Nadal bardzo dobry, ale od trzeciego odcinka serial się bardzo zmienia. Mniej mroku, i krwi.
Ja jestem na bieżąco i coraz bardziej rozczarowuje mnie ten serial. Oglądam go tylko dla Annie, ale w ostatnim odcinku prawie jej nie było. Żadna postać poza nią mnie nie zainteresowała. Najnudniejszy jest doktorek z żonką. Całość jest niezgrabna, fabularnie chaotyczna, mało wciągająca. Pomysł był może i dobry, realizacja nie jest.
Ostatni odcinek trochę namieszał...Wprowadził do serialu ogromnę ożywienie.
Na miejscu głównego bohatera wyciąłbym serce tej gnidzie...
Fabuła trochę "Rzym" przypomina, ale jest dużo uboższa - główny bohater wraca z wojny do domu i zastaje niezły bajzel, tajemnice rodzinne skrywane przed nim, a w tle wydarzenia historyczne znane z podręczników. Serial nadrabia scenografią.