Mogę się czepiać?;)

śmiało .xd

Ciąglę myślę, że może wyjdzie jakaś akcja z Jucie, że może mają jakieś porozumienie z Jaxem, zawsze było coś pod powierzchnią, wiem zaraz pojadą hejty, ale ten koleś był od samego początku i jakoś przetrwał ;) Postawa prezydenta Mayów jak najbardziej na plus, ale jakby wyszło na moje, to może Jax go jakoś sprawdza, przy eliminowaniu Chinoli i samego Augusta Marksa. Choć to tylko moje domysły ;)
Bardzo lubię nową panią szeryf, mentalnie i jako dupę, po mimo daty ;)
Brutalnością Sutter nadrabia braki w scenariuszu. Jeden z nazioli, co prawda dzisiaj już z włosami i brodą, to nikt inny jak gość, którego Clay zadźgał kilka sezonów wcześniej, w więzieniu, nie każdy to wyłapie, ale da się ;)
Manson jak Manson, jak na taki szum i taką postać, dupy nie urywa, no bo kurde, na razie tylko gada. Chibs przestał być wyrazisty po tym jak wyleciał z samochodu, w drugim sezonie. Miałem nadzieję, że polecą jakieś lepsze sceny z panią szeryf ;) Tig komiczny,nawet słąbiej, teksty wali, i ta jego biseksualność, (ale to już wcześniejsze odcinki) też widać, że nie mają pomysłu na jego postać.
Padila powtarza dialogi z wcześniejszych odcinków, Gema zżuliła się kompletnie, a Unser z wykrytym rakiem ciągle oddycha.
Te moje 10 gwiazdek to głównie za pierwsze sezony. Moim zdaniem, serial za szybko się rozkręcił, za szybko skupił się na sprawach rodzinnych, a nie na tym co był atrakcyjne w pierwszym sezonie, jak choćby motocykle, przejęcia klubu i zwykłe popijawy ;).
Uogólniłem może za bardzo, wyszło że gadam o całym aktualnym sezonie, ale wybacz, może chociaż po trochę udało odpowiedzieć na Twoje pytanie :)

sorry za ortografię, mam kaca ;)

I tu się zgadzam: jak na gang motocyklowy to dużo tej "polityki". Gdyby Panów wsadzić w limuzyny i ubrać w garnitury, to scenariusz mógłby byc w 100% przeniesiony do tematyki amerykańskich korporacji z Wall Street. NIe mam nic przeciwko intrygom rodzinnym i dlatego brakuje mi teraz normalnej w tym gronie Tary.

Mam podobne odczucia, sezony 6-7 bardzo różnią się tematyką od pierwszych 5 gdzie na głównym miejscu były sprawy klubu a nie Jaxa.
Poza tym jest odczuwalna pustka po braku wyrazistych postaci z pierwszych sezonów np. Clay/Opie a nawet Tara. Nie ma nikogo kto zająłby ich miejsce. Do SAMCRO przydzielili statystów ,którzy nic nie wnoszą do serialu.
Za bardzo skupiono się też na Jacksonie i Gemmie jako jedynych protagonistach.

10/10 strzał !!! tez odczuwam pustke wyrazistych charyzmatycznych postaci. I Otto !

Mogę tylko napisać, że dzieje się dużo i to bardzo. Nie mogę doczekać się kolejnego odcinak :)

Gemma sra w gacie, bo myśli, że Juice ją wyda w następnym odcinku w zamian za własne życie chociaż i tak za wcześnie, bo przed nami jeszcze 7 odcinków a oni już mają go podanego na stole. Jax ustawia się z Majami i robi ekipę na Marksa. Myślę, że tutaj będą największe problemy i tak łatwo z nim nie będzie. Policjantka po przebudzeniu już zdążyła się wygadać staremu Wayne'owi co widziała i będzie sypać jak również i Lin. Jestem ciekaw co planuje Jury i czy będzie jakiś wątek z IRA.

