Jak wrażenia po pierwszym odcinku? Mnie jakoś z początku nie zachwycał - sprawdził się czarny scenariusz dla Half Sacka, jednego z lepszych bohaterów. Gemma nudy, Abel też, za to końcóweczka dała popalić. Szkoda tylko, że kolejnego mojego ulubionego bohatera wykluczyli z serialu. Zapowiada się znakomicie!
jak dla mnie świetny początek sezonu. szkoda, że Half sack już nie zagra, a policjanta jakoś mi nie szkoda..
Faktycznie, większość odcinka nudna, ale dałem szansę i na koniec się nie zawiodłem. Jak zwykle mocne zakończenie i obietnica na ciekawy sezon. Trzymam kciuki :)
Nudny, nie nudny:) Wiecie nie mogą od razu zabić wszystkich od Charming po Belfast^^ Monotonny, coś w stylu odcinków w których Jack czytał pamiętnik Ojca. A końcówka fakt porywająca. Co do Półwora, szkoda. Tak samo jak prawdopodobnie Hayl'a. Ale zapowiada się na wielki Come Back Jacka w kontekście tego co powiedział mu Clay " Albo Abel nie żyje i szukasz zemsty, albo żyje i jesteś gotów zabijać,żeby go odszukać." To co zrobił z twarzą kolesia z Vana chyba świadczy o tym co chce robić! SAMCRO! Czekam na kolejny odcinek wsłuchując się w : http://www.youtube.com/watch?v=UyV8gV7HYp4&feature=player_embedded#!
Nie był może porywający, ale przez znaczną część odcinka sprawny pod względem obyczajowym. Przypominam, że nie jest to tylko i wyłącznie film sensacyjny :) Kilka bardzo dobrych dialogów się trafiło, np. wcześniej wspomniany "Albo Abel nie żyje i szukasz zemsty, albo żyje i jesteś gotów zabijać, żeby go odszukać." (Clay) - nawiązujący do tych wszystkich ludzi za plecami obydwu panów, ale to chyba też taki zwrot ku widzom, którzy czekają na srogą, ociekającą juchą zemstę :)
Wiadomo, że od pierwszych minut nie mogli uderzyć z akcją gdyż trzeba było wyjaśnić niedopowiedzenia z końcówki 2 sezonu, między innymi co stało się z half-sackiem i z Gemmą, a dopiero później dać namiastkę tego co będzie się działo w nowej serii. Z tego zadania wywiązali się wyśmienicie! sceny z uzbrojonymi po zęby murzynami i strzelanina podczas czuwania zwalają z nóg.
Byłem pewny po finale dwójki, że SoA też nie będą wiedzieli co z Gemmą, że wywiózł ją gdzieś szeryf i ją też będą szukać. Ale rozwiązanie takie jakie jest też nie jest złe. Ciekawi mnie również czy będzie coś więcej o śmierci Tellera, bo wątek się przewija i przewija :) pewnie wyjdzie, że był szczurem.
A muzyka w końcówce - rewelacja! Uwielbiam amerykanów tylko i wyłącznie dlatego, że potrafią genialnie soundtracki do seriali dobierać.
Zapomniałem jeszcze o kolesiu co ma dołączyć do Charming, który ma na pieńku z Tigiem.
I oby więcej Happy'ego. I mam na myśli duuuuuuuuuuużo więcej.
końcówka oczywiście zamiata wszystko (muzyka, muzyka!), ale to leniwe rozpoczęcie ma swój urok. przygotowuje na świetny finisz podsycający chęć oglądania dalej.
i zgadzam się- Happy, Happy i jeszcze raz Happy. i Jucie.:) ewentualnie poryte zagrywki Tiga (a tak btw to nie przypomina Wam on T-Baga z Prison Break? też na T, nawet;))
Jestem zachwycona:)
Do mnie jakoś Happy nie przemawia, już bardziej ten drugi co ma na pieńku z Tigiem (grał Lema w The Shield i to pewnie dlatego). Ale znając ten serial to nawet Happego polubię bo na pewno dorzuci swoje trzy grosze do całej zabawy
Happy jest taki..bad motherfucker;)))) i do tego mało mówi, dużo robi i się nie cacka, i chyba dlatego mnie ma;)))
mnie nieco Tara wkurza. tzn. jej fizyczność, bo rola jest w porządku. i świadomość, że pani Siff jest w rzeczywistości 6 lat starsza od Charliego nie pomaga. To po prostu widać. No i ma takie ostre rysy twarz^^^ W Mad Manie tez mnie irytowała i proszę, a początkowo nie skojarzyłam, ze to Maggie. Takie babskie jakieś niechęci mam;)))
Moim zdaniem serial wraca na właściwie tory. Nie chwalę jednak dnia przed zachodem słońca ponieważ drugi sezon również świetnie się zaczął a później ilość spartolonych wątków wołała o pomstę do nieba. Dla mnie sezon pierwszy najlepszy, całości natomiast do geniuszu trochę brakuje. Po niedorzecznych rozwiązaniach z finału drugiego sezonu (przypominających mi Prison Break) początek trzeciego wciąga i daje nadzieję na coś ciekawego. Ze śmiercią Pół-wora już się oswoiłem, wiadomo było od dawna, że aktor zrezygnował z dalszego udziału w serialu. Szkoda, bo to była fajna postać. Kompletnie zaskoczyła mnie końcówka odcinka. Nie tego się spodziewałem, spokojne dopowiadanie wątków z finału drugiego sezonu uśpiło moją czujność. Najlepsza jest w tym wszystkim muzyka, ale między innymi za to uwielbiam ten serial. Muza zawsze była w nim świetna. Myślę sobie, że gdyby dziecko zginęło to byłby prawdziwy dramat, ale z drugiej strony wiem, że twórcy nigdy się do tego nie posuną. To nie ten kaliber serialu. Utwierdziło mnie w tym przekonaniu sielankowe zakończenie drugiej serii. Ale i tak jest bardzo dobrze jak na początek.
