Jeżeli do tego serialu konsultanci byli z PSP, to konsultanci są do wyje*ania ze straży, bo nie mają pojęcia na temat tego co konsultowali.
Błędy:
1. Strażak ma być ogolony. Rozkaz ma być odczytany, bo w rozkazie jest zawarte kto jest dowódcą, kto jest podoficerem, kto jest dyżurnym i kto jest ratownikiem medycznym - i podczas wypadku drogowego od ratownika medycznego zależy postępowanie czy wyciągać z auta czy nie, a nie od dowódcy.
2. Podczas pożaru, jeśli wchodzi pierwsza rota, to musi być przygotowana druga rota w razie potrzeby.
3. Jeśli dowódca nie dostaje wiadomości od pierwszej roty, to wysyła drugą, aby sprawdzić co się stało.
Błędów jest znacznie więcej - mniej ważnych, bardziej ważnych, łatwiejszych i trudniejszych do wybaczenia.
Opinia strażaka.
Dodam jeszcze kardynalny błąd z założeniem maski. Najpierw zakłada się maskę aparatu powietrznego a dopiero potem kominiarkę, a nie na odwrót! Może dla przeciętnego widza serial jest autentyczny ale dla kogoś kto jest strażakiem i wie jak to wygląda w rzeczywistości to ilość mniejszych i większych błędów poraża.
Zgadzam się z tym.
Poza tym, przy takiej akcji i wypadku, notatkę wyjaśniająca powinien napisać również Wojnar jako dowódca zastępu, Borycki jako dowódca zmiany, jak i dowódca jednostki i w takiej sytuacji żaden z dwóch panów nie powinien pojechać na staż, gdyż sprawa jest niewyjaśniona.
Jeżeli Wojnar zgubił radio, a własnymi siłami nie mógł pomóc koledze, to jego jedynym wyjściem było wycofanie się po linii gaśniczej, poinformowanie dowódcy o zaistniałej sytuacji i poprowadzenie kolegów do pomocy w wydostaniu uwięzionego strażaka.
A kardynalnym błędem jest pozostawianie zarzewi ognia za sobą wchodząc dalej, bo może to prowadzić do rozżarzenia płomieni i zablokowania drogi ewakuacji.
Tylko gadacie o karygodnych błędach i krytykujecie konsultantów. A wzięliście pod uwagę, że to co jest w serialu zależy od producenta, reżysera i osoby odpowiedzialnej za montaż?
To nikogo nie upoważnia do tego, by robić coś na odperd@l. Czy zmiany w stosunku do rzeczywistości mają tak wielki wpływ na budżet czy oglądalność?
Nie o to tutaj chodzi. hiszpanka zrzucił całą winę za błędy na konsultantów, a to przecież nie konsultanci decydują o ostatecznym wyglądzie produkcji. Najczęściej realizacja przebiega w ten sposób, że konsultanci dostają do oceny scenariusz, wysyłają swoje uwagi, scenarzysta bierze je pod uwagę albo nie, a potem ruszają zdjęcia i tyle.
Co za tym idzie, o ile producent nie kładzie dużego nacisku na maksymalną autentyczność, to konsultanci najczęściej nie mają po rozpoczęciu zdjęć już nic do gadania.
A niestety najczęściej jeśli decyzja do podjęcia jest między tempem akcji a realizmem, to realizm odpada pierwszy. Jeśli ktoś tutaj zawinił, to produkcja, a raczej nie konsultanci.
I nie twierdzę tutaj, że większy realizm w serialu by mu zaszkodził - jedynie, że to nie przez konsultantów. Reżyser wyraźnie sili się na dynamikę (chryste panie, rozmowa brygadiera z wojnarem...ugh) i podejrzewam, że realizm w ogóle go mało obchodzi :P
Ja odpowiadam na posta Piotra_F90 a nie hiszpanki... Twój post ma w zasadzie to samo sedno co mój, ale zaczynasz od "nie o to tutaj chodzi"....
"To nikogo nie upoważnia do tego, by robić coś na odperd@l."
Bingo.