To co napisałeś jest bardziej przyziemne od mojego :) i w sumie jako racjonalista z natury po wyczytaniu obu tekstów przyznałbym Ci rację ;) Ale wiesz, serial nie raz zdziwił i mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie ;)

A co widziała ta policjantka? deadline i brak czasu na oglądanie całości....
Dzięki

Ona i jej partner najechali na niezbyt przyjazną konwersację synów z naziolami. Ci drudzy w ramach dbania o prywatność rozmowy zastrzelili glinę na miejscu, a ją wysłali do szpitala. W sumie ta blond pani policjant podoba mi się jak nowa pani szeryf :D

Dora czepiam się ale jak policjantka może sypać :P to jej robota, sypać to może gangster czy mafiozo, policjant składa wyjaśnienia, ewentualnie mówi o zdarzeniach z miejsca zbrodni a nie sypie. Dobra koniec czepania się, wiecie co, dziwnych trafem mi się wydaje że Juice przeżyje mimo że zacząłem w to wątpić i szczerze to moja ocena serialu spadnie jeśli koniec końców Gemmie się upiecze, mam dość tej starej jędzy chyba od początku.

1. Juice. Zdecydowanie jedna z najciekawszych postaci. Od poprzedniego odcinka podnosi napięcie (u mnie). Niby wiadomo, że Juicy przedwcześnie paść nie może ... ale w końcu to już 7 odcinek będzie. Nie wydaje mi się jednak, by mieli go ubić właśnie w 7x7. W końcu ktoś musi Gemmę sypnąć, a na to Juice potrzebuje czasu. Dalej - nowy Jax to gość, który niczego nie marnuje. Wniosek: utylizacja - tak, ale po uprzednim, ponownym wykorzystaniu materiału ... takie przedłużanie tortur. Mam też wizję bardziej utopijną: sonsi wpadną na to, że skrócenie życia Juice'a = skrócenie dalszych męczarni, gangsterskie zabójstwo "humanitarne". Ale czy będą w stanie pojąc tragedię juice'owego "ja"? To serial, więc kto wie.
2. Nowy Jax vs. Jax z pierwszych sezonów ... nie da się tego ładnie porównać. Zestawić w tabelce i w ogóle ... Jax zmienił się w Claya ... a chciał być Johnem? (Czasami brakuje mi "obecności" J.T. w serialu. Ten dziennik jest współodpowiedzialny za moje zaangażowanie, więc to chyba naturalne.)
3. Chibs. Mój no.1. Na szczęście nie wygląda na to, by z nową Szeryf zadziało się więcej niż tylko puknięcie dla celów przypieczętowania umowy o współpracy synów z glinami. Czekam zatem dalej na ten moment, w którym sobie przypomnę dlaczego lubię tą postać.
4. Scena końcowa imo całkiem niezła. Zwłaszcza w świetle gadki Juice'a o 'Death Row'. "Zielona mila jest taka długa."

https://www.youtube.com/watch?v=OkqYuZ8SFVs Promo 7 odcinka.
Będzie ostro. Czy ja dobrze tam widziałem? Jax dawał kamizelkę Juicowi? Żeby 7 odcinek był taki jak promo to będzie dobrze :D

Od początku podejrzewałam, że Juice zostanie wykorzystany do odwalenia najgorszej roboty w wojnie gangów. Juice zrobi wszystko dla Jaxa byle tylko w jakiś stopniu się zrehabilitować.

Ale nowy, mściwy Jax i tak pewnie mu podaruje kulkę. Oby Juice przeżył.

Koniec Juice'a jest raczej do przewidzenia. Chociaż osobiście kibicuje mu od początku sezonu, żeby jak najdłużej gościł w serialu :)

imo - nawet jeśli synowie darują mu życie (w co nie wierzę), to bez odpowiedniej opieki psychiatrycznej Juice nadal pozostanie tykającą bombą

W sumie to praktycznie wszystkim w tym serialu przydałaby się opieka psychiatryczna.

