MASAKRA ten proces!!!!! Czy ktoś zapomniał że Szturm został postrzelony ? Nie ma rany???? A żona szanowna nie zeznawała ??? Ehhh Lipa i tyle

Zgadzam się, że proces był beznadziejny, choć brak rany Wolnickiego można wytłumaczyć tak, że akcja dzieje się rok po wydarzeniach z końcówki 1. sezonu. A żona nie była świadkiem żadnego morderstwa i może dlatego nie zeznawała.

nie ma znaczenia. Mogła powiedzieć jaką osobą był w domu co by rzuciło światło na jego charakter, jakim był człowiekem. Mogła powiedziec że się go bała itd. Sąd nie mógłby tego zignorować. To nie jest tak że żona chciała aby wyszedł. Tym bardziej ta decyzja nie ma sensu czemu jej w tym sądzie nie było. Po pierwszym odc 2 sezonu jest naprawde kiepsko a szkoda po 1szy był całkiem przyjemny.

Pełna zgoda niezły thriller zamienił się w dramat aktorstwa. Nie dobrnęłam do końca 1 odc. Czekam na drugi

Od siebie dodam jeszcze, że fabuła i wątki łączące poszczególne postaci są tak grubymi nićmi szyte, że ma się ochotę tę kanwę scenariusza rozerwać.

Chociażby to: Piotr to dość majętny facet, co widzieliśmy w poprzednim sezonie, do tego sprawa jest głośna medialnie, więc bez problemu mógłby sobie znaleźć adwokata, który za kasę i/lub splendor podjąłby się jego obrony, ot, choćby w myśl zasady: nieistotne jak, istotne, żeby mówili i nie przekręcili nazwiska.

Tymczasem w połowie pierwszego odcinka dowiadujemy się, że próbująca zgrywać ostrą babę mecenas przegrała dwie ostatnie sprawy.

Po co Piotr bierze takiego adwokata? Bo chyba nie dostał jej z urzędu...

Racja, o tym nie myślałem. Beznadziejna gra aktorki odgrywającej rolę pani adwokat zakryła mi absurd tej postaci.

Mógł wynająć Chyłkę

Noo :)

Jeśli chodzi o ten odcinek ro też uważam że trochę obniżył poziom serialu, Ilczuk moim zdaniem naprawdę nieźle, ja wyczuwałem tam emocje, uważam że ma fsjną postaći dobrze ją interpretuje. Uważam że mogliby zrobić dłuższy sezon i dopracować rozprawę.

Błagam Cię, jak tylko Lila pojawia się na ekranie, nerwice mam.... Jest tragiczna, nie używa górnej warki, nie otwiera ust... jest drętwa jak kij od szczotki. Rozumiem, że postać ta normalną i zdrową na umyśle nie jest, ale nie widzę niestety obłędu a jedynie niskiego polotu grę aktorską.

Błagam cię, gówno wiesz o grze aktorskiej. Po prostu nie pasuje ci barwa jej głosu, która jest dość specyficzna i nie każdemu dobrze siedzi. A sprawia wrażenie drętwej bo gra wycofaną, nieufającą ludziom dziewczynę z domu dziecka. Osobę poniekąd 'drętwą' i nieufną właśnie. Ilczuk jest specyficzna, flegmatyczna i nie do każdej roli pasuje, ale tu akurat idealnie ją dobrali.

Nie tyle barwa co intonacja, ale tak jak pisałam wyżej nie wyraża emocji twarzą, a chyba aktorzy tak robią prawda? "Gówno wiem o grze aktorskiej" ale obejrzałam już tyle filmów że mimo wszystko jakieś tam zdanie mam. Tak wiec zdania nie zmieniam. Dla mnie rola ta była słaba i już.

Barwa głosu, bo ona taki głos po prostu ma z natury, dość szorstko brzmiący i intonacja w jej sposobie mówienia wiele nie zmieni. Zdanie sobie miej, ale niech każdy rozgarnięty człowiek wie, że twoje zarzuty są zwyczajnie bezzasadne i bezsensowne. Mimika u aktora nie polega na robieniu małpich min żebyś mogła zobaczyć poziom plastyczności twarzy. Z mimiką Pani Anny w tej roli jest wszystko w porządku. Technicznie dobrze zagrana rola, a że może irytować, to prawda. Niektórzy irytują, co nie znaczy, że źle kreują rolę. Niestety żadna ilość obejrzanych filmów nie nauczy oceniać tego, czy aktor zagrał dobrze, czy źle.

Dobrze to w takim razie wytłumacz mi proszę dlaczego oglądam jedną postać i kupuję ją w całości i mimiką bądź jej brakiem, niemą bądź krzykliwą itd., a dlaczego druga mnie irytuje i nie przekonuje?

A dlaczego jeden chłopak/dziewczyna jest dla ciebie atrakcyjny/atrakcyjna a inny/inna nie? To zupełnie normalne zarówno w życiu codziennym jak i w filmach, że nie podoba nam się jak ktoś mówi lub wygląda albo wyobrażamy sobie daną postać inaczej, po prostu drażni nas. Ilczuk ma charakterystyczny lekko znudzony i roszczeniowy głos, który może irytować sam w sobie.