A tu mamy kolejny polski odcinkowy produkcyjniak, w którym na odp...l jest to co NAJWAŻNIEJSZE - scenariusz i dialogi.
Bo scenariusz i dialogi wymagają zaangażowania fachowców, a z tymi najwyraźniej w tvp jest problem.
nie ma co narzekac na dialogi bo i tak sa lepsze niz w wiekszosci polskich seriali np. ukryta prawda, pierwsza milosc itp.
Ukryta prawda i inne tego typu szajsy to produkcje z amatorami, poniżej wszelkich porównań.
Tak czy owak powtórzę po raz kolejny - słabe dialogi to pięta achillesowa większości naszych seriali.
zgodze sie, ze to pieta achillesowa ale jak zauwazyles tylko wiekszosci a porownujac strazakow do reszty polskich seriali to nie jest zle
Panowie, w tym wszystkim zapomnieliście o jednym. To tylko serial. Na Wspólnej nie pokazuje prawdziwej pracy właściciela knajpy. Lekarze nie pokazują prawdziwej pracy lekarzy. Prawo Agaty nie pokazuje pracy prawników. Ratownicy nie pokazują pracy WOPR-u. Więc jak mogliście spodziewać się, że Strażacy pokażą pracę strażaków?
Prawda jest taka - te same błędy popełniane są w serialach na całym świecie. Znam lekarzy, którzy znaleźli luki w Dr House. Opisywane przez Was błędy pojawiają się w Chicago Fire. Przypuszczam, że policja nie pracuje tak, jak jest to pokazane w Chicago PD/W-11 itd. Błędy, nawet najbardziej podstawowe - zdarzają się wszędzie. Bo to jest serial, rozrywka, a nie materiał szkoleniowy dla przyszłych lekarzy/policjantów/prawników/ratownikó w/strażaków - bo ZANUDZIŁOBY to widzów.
Jeśli już koniecznie chcecie zwracać uwagę na błędy w serialu, to nie piszcie "gniot, nuda" itd. itd., tylko wypunktujcie błędy, tak żeby widz po obejrzeniu serialu rozrywkowego mógł się dowiedzieć co było źle i jak naprawdę zachować się (z punktu cywila) w czasie pożaru.
Serial przyzwoity, po akcjach z niektórych polskich seriali można było spodziewać się czegoś znacznie gorszego. Jako laik - punkty odejmuję jedynie za znów powtarzającą się obsadę (zwłaszcza absolutnie do roli nie pasujący Wesołowski).
1) Nikt z powyższych nie napisał "gniot, nuda" tylko właśnie wypunktował błędy. O co ci chodzi?
2) Seriale, które wspominasz są jeszcze bardziej krytykowane niż "Strażacy" właśnie za oderwanie od rzeczywistości, które na dłuższą metę jest nie do zniesienia.
3) Drugi odcinek zdecydowanie lepszy niż pierwszy, ale i tak jakiś taki... polski. Co do Wesołowskiego - pełna zgoda. Moja niska ocena spowodowana jest jego tam obecnością...
Wesołowski już nie będzie grał. Bo to tak tylko na początek. Bo najważniejszy jest Zakościelny a go przenieśli na prowincje, bo obwiniają go za to, co się stało.
Jeśli tak jest faktycznie, to może zmienię ocenę serialu. Z drugiej strony, przez dwa odcinki miałem taki ubaw patrząc na miny Kubusia, że brak słów ;)))
Trzeci odcinek oglądało się dużo lepiej niż pierwsze dwa głównie właśnie przez brak Kapitana Groźnego Wesołowskiego, który mnie osobiście denerwował zarówno jako źle napisana postać jak i przez marne aktorstwo :P
Ale praca kamery dalej przyprawia o mdłości (dosłownie), a dialogi...eh. Zazwyczaj daję serialowi pięć odinków zanim go spiszę na straty, ale w tym wypadku...eh.
No właśnie, kto jest odpowiedzialny za to, że ujęcia trwają po ćwierć sekundy, a kamera trzęsie się, jak w rękach nawalonego epileptyka? Słusznie zauważył PeZook_FB, że "dosłownie przyprawia o mdłości". Dla kogo coś jest tak kręcone? Może ja nie jestem targetem, czy co?