Nie chcę marudzić, ale nie omawiajmy zwiastunów siódmego odcinka w temacie o szóstym. Specjalnie sobie odpuściłem w tym roku oglądanie trailerów, żeby nie psuć sobie zabawy.

A co do tego odcinka - przerwa w wojnie z Triadą dobrze zrobiła serialowi. Nareszcie przełom w wątku Juice'a, trochę strzelania, trochę intryg Jaxa, więcej chorych tekstów Tiga, a przy bójce z nazistami prawie się wzruszyłem - jak za starych dobrych czasów. Po średnim początku, ten odcinek był naprawdę bardzo dobry.

ziom zgadzam sie z toba w 100% lecz chyba wiadomo ze juice zginie mi go jakos szkoda od samego poczatku nie nadawal sie do SAMCRO na to wyglada...

Moim zdaniem oczywistym jest ze mimo iz tego nie pokazano to Juice wyklepal Nero kto taki zabil Tare. Nero wracajac do chaty widzac rozdygotana Gemme tylko utwierdzil sie w prawdomownosci Juice, a kiedy Gemma zapytala gdzie jest teraz Juice i w odpowiedzi uslyszala "Tam gdzie Jax" - Rozleciala sie jak ćpun na zejściu. Nero to bystrzacha.

Heh, a ja myślałam, że Juice rzekł Nero, że tym razem sypać nie będzie ... Tyle nauczyła go historia. Nero widział wóz Gemmy, powiązał oczywisty fakt z Juicem. Przypomniał sobie szybko kim jest kobieta, z którą sypia i co stało się z jego poprzednikami. Nero doszedł (wreszcie!) do wniosku, że unikanie zaobrączkowania nie chroni go przed wydymaniem. Gemma to niebezpieczny i niezrównoważony człowiek. Spodziewać można się wszystkiego. Nero trochę zamroczony był dotychczas, miłość go oślepiła, naraził na niebezpieczeństwo swojego syna. Jeśli Nero ma się dowiedzieć prawdy - sam się domyśli - nikt mu nie musi nic mówić. Taka jest moja opinia. W przeciwieństwie do Jaxa i kompanii Nero wie do czego ta baba jest zdolna. Ma wystarczająco dużo rozumu, doświadczenia życiowego (gangsterskiego?) i siły charakteru by przyjąć przykre fakty jako prawdę.
Myślę, że Juice w końcu sypnie, ale do tego potrzeba jakiegoś środka odurzającego, kolejnego załamania nerwowego i kogoś kto jest mu bliższy niż Nero. Raz Juice wygadał się Nero, raz Chibsowi. Teraz obstawiam Jaxa. Tyle, że współczucia raczej nie znajdzie. Czarno to widzę.
(To wszystko to tylko moje gdybania. Może się też okazać, że źle zapamiętałam gadkę Juice'a do Nero.)

Szczerze ? Mam wrażenie że nawet jakby Juice wsypał Gemme to i tak by mu nikt nie uwierzył....

ale wątpliwość zostanie wzbudzona. poza tym Nero i Unser też wiedzą co nieco o Gemmie. myślę, że oni uwierzą w bajkę Juice'a i dojdą do wniosku, że 'tom razom gupie babsko przesadziło' i również wyklepią Jaxowi co wiedzą.
ponadto: Gemma się w końcu sama złamie. ile można żyć z takim wężem w szafie. mam wrażenie, że gdyby Jax oskarżył ją o udział w zabójstwie J.T. oraz zabójstwo Tary i posiadałby dowody w postaci zeznań Unsera, Nero i Juice'a, Gemma mogłaby nie zachować zimnej krwi (w końcu coś w niej niedobrego się dzieje od jakiegoś czasu, to już nie jest ta sama Gemma z pierwszych sezonów - gada do siebie, łamie się przy Nero i prawie! wyznaje mu swoją mroczną tajemnicę).
a z resztą ... przecież niedługo wszystko się wyjaśni :) Sutter imo zwykle ma całkiem dobre pomysły, więc cza czekać.

wydaje mi sie że Juice nie sypnal Gemmy ale Nero zaczal miec podejrzenia co do tego ze to ona zabila Tarę.

