DN, a raz Kaichou wa maid sama ;P

A no to spoko. Życzę miłego seansu w takim razie. :)

Kaichou wa maid sama, jeśli byś potrafiła w kilku słowach opisać to anime to bardzo bym Cię o to prosił. :)

zwariowana, "odmóżdżająca" komedia romantyczna. Przesadzona, ale moim zdaniem na plus :) Dla totalnego odprężenia po ciężkim dniu i po serii poważniejszych anime jest to świetna pozycja. Przynajmniej jak dla mnie ;)

Deat Nothe ja akurat sobie odpuściłem - Nie mój klimat za bardzo psychodeliczny, zresztą horrorów to nawet filmowych nie oglądam ;)

Dopiero za drugim podejściem się wciągnęłam. Pierwszy raz odpadłam przy 6. odcinku, tak jak mówiłeś :D Nie lubiłam anime, nie znosiłam tych wszystkich kawaii otaczków, ale teraz to się chyba zmieni. Parę dni temu chcieliśmy obejrzeć coś z przyjaciółmi i na początku miał to być Death Note, ale przy okazji po lewej stronie ekranu pojawiła się notka o Steins Gate. Stwierdziłam, że dam temu jeszcze jedną szansę. Dalej nie wierzę, że anime może być jedną z najlepszych produkcji, jakie widziałam w życiu! Rewelacja pod każdym względem, z każdym odcinkiem chce się więcej… na szczęście czytałam, że wyjdzie prequel, więc nie będę musiała długo czekać :3

Steins;Gate 0 - kontynuacja S;G, zapowiedziana na przyszły rok będzie sequelem. Żaden prequel. ;)

Dzięki za "doping" bo jestem po prologu i właśnie zaczynałem się zastanawiać za, co tak wysoka ocena dla tego anime. Spróbuję przebrnąć przez początek. Na razie wydaje mi się wszystko maksymalnie zakręcone. Mam nadzieję, że w dalszych częściach będzie to umiejętnie odkręcone abym mógł zrozumieć, o co tam chodzi. ;)

Wielkie dzięki za takie podsumowanie.
Przekonałeś mnie.
Od 4 odcinka jestem uzależniony.
Świetnie podsumowałeś to, że nie jest to zbyt irytująco japońskie. :D

Przecież to jest super-rozrywkowe anime dla młodzieży. Żyjemy co prawda w czasach, w których dominuje "szybka" i łatwa rozrywka, ale dziwi mnie, że nawet taki Steins;Gate może być dla kogoś na tyle nudny, żeby musiał "zmuszać się do oglądania".

Piszę o 2:17 i też nie mógłbym zasnąć po obejrzeniu 12 odcinka. Mayuri i jej "tu turu" najlepsze :D

Jestem po 3 i nic nie wieje nudą jak dla mnie. Lubię naukę, interesuję się m.in. fizyką kwantową, astronomią i póki co 3 pierwsze odcinki są bardzo ciekawe i po prostu trafiają w moje zainteresowania a później jak mniemam będzie tylko lepiej.

Haha wszedzie pisz o tych swoich zmyslonych zainteresowaniach. Oj jak nisko trzeba upasc.... :)