Ja może na szczęście nie znam tych książek. Jedynie dwie.
Nie wiedziałam czego się spodziewać, po pracy po prostu patrzyliśmy co by, tu obejrzeć z nowych serii i po opisie założyliśmy, że będzie to coś w stylu The Watchmen w świecie magii i tyle.
Jesteśmy po 3 odc i nam się podoba. Przyjemnie i lekko to się po ciężkim dniu pracy ogląda. Są sceny z jajem, odcinki wprowadzają swobodnie i lekko w budowany świat.
Efekty specjalne są typowo BBC budżetowo (mogło by być lepiej)
Poziom aktorski mieszany, postać Cheerego mogła by być lepsza bo tu dużo ciekawiej można by zagrać (daje postać możliwości)

Muzyka spoko, nic specjalnego. Ale nie przeszkadza. Vimes super, mimo, że mi przypomina hybrydę między Lokim z Wikingów a Jackiem Sparrowem z Piratów.
Ogólnie podobają mi się żarty np. Zkomunizmu (odc. 2). Taka parodia

"Ludzie chyba mają problem, bo oczekiwali dokładnej ekranizacji (co wg mnie nie jest możliwe w przypadku Terrego)"- i tu sie mylisz, proponuje obejrzeć wszystkie trzy świetne ekranizacje: Piekło Pocztowe, Kolor Magii oraz Wiedźmikołaja. Po obejrzeniu tych trzech filmów można właśnie oczekiwać takiego poziomu, bo da się.

"Chyba nikt nie zwrócił uwagi na informację, że jest to serial "inspirowany postaciami", a nie dosłowna adaptacja"-wszyscy na to zwrócili uwagę, ale jak ja widzę że coś jest inspirowane książkami autora to stawiam że po prostu akcja dzieje sie w tym samym uniwersum, a nie wrzucanie wszystkich głównych bohaterów, zmienianie im płci i tworzenie z nich postaci ze śmietnika, bo są tak beznadziejnie przerysowani.

"Jestem po drugim odcinku, klimat jest oryginalny, humor całkiem Pratchettowski, postacie wyraziste, a sam scenariusz też się ciekawie rozwija"- kto co lubi, ale z tym humorem Pratchettowskim to z deczka przesadziłeś, to zwykłe klozetowe żarty, albo typowe suchary po ktorych skreca z żenady. To nawet koło Pratchetta nie stało.

Ludziska, dobra rada, wyciągnijcie kije z zadów i popatrzcie na to z nieco większym dystansem, bo tak by pewnie zrobił sir Terry- błagam z takim tekstami to se daj siana, serial jest tak gówniany że rece opadają (spojrz na ocene tego syfu) a Ty nagle uwazasz ze wszyscy maja gowniane poczucie humory, tylko Ty rozumiesz? A co do Pratchetta, to widać jak zareagowała jego córka, a myślę że ona znała go najlepiej, czy jego przyjaciel Neil Gaiman. Więc nie, Pratchett by miał gdzieś dystans do siebie w takiej sytuacji, patrząc jak ktoś rozwala jego uniwersum takim szajsem z miejsca by sie od tego odciął.

Obejrzałeś dwa pierwsze? To obejrzyj czwarty...
Mogę znieść zmianę płci postaci, jakoś przeżyłabym tę masakrę Angui i Cudo a nawet totalną tragedię jaką zrobili z Lady Sybil (Vimsa się nie czepiam, bo na początku Straż! Straż! był właśnie zapijaczonym olewusem), ale po czwartym odcinku nawet mi ręce opadły (i żeby tylko ręce).