Odcinek bardzo dobry, Jax cudownie rozwalił mu twarz o asfalt (chociaż jak dobrze wiecie, asfalt idealnie amortyzuje upadki i uderzenia). Szkoda mi HSa i Hale'a.
Co do Happyego - dobrze, że w końcu chce dołączyć do ekipy z Charming. Tak w ogóle to wiecie, że David LaBrava (Happy) jest członkiem Amerykańskiego gangu motocyklowego Hells Angels? Ostatnio nawet został zatrzymany za posiadanie narkotyków i musiał zapłacić bardzo duży mandat :P
Ten sezon na pewno jeszcze się rozkręci!
FEAR THE REAPER!
SAMCRO!
A ma ktoś gdzieś jakiś fragment filmu, w którym Happy coś mówi? Strasznie podoba mi się jego głos i nie mogę nigdzie tego znaleźć. Widziałem kiedyś na YT filmik jak reklamował jakiegoś nowego Harleya ale już go nie ma :(
Przez większość odcinka trochę nudnawo, spodziewałam się mocnego uderzenia od samego początku, ale teraz stwierdzam, że to było potrzebne, końcówka- oh jeah! I muzyka oczywiście faaaantastyyycznaaa!!!
bomis13
Ja co do Maggie Siff mam podobne odczucia, podczas oglądania 1 serii kompletnie mi nie pasowała i irytowała, w 2 serii jakoś się do niej przyzwyczaiłam i nawet mi się spodobała, a teraz po 3x1 znowu, właśnie ta jej fizyczność, dokładnie o tym samym co Ty pomyślałam, jak oglądałam scenę gdy Tara i Jax sprzątali w pokoju Abel'a i rozmawiali.
Już tak nie mogę się doczekać kolejnego odcinka, że dzisiaj przez pół dnia szukałem go w necie. Dopiero później przypomniałem sobie, że on będzie jutro ;x
uch, promo jest zacne^^:)))
cieszę się, że nie tylko ja mam takie odczucia wobec Tary. no, ale i tak się pewnie skończy piękną, wielką miłością..;)))
mniejsza o to, wątki romansowe są najmniej istotne^^
No tak :P
Ma ktoś napisy do nowego odcinka? Tydzień temu były już po 16 a teraz prawie 18 i znalazłem jedynie po angielsku oraz hiszpańsku.
Odcinek niezły ale po jaką cholerę ten irlandczyk lata z tym dzieckiem po całym stanie.Strasznie to naciągane, chyba że scenarzyści wymyślą coś ciekawego ale moim zdaniem "powinien" zabić dzieciaka, było by to dramatyczne i bardziej prawdopodobne, nie rozumiem tego maratonu z bobasem;p
SPOILER
Przecież Irlandczyk mówi podczas spowiedzi, że w pewien pokręcony sposób stara się zastąpić Eddy'iego (swojego syna), dlatego uprawia maraton z bobaskiem ;) ale za jakiś czas może zobaczymy to co Ty chcesz, kto wie...
Spoiler
Odcinek na poziomie, zwrot akcji z IRA. Wspaniałe wyjaśnienie i pokazanie jak to się robi w Belfaście:)
I ogólnie może mało akcji, krwi . Ale scenariusz i tematy poboczne, jak to z postrzeleniem Tiga, brawo, brawo:)
czekam na kolejny:)
Moim zdaniem jak na razie 3 sezon jest dość słaby. Dotychczasowe 2 odcinki strasznie nudne, było tylko kilka ciekawszych momentów. Mam nadzieję, że jeszcze się rozkręci, bo szkoda by mi było rezygnować z tego serialu.
zawsze się musi trafić odcinek, który będzie odstawał od reszty - mi też się wydawał słaby aż do momentu jak się pojawił czyściciel żeby zająć się ciałem służącej! umarłem xD kolejna barwna postać! :D
uwielbiałem ten serial ale obejrzałem te trzy odcinki z trzeciego sezonu i były tak chu*owe, akcja w ogóle się nie posunęła do przodu mam nadzieje że następny będzie lepszy
Moim zdaniem akcja mocno posunęła się do przodu, Sam Crow wie już o śmierci Camerona, wie też co robią Majowie, teraz czekać tylko na ostrzejszą wymianę ołowiu. Impreza Triady też fajna, Jax trochę przestał smęcić, jest dobrze, dużo lepiej niż to zapowiadał pierwszy odcinek.