Serial ogólnie nie jest taki zły, widać że konsultowali się z strażakami ale chyba nie słuchali ich albo i tak sporo zrobili po swojemu. Gdyby bardziej zadbali o takie strzegóły jakie wymieniliśmy z la_hiszpanka to serial oglądałoby się znacznie przyjemniej.
Chicago Fire- zaje..isty, Grey's Anatomy -zaje...isty, a polacy kopiują i to słabo, i to są tylko seriale te nowsze
a pamiętacie : Ostry dyżur, Brygada Ratukowa
POlacy teraz maja ere tego co w usa w latach 90. Seriale o zyciu. Strazacy policjanci, pielegniarki, sprzataczki, salowe, itd.
Szkoda tylko ze wersje usa da sie ogladać, polskich nie.
Nikt nie oczekiwał dokumentu. Jeżeli już zdecydowano się pokazać akcję z bliska, powinno się zadbać o odrobinę realizmu. Nie jestem strażakiem, ale to co tam zobaczyłem poraziło mnie kompletnym brakiem logiki. Strażacy wchodzą do płonącej hali i zaczynają się zachowywać jak kompletni idioci. Pozostałe akcje też nie bardzo trzymają się kupy (słowo kupa użyte celowo).
Nie wiem kto wymyślił Wesołowskiego w takiej roli - komedia. Obejrzałem dwa i pół odcinka i na tym zakończę... szkoda czasu.
Wesołowski już nie będzie grał. On tylko grał w 2 odcinkach. Bo najważniejszy jest Zakościelny a go odalili na prowincje. I dobrze, bo Wesołowski to totalny amator dobrze, że już go nie będzie.
Problem w tym, że poza tym, że serial jest pełen błędów, to również jest nudny, no i niestety nie największych lotów. Dodatkowo powtykano do niego gwiazdeczki, na które nie da się już patrzeć.
Kolego Ratownicy to był serial z Lindą o Goprowcach czy też Toprowcacha, o Woprze serial nosił nazwe Przystań.
Ale ogólem tak masz racje to nie ptogram instruktażowy tylko serial ,który ma zadowolić widza ,albo i nie
To było specjalnie tak zrobione. Żeby Żakościelnego oddalili na prowincje. Bo jakby wszystko było dobrze to by go nie wywalili. I by nadal grał Wesołowski :P
A konkretnie ?
Opisujcie konkrety, ludzie, zamiast walić ogólne wrzutki typu "odcinek pokazał masę błędów".
Na robocie strażaków się nie znam, więc tym bardziej chętnie poczytam co i jak.
Mnie w tym odcinku zdziwiło np. że jakaś mała jednostka OSP jedzie na akcję do miasta, a do tego jest pierwsza na miejscu.
Ja tak strazakiem nigdy nie bylam wiec jakis ekspertem nie jestem ale serio gdy to ogladam (a musze bo bratu sie spodobal) to mnie glowa boli. Z ostatniego odcinka najbardziej mnie rozwalil taki malutki szczegol:oprocz chwili na poczatku nikt nie gasil pozaru. Ach a ja myslalam ze praca strazaka wlasnie na tym polega ale na szczescie ten cudowny serial mnie wyprowadzil z bledu i pokazal mi ze ich robota polega na staniu i patrzeniu sie w gore...
Zaznaczę, że nie znam się, ale wypowiem ;)
Oglądając Strażaków (i siłą rzeczy porównując do Chicago Fire, które nie jest fenomenem w swoim gatunku, ale które po prostu lubię i łąpie się w moich granicach wiarygodności) byłam szczerze zdziwiona pierwszymi dwoma odcinkami i przedstawionymi hmm procedurami.
Nie trzeba być fachowcem, żeby zajarzyć, że jeśli dwóch gości z zespołu (tak podkreślanego) jest w płonącej hali i nie ma z nimi kontaktu przez dłuższą chwilę , to nie drzesz się do radia, które powinieneś założyć, że już nie działa, tylko wysyłasz ekipę ratunkową.
