Jestem na początku 2 sezonu. Serial jest bardzo dobry, ale cała ekipa SOF to zwykłe bandziory ( tak jak mówi zastępca
szeryfa ), bez wyjątków, może oprócz jajcarza. W rezultacie powinni wszystkich ich pozamykać na długie lata - taki koniec serialu byłby sprawiedliwy.
Jak Majowie, IRA, czy biurokracja i policja. Jedynie Chibs mógłby uzyskać nieco mniejszą karę od Juica, Gemmy, Jaxa itd.
Jajcarz to ten nowy, co ma jedno jajo (będzie miał implant), co Clay przeleciał mu laskę, bo tamten "spojrzał" na Gemmę w pierwszym sezonie.
Jakie ty tłumaczenie oglądasz? o_O
w ang wersji mówią na niego "Half Sack" co ma się nijak do jajcarza :/
W wersji z lektorem z Foxa, albo TVP. W każdym razie jak przetłumaczyć na polski "Half Sack" aby brzmiało dobrze? Chyba się nie da ;)
Autorzy napisów wybrali wersję "Pół-Wór", co moim zdaniem brzmi całkiem nieźle.
hehe, myślałem nad tym wcześniej, ale z początku brzmiało dziwnie. Teraz jak przeczytałem wydaje się być całkiem sensownie :)
Nie oglądaj tego serialu z lektorem, bo tracisz prawie wszystkie najlepsze dialogi. Lektor nigdy nie przeczyta tak jak powinno być przeczytane. Napisy do Yungara są najlepsze w sieci i Half Sack to Pół-wór.
dzięki, ostatnio zacząłem oglądać z napisami, ale jakoś 3 sezon leci mi już pod górkę i robię sobie odpoczynek na rzecz jakiegoś innego serialu ;)
Finał 3 sezonu jest najlepszym w tym całym serialu. Powiem Ci że miałem podobnie, może dlatego że strasznie szybko przeleciałem odcinki i oglądałem cały czas tylko synów. Jednak potem znowu wróciła ochota na ogladanie i akurat zdażyłem być na bieżąco z 6 sezonem i powiem Ci że naprawdę się wkręciłem :)
Zgadzam się z kolegą, lektor dużo "zabija" ja do tej pory praktycznie wszystkie seriale oglądam z napisami, może za wyjątkiem Dr.House'a którego w całości widziałem z lektorem. A co do SoA bardzo mi się podobają akcenty, kolumbijczycy, Irlandczycy (Gailan i to jak wymawia "Clay") naprawdę tego serialu nie powinno się kalać lektorem.
Nie no, nie wierze... Jestes juz na poczatku 2 sezonu i dopiero teraz zorientowales sie o kim ogladasz serial??
Liczyłem na komentarze w stylu "jak możesz o nich tak pisać?". A tu zaskoczenie, ironia z twojej strony, tak trzymać ! :)
To nie ironia to autentyczne zdziwienie. Naprawde wydawalo ci sie, ze widzowie ogladajcy serial nie maja pojecia kim sa jego bohaterowie i ze wlasnie odkryłes przed nimi Ameryke? Wow... Wiara niektórych "bystrzakow" w wlasna zajebistosc nigdy nie przestanie mnie zadziwiac.
No ok, no i co z tego? ;) Napisałem że bandziory bo miałem na to ochotę i tyle. cieszę się że to dla ciebie takie oczywiste i ty jako widz jesteś inteligentny (gratuluję, ja taki dobry nie jestem ;) i odkryłeś Amerykę już po pierwszym odcinku. Ja, sądząc po lakonicznym opisie z filmweba nie myślałem że bohaterowie będą bandziorami i podzieliłem się tym na forum. Wyobrażałem sobie to jakoś inaczej :)
O ile pamiętam serial zaczyna się od "szlachetnego gangu z zasadami który ratuje Charming przed wjazdem korporacji" (czy jakoś tak) więc się nie popisuj.
zgadzam się w 1 sezonie jest mowa o tym że Charming cieszy się że mają w mieście klub motocyklowy który chroni ich przez innymi ekipami , kartelami itp. , i że w razie potrzeby SoA może wymierzyć sprawiedliwość tam gdzie prawo nie sięga :) Takie mniejsze zło. Chociaż myśle że w ekipie są i ci lepsi,szlachetniejsi jak np. Oppy i jego ojciec, jakoś nie przypominam sobie żeby wykazywali się jakimś szczególnym okrucieństwem
Tylko że SAMCRO nie robi tego wszystkiego z dobroci serca. Pewnie są w jakiś sposób przywiązani do miasta i jego mieszkańców, ale głównie chodzi tu o to, że trzymając narkotyki i wszelki syf z dala od miasta, mieszkańcy nie chcą się ich pozbywać, dzięki czemu Sonsi w spokoju mogą sprzedawać broń ekipom z okolic i robić inne interesy. Do tego mieszkańcy nie czepiają się za bardzo policji, bo jako taki porządek jest zachowany.
A ja sobie przypominam doskonale. Juz w pierwszym odcinku pierwszego sezonu jest scena, która nie pozostawia watpliwosci z kim mamy do czynienia, wiec moze odśwież sobie pamięć zanim sam zaczniesz sie popisywac.