W pierwszym odcinku tekst Claya że Sons of ANARCHY jest demokratyczne :P żal. Nazwa tego gangu w kontekście treści serialu to wielki niewypał.
Anarchiści nie uznają władzy w państwie ale wewnątrz gangu chyba muszą być jakieś zasady, jakoś muszą podejmować decyzje, itp. czyż nie? Jaki sens miałoby powstanie gangu, w którym każdy robiłby co by chciał? Następnym razem pomyśl, zanim napiszesz coś tak głupiego.
Ano. I jeszcze ta decyzja Claya o wpuszczeniu go do klubu tuż przez jego śmiercią. Szkoda.
Sezon 3 odcinek 5 SPOJLER
Jax będzie kapusiem FBI, o żesz kur...!!!
Jeżeli tak będzie w istocie, to film gówno warty, cała saga idzie w pizdu, facet główny bohater sprzedaje się w imię zemsty, choć jako gangster mógłby i powinien mścić się nie przy pomocy znienawidzonej wywłoki z FBI która wsadziła jego matkę do więzienia.
Niestety coś się pochrzaniło, coś w głowie twórcy filmu się poyebało, i mamy goowno.
ŻAL!!!
Hmm rzeczywiście trochę dziwne posunięcie ze strony Jaxa, ale może chce wydymać Stahl tak jak ona dymała ich przez cały czas.
Zresztą jak to Jax mówił od samego początku - "zrobię wszystko by ocalić klub".
Myślę że Jax ma w dupie to, co powinien jako gangster, i bardziej go interesuje to, co powinien jako ojciec. Szkoda, że jest kapusiem, ale po pierwsze, pewnie oszuka Stahl, a po drugie, chce się odegrać na Irlandczykach, którzy go cały czas oszukują i których człowiek zabrał mu syna. Moim zdaniem zachował się zrozumiale.
Swoją drogą, piąty odcinek jest tak nudny, że można umrzeć.
6 odcinek świetny moim zdaniem. W końcu pojawiają się świeżaki (raczej komiczni niż groźni), dość "burzliwe" przyjęcie Kozika (zrehabilitował się w moich oczach, wcześniej wydawał mi się nudny), do tego przejęcie prochów w stylu SAMCRO, odwet Juice'a i sprzątnięcie Meksykanina. Nareszcie coś się dzieje w tym serialu. Tylko Jax jest coraz większym dupkiem, ale co poradzić.
jak dla mnie to serial skonczyl sie na 2 sezonie bo tych nowych odcinkow nie idzie ogladac...
Bez przesady, wypowiadać takie słowa gdy sezon nie przekroczyl nawet półmetka? Jeśli chodzi o tempo to nie wiem czym sie różni ten sezon od poprzednich i tu również dziwie sie osobom które oglądały poprzednie sezony i rozpaczaja nad nudą. Wszystko trzyma sie kupy i nie ma żadnego podziału na zbędne mini wątki (jak to ostatnio wprowadza sie np w true blood). W takim serialu ważne są postacie (powody którymi sie kierują) i emocje które muszą być jak najbardziej wiarygodne, dlatego nawet wątek Gemmy i jej ojca oraz Tary w zadnym wypadku nie wydaje sie zbedny. Poza tym nie martwiłbym sie na zapas jesli chodzi o kapusiowanie Jaxa, sytuacja zmienni sie pewnie jeszcze pare razy :)
Dokładnie! Wszystko trzyma się kupy i według mnie idzie w dobrym kierunku.
Kolejny odcinek będzie trwał 90 minut i sądzę, że będzie wielkie "bum!" Dlatego może spełni oczekiwania tych, którzy twierdzą, że jak na razie 3 sezon jest nudnawy ;)
7 odcinek- znowu, rewelacja. Serial się rozkręca coraz bardziej. Początek oczywistej wojny z Salazarem (swoją drogą, wkurzony czarny gangster krzyczący "Go to hell" jest mocno nierealistyczny ;P ), i wojny z Irlandczykami. Już widzę tą rozpierduchę w następnym odcinku. Fajnie się rozwija ten sezon, czekam na więcej.
Zgadzam się. 7 odcinek chyba jak na razie najlepszy z 3 sezonu.
[spoiler] Ale czemu do ch*ja SOA z Belfastu układa się z Jimmym?! [/spoiler]
Pewnie Jimmy im coś obiecał. Dowiemy się za kilka tygodni. Mnie strasznie wku*wiło to, że 2 osoby z First 9 zdradziły SAMCRO, ale wydaje mi się, że ostatecznie Belfast wspomoże ekipę z Charming. Coś czuję, że stanie się to, jak IRA pomoże Amerykanom.