Pamietam, że przed pierwszymi czesciowo wolnymi wyborami w Polsce ten serial trochę zionął propagandą. Tytulowy bohater przedstawiony wyjatkowo zacnie ciągle powtarzal, że jest prawdziwym komunistą. A gdy jakaś inna postać coś niwwlasciwego uczynila wtedy Jakub Cirkl mowił: "i ty uwazasz sie za prawdziwego komunistę??!!??"
Bardzo to tak jakoś nie licowalo z atmosferą przedwyborczą. Niemniej fabula wtedy, 30 lat temu, w warunkach 2 kanałow telewizji panstwowej wciągala. W Polsce emisja byla z dubbingiem.