A polska wersja zakłada, że "przewróciło się, niech leży" - wyjdą to wyjdą, nie wyjdą to trudno, weźmiemy nowych (moja obserwacja, zupełnego laika).
O ile akcje z OSP już są ciut bardziej wiarygodne, o tyle nie mogę uwierzyć, że producent zgodził się na takie olbrzymie niedopatrzenia z PSP.
Patrząc na Chicago Fire scenariusz i zachowania nierzadko łykam jak młody pelikan, a tutaj jest mi przykro, bo jak przychodzi do seriali na temat państwowych służb, to przeciętny widz niestety wierzy we wszystko to, co widzi na ekranie :/
cześć ... mając na względzie fakt że serial ten na pewno nie jest formą dokumentu, możemy przyjąć że w zamyśle miał być "łatwy lekki i przyjemny" czyli rozrywkowy, mający jako tło pracę straży pożarnych. Jeśli kogoś mocno rażą niedoskonałości warsztatowe czy rozbieżności w procedurach to luzzz, myk na inny kanał i po bólu. Moim zdaniem fajnie że ktoś zauważa i promuje przy okazji ideę pomocy drugiemu człowiekowi
Sztuka w pisaniu takich podukcji polega na tym, żeby nadać pracy strażaków/lekarzy/policji/wojska dość wiarygodności, żeby umożliwić zawieszenie niewiary. A jeżeli działania Wesołowskiego aż walą po gałach nawet zupełnych laików, to wiarygodność leci na łeb na szyję.
I to nie tylko chodzi o same procedury, ale też o takie smaczki jak np. brygadier, który nie dostrzega jak BEZNADZIEJNYM oficerem jest Groźny Wesołowski (zupełny brak autorytetu wśród swoich ludzi, nie potrafi przyznać się do błędu, szykanuje i nadużywa szarży do mszczenia się na podwładnych)...
hej... i tutaj chyba wracamy do sedna sprawy-tego typu serial na pewno nie uzdrowi wszystkich relacji, nie wyprostuje tego co skrzywione (czyt. nie naprawi świata) bo nie ma aż takiej siły przebicia i z zamysłu nie po to go nakręcono ....a szkoda. Wredny dowódca to tylko jeden z elementów który ma w prosty sposób skupić uwagę widza, tutaj niestety przykładów z życia aż nadto...eh
Mam podobnie, oglądając czasem medyczne akcje w serialach [jestem pielęgniarką] ;) ale ogólnie się nie czepiam. I widząc życie strażaków z OSP, przypomina mi się moje małe rodzinne miasteczko, gdzie w razie alarmu z każdej strony zbioegali się ochotnicy, rzucając wszystko, by ratować ludzi...
Ale dlaczego producent miałby przejmować się radami konsultantów w sprawie akcji strażackich ? Przecież tu chodzi tylko o ogłupianie społeczeństwa wciskanymi w nie trendami, wciskaniem gwiazdeczek, a wszystko to ma służyć, korzystnemu dla "misyjnej telewizji", lokowaniu produktu.
Ja w tym serialu nie widziałam ani jednego lokowania produktu. Popraw mnie jeśli się mylę - możesz podać który odcinek i jaki produkt był lokowany ??
A proszę bardzo, miasto Żyrardów, miał być Płock ale nie poszło, jeśli nie wierzysz to proszę:
http://magazyn fakty.pl/lokowanie-produktu-miasta-tez-zainteresowane/
"usunąć spację w wiadomym miejscu
Dokladnie jak robia serial o pracy strazakow to niech zasiegna informacjii o ich pracy a nie z seriali o strazakach, tak samo serial Policjantki i Policjanci tak samo kolejny badziew
Jeżeli panowie chcą oglądać bez błędów kardynalnych , to włączyć sobie film dokumentalny lub reportaż , bo to jest film fabularny. A film jest zajefajny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bez błędów proszę pani można również oglądać serial fabularny, na przykład Chicago Fires.