Tyle tylko ze Ankonwa25 nie krytykuje jej wyglądu czy sposobu mówienia a sposób jej mimiki.

Zanim zaczniesz komuś objaśniać świat, może najpierw zapoznaj się dokładnie z całą wymianą zdań. Odniosłem się do wszystkich zarzutów i nigdzie nie pisałem, że chodzi o wygląd tej konkretnej aktorki, odpowiedziałem jedynie na pytanie, 'dlaczego mi się nie podoba w tej roli', że ludziom często się nie podoba jak ktoś wygląda lub mówi. Zarzuty odnośnie tej roli jak można bez problemu wyczytać z pierwszego komentarza dotyczyły specyfiki wymowy Anny Ilczuk bo 'nie używanie górnej wargi', nie otwieranie ust dotyczą kwestii związanych z wymową. Wspomina też, że 'dostaje drgawek kiedy Lila pojawia się na ekranie' - To nie jest rodzaj odczucia wobec niewłaściwej mimiki, tylko 'uczulenie' na postać jako taką. Dodajmy, że postać, która ma irytować widzów, taka jest jej rola.

Nie mam zamiaru nikomu objaśniać świata, odnoszę się jedynie na temat komentarzy w tym przypadku twoich. Odpowiedziałem ci już po przeczytaniu komentarzy i Ankonwa25 skupiła się w swoich wypowiedziach na mimice aktorki, a używanie wargi to też jest mimika. Resumując, zastawiam, mnie, w jakim celu stwierdziłeś, że użytkowniczce, że przeszkadza jej barwa głosu. Postać może nam nie przypaść do gustu też z powodu aktorstwa lub fabuły filmu a niekoniecznie z powodu jej barwy głosu, lub tego, jak wygląda, tym bardziej że użytkowniczka również nie wspomniała nic o tym, że uroda aktorki nie przypadła jej do gustu.

Jeżeli przeczytałeś całą wymianę zdań, to mam wrażenie, że bardzo 'po łebkach' i nie bardzo ze zrozumieniem bo wyciągasz pojedyncze fragmenty z pojedynczych postów i nie łączysz postu pytającego z bezpośrednią odpowiedzą na ten post, tylko wracasz do początku, tak jakby w międzyczasie żadnych postów nie było. Powtarzam raz jeszcze - odnośnie wyglądu odpisałem na pytanie 'to dlaczego mi się nie podoba jak grana jest ta postać nie podoba' i to była już końcówka dyskusji bo analizując wypowiedzi tej Pani widzę, że sama nie ma pojęcia, co konkretnie jej się nie podoba, więc pisze jakieś oklepane głupoty o mimice lub drewnianym aktorstwie połączone z typowo Grażynowym, telenowelowym 'nie mogę zdzierżyć kiedy ta postać pojawia się na ekranie'. Mam głębokie przekonanie, że osoba ta sama nie wie dlaczego jej się nie podoba ta postać i wymyśla sobie bzdury, tak jak Ty piszesz teraz śmieszny tekst o tym, że 'ruszanie górną wargą' to też mimika, co jest tak laickie, że aż szkoda słów. Skoro to ma być Twój argument na obronę słów tej pani, to odpowiadam - w takim razie jakakolwiek mowa, wydawanie z siebie głosu też jest mimiką bo poruszasz wtedy ustami, siłą rzeczy poruszają ci się mięśnie twarzy. Poza tym rodzi się pytanie, czy w ogóle widziałeś ten serial i tę rolę, czy po prostu masz misję bronienia nieskonsolidowanych, niemerytorycznych i bezsensownych postów? Jak napisałem, ja rozumiem, że się tej pani nie podobała ta rola, też mi się czasem jakaś rola nie podoba, ale nie kojarzę tego z miejsca ze złym aktorstwem, jeśli go tam nie ma. O aktorstwie ta pani nie ma najmniejszego pojęcia, co widać od razu po jej wypowiedzi, więc po prostu nie podoba się jej postać, irytuje ją. Anna Ilczuk ma specyficzny głos, jak napisałem, taki roszczeniowy typu 'oj weź przestań' i dlatego może się komuś przez to nie podobać jako postać, natomiast nawet jeśli postać nie podoba się komuś ze względu na fabułę, to jest to niepowiązane ze złym aktorstwem, co jednak pani ta zarzucała aktorce.

Żeby lepiej to zobrazować dodam jeszcze tak najprościej : Są np kobiety bardzo atrakcyjne, o bardzo nieatrakcyjnym głosie, które kiedy się odezwą, niwelują swoje atuty 'wizualne'. Bardzo często kiedy aktor/aktorka ma głos, który kogoś irytuje, zaczyna go irytować jako postać, nie gra mu już całokształt tej osoby. Wygląd wbrew pozorom też. Dla jednych Ilczuk będzie piękną księżniczką z bajki, a ktoś inny powie, że ma wiecznie znudzony wyraz twarzy i nawet nie zdaje sobie sprawy, że będzie to podświadomie rzutowało na ocenę granej przez nią postaci.

