Pewnie bym go nie obejrzał, gdyby nie fakt, że kiedyś przeczytałem książkę o tym samym tytule i skojarzenie wzbudziło moją ciekawość, słusznie, jak się okazało.
Serial dobry, ale słabo promowany, bo dla mnie porównywalny z Czarnobylem, z tą różnicą, że tu, dzięki szczęściu udało się uniknąć katastrofy i skala zagrożenia ostatecznie wyszła dużo mniejsza, ale przyczyny obydwóch wypadków były takie same, a skutki - gdyby typ wirusa okazał się inny - mogły być opłakane.
Książkę polecam - jest zbudowana inaczej, bo to dwie odrębne historie zawarte w jednej okładce. Druga jej część to wydarzenia z USA, pokazane w pierwszym sezonie, natomiast pierwsza jej część odnosi się do wydarzeń w Afryce, które w serialu były tylko liźnięte, a w książce to cała lawina zdarzeń, mrożąca krew w żyłach. Ogólnie książkowa część afrykańska jest ciekawsza i lepiej napisana niż część amerykańska.
Książka powstała przed wydarzeniami z drugiego sezonu, więc go nie opisuje. Jak dla mnie drugi sezon jest lepszy niż pierwszy. Nie wiem dlaczego ma niższe oceny, może dlatego, że wąglik nie robi takiego wrażenia jak ebola, a może moja ocena bierze się z tego że z góry znałem treść pierwszego sezonu, a drugiego nie? Szkoda że bardziej nie rozwinięto wątku z incydentem w ZSRR, bo mógł zrobić robotę.
Serial polecam, ja obejrzałem na dwa razy. Niektórzy zarzucają że zawiera niedorzeczności, ale tak było w rzeczywistości - pomijając niektóre wątki dodane dla podkręcenia fabuły.