Wiesz co mi się wydaje ze on jest jeszcze gorszy nic Clay za panowania Claya przynajmniej nie było tylu trupów a tu z odcinka na odcinek jest ich co raz więcej Clay był mściwy i samolubny ale jedno trzeba mu było przyznać że miał na uwadze klub i za jego czasów dobrze funkcjonował co prawda nielegalnie i była to forsa z broni ale przynajmniej klub był bezpieczny i rzadko ktoś umierał na ulicy panował pokój a Jax ? to co on wyczynia to się w głowie nie mieści niedługo zabraknie im miejsc do zakopywania ciał chciał być wielki jak ojciec wyszedł na jeszcze większą kanalie niż Clay ale to tylko moje zdanie

ja tez wolałam Clay'a na tronie klubu niż Jax'a.

Ten serial wku*** i jak przez parę sezonów chciałem śmierci Clay'a to teraz mam nadzieję , że Gemme zginie nim seria i cała historia dobiegnie końca.
Bo przyczyną dla fabuły całego sezonu stają się decyzje jednych osób co powoli zaczyna irytować, ich głupota, fałszywość i chęć robienia dobrze, na własną rękę. Za dużo tego. Kiedyś mi się to podobało, teraz coraz mniej .

ale jedno jest pewne moim zdaniem za upadek moralny Claya i Jaxa odpowiada w duzym stopniu Gemma ktora z jakiegos powodu zrobila wszystko zeby zatrzymac ich w tym syfie jakim jest klub. Normalna zdrowa na umysle matka i zona chciala by wyrwac rodzine z czegos takiego a ona robila wszystko zeby ich tam zatrzymać

Bo widać lubi czuć się ważną. Dzięki temu, że JT, Clay i Jax byli prezydentami, ona jest "królową".

to prawda ... Clay kalkulował na chłodno, a Jaxa pali żądza zemsty (jakkolwiek patetycznie i banalnie by to nie zabrzmiało)
ale myślę, że o to chodzi w tym sezonie - żeby rozstać się z hukiem ... let them burn ...

Może i tak przecież to i tak ostatni sezon obawiam się że w 8 i tak nie miał by kto grac bo wszystkich zabiją haah

Oceniajac i rozmyslajac na chlodno o serialu zauwazylem,ze tak na prawde trzy osoby mialy wplyw na ten serial. JT, Opie, Tara.
Nie wymieniłem Gemmy tylko dlatego,ze ona ciagle byla w zyciu Jaxa i milosc matczyna jest zawsze inna od milosci do ojca a juz tymbardziej do zony i przyjaciela. JT przemawial zza grobu do jaxa przez to jax prawie odwrocil sie od klubu i chcial przeniesc sie do Nomadow i wiele komplikacji to porobilo(chociaz ja widzialem w tym sens i JT myslal rozsadnie). Opie byl wsparciem dla Jaxa ale Clay troche go zmanipulowal i potem juz nie bylo takich samych relacji po miedzy Jaxem i Opiem. Po smierci Opiego Jax stracil kontrole nad swoimi emocjami i to byl przelom. Tara jako milosc Jaxa dzialala na niego najsilniej. Chciala zostawic i wyjechac drugi raz( pierwszy raz w liceum jak byli mlodzi ale wtedy go bardzo zranila) ale tym razem chciala zabrac mu dzieci i wtedy juz wogole jax sie emocjonalnie rozkiwal i nagle nadeszlo dobicie czyli zabito Tare. Sezon 7 wydaje mi sie bardzo prosty i oczywisty . Po prostu nie ma tam zadnego snucia planow na przyszlosc i o tym na co wyprowadzic klub, nie ma tez notatek jaxa ktore opowiadal na ekranie zapisujac. Jest to po prostu sezon konczacy ta brudna opowiesc z morzem krwi. Jest w nim nienawisc, milosc, zdrada i smierc. Taki ma byc.

