Płaczę za facetem, który zabijał z zimną krwią bandziorów, zabijał niewinnych ludzi, zabił własną matkę, kłamał, mataczył i zdradzał. Płaczę nad śmiercią postaci, która chcąc czynić dobro, jakimś cudem czyniła głównie zło. Jax Teller, który zalał Charming, swoje rodzinne miasto krwią... A ja za nim płaczę...
Dla takich postaci warto oglądać seriale.