Myśle że masz wiele racji ale moim zdaniem Jax w 7 sezonie jest już nie typkiem którego ktoś opuścił i nie może poradzic sobie ze swoimi emocjami tylko zwykłym egoistą i mordercą może o to chodziło twórcą od początku może tak właśnie ma się to zakończyć chcą pokazać jak władza może wpłynąć na człowieka wypierał się że jest inny że chce jak najlepiej dla klubu że nigdy nie będzie taki jak Clay a tu co stał się jego młodszą wersją ale może tak właśnie miało być

Zgodze się. Sezon 7 i w sumie 6 tez pokazal ,ze jax tak na prawde nie potrafi do konca sobie poradzic z wladza,ktora posuwa go do bardzo róznych czynow, ktore wyrzadzaja krzywde wielu ludziom. Jako ,ze i tak jestem fanem Jaxa od kiedy zaczalem ogladac serial i jest to moja ulubiona postac to i tak mysle,ze serie w ktorej Clay byl Prezydentem mialy wiecej rozmachu. Kiedy Jax postanowil wyciagnac klub na legalna strone pojawialo sie wiecej problemow i tak na prawde przynioslo to odwrotny skutek bo bylo wiecej tragedii niz za nielegalnych czasow. A smierc Tary tylko była tylko ostatnim gwozdziem do trumny sonsow. Bo przez smierc Tary, Jax stal sie bardziej egoistyczny i zabija wszystko co popadnie, a cala sytuacja miedzy gangami itp to juz katastrofa. Nie wytrzymal bym 8 sezonu. 7 sezon jest maxem jezeli chodzi o serie i mam nadzieje,ze wszystko sie wyjasni. I wiem ,ze nie obedzie sie to bez duzego rozlewu krwi.

Dokładnie zgadzam się w 100 % też mnie cieszy, że to już koniec fajny serial ale już od 6 sezonu zaczęło się coś psuć mam nadzieje, że przynajmniej skończą go z klasą

Jak dla mnie nowy sezon da się oglądać, ale bardziej denerwuje niż intryguje. Najbardziej irytuje to, że szef gangu i w sumie całe SAMCRO słucha Gemmy - powiedziała, że widziała Chińczyka zero konkretów i wszyscy już rozbią rozpiździel. Nikt normalny nie działby na podstawie 2 zdań że kogoś widziała i tyle. Była już akcja, że Gemma prawie zabiła dzieci Jaxa w wypadku samochodowym z powodu jazdy pod wływem. Jak można ufać takiej niezrównoważonej babie co potrafi zabić nawet swojego męża! Najlepsze są jej teksty że wszystko robi dla rodziny. Juice to już parodia - zachowuje się jak szympans - puścił Gemmę po tym jak chciała go zabić, mimo że ją wyciągnął z mega bagna. Później idzie do Majów prosić o pomoc - co za frajerstwo! Szef Chińczyków praktycznie w każdym odcinku mówi że nie może ufać Jaxowi a on za każdym razem robi mu wała - śmiech na sali w normalnym świecie Jax już dawno byłby w piachu. Wydaje mi się, że w półświatku nikt nie chciałby robić interesów z Samcro bo oni cały czas zabijają swoich partnerów biznesowych. Nie wspomnę już o jatkach gdzie momentami 20 chłopa na motorach podjeżdża w jakieś miejsce (bardziej charakterystycznych postaci do zapamiętania chyba nie może być) a świadków nigdy nie ma, nikt oprócz miejscowych władz nie interesuje się trupami i ich nie śledzi - słabo. Jak teraz konfrontuje to np z książką Prawdziwy Gangster - Evan Wright Jon Roberts - wiem że inne lata i handel prochami, to jak na dłoni widać jakie bajki są w tym serialu.
Mam nadzieję, że Gemma poniesie karę więcej mi nie trzeba. Jedynymi pozytywnymi postaciami są Ex ćpunka Ex policjant i Padilla, którzy mają dość bezsensownego rozlewu krwi.