Nie musisz mi przypominać co napisałeś na końcu dyskusji z użytkowniczką Ankonwa25, bo ja to nadal dobrze pamiętam. Zastanawia mnie tylko twoja, odpowiedź, zrozumiałbym, gdyby Pani Ankonwa25 wspominała, że aktorka irytuje ją z powodu wyglądu, ale takie stwierdzenie nie pada w jej komentarzach. Mam nadzieje, że teraz najprościej przedstawiłem swoją wątpliwość w kwestii twojej odpowiedzi.

W przypadku kiedy Pani Ankonwa ewidentnie sama nie wie dlaczego jej ta postać nie pasuje, zadała mi pytanie o treści mniej więcej 'skoro jest to dobrze zagrana postać, to dlaczego mnie denerwuje?' i stąd jedna z moich moja dywagacji na temat wyglądu aktorki jako jedna z opcji, dlatego że wielu ludzi oglądając aktora w akcji nawet nie zdaje sobie sprawy, że ich irytuje swoją aparycją, a nie aktorstwem jako takim. Anna Ilczuk jest zdolną, kompetentną aktorką, więc trzeba tu rozważać kwestie osobowe(wygląd, głos), które podświadomie nie pasują oglądającemu, podczas gdy inna aktorka o innej aparycji/głosie byłaby dla tej osoby bardziej akceptowalna wypowiadając te same kwestie na tym samym poziomie aktorskim.

Słowa, które przytoczyłeś na pewno nie wypowiedziała użytkowniczka Ankonwa25. Napisała natomiast takie słowa: Dobrze to w takim razie wytłumacz mi, proszę, dlaczego oglądam jedną postać i kupuję ją w całości i mimiką bądź jej brakiem, niemą bądź krzykliwą itd., a dlaczego druga mnie irytuje i nie przekonuje?. Więc nie chodziło jej o wygląd aktorki a o jej mimikę twarzy. Co do oceny Pani Iczuk w tej roli to nie będę jej oceniał, bo widziałem jedynie urywki jej aktorstwa w Świecie według Kiepskich, nie jest to mój rodzaj humoru, ale dostrzegam jej talent komediowy. Natomiast rozumiem użytkowniczkę Ankonwa25 jej sposób grania mógł jej razić już w innej roli. Ostatnio oglądałem film Spencer z 2021 roku, w którym rolę Diany wcieliła się Kristen Stewart i uważam, że jej mimika w tym filmie była wymuszona, oczywiście to kwestia bardzo indywidualna wiec każdy może inaczej ocenić aktorkę czy aktora w sposobie grania danej postaci. Oczywiście rozumiem, że chcesz bronić swoje zdanie, ale w tym przypadku mijasz się z prawdą.

Sam brak przeszukania jego domu to jakaś parodia. Ten brak możliwości identyfikacji samochodu też śmieszny jest. Robi się to samo co z Chyłka.

Pierwszego sezonu nie strawiłem, przerwałem w fazie początkowej. Gzy zobaczyłem zapowiedź drugiego sezonu, przeczytałem książkę ( sezon 1 - za namową kumpeli) i okazało się, że jest całkiem dobra. Oglądam sezon drugi - chociaż tego nie da się oglądać (wiem, że to brzmi jakby mnie po.....ło) - beznadzieja aktorstwa zastanawia wręcz. Ktoś im kazał tak grać a te głupie aktorzyny tak grają ? dlaczego ? co to za dziwny manieryzm. Ten film wygląda tak, jakby ktoś chciał dobitnie pokazać jak nie należy grać.... dziwne to jakieś...

Też oglądam i czekam na finałowy odcinek - takie guilty pleasure :D

sezon 1 mi się podobał i z chęcią zasiadłem do sezonu 2. Wczoraj obejrzałem ostatni odcinek i stwierdziłem, że to był stracony czas. Sam proces jest tak nielogiczny, a potem to już sięga dna. Bardzo słabo niestety.

Panowie, ale to nie jest przecież 'prawda czasu, prawda ekranu'. Drugą sprawą jest to, że polskie sądy działają fatalnie. Tylko w serialach w sądach chodzi o prawdę, dlatego niejasności, a wręcz kuriozalny przebieg procesu sądowego nie dziwi. Drewniana gra aktorska też nie jest atutem tego serialu. Mam tylko nadzieję, że idiotyczne spory wewnątrz policyjne są stworzone dla kolorytu, gdyż inaczej cały nasz system policyjno- prawny trzeba będzie uznać za kompletnie sparciały.

Niestety będzie sezon 3

Dlaczego nie skończyli...

Dokładnie to samo odczucie po obejrzeniu ostatniego odcinka. Będą to kontynuować ? Po co ?

Po tym, jak męczę się oglądając drugi sezon to chyba nie mam ochoty na trzeci. Pierwszy sezon miał przynajmniej trochę klimatu ale drugi od początku mnie drażni i dodatkowo męczy. Mam wrażenie, że postacie nienajlepiej napisane i aktorstwo dołuje do tego miernego poziomu

W pierwszym odcinku 2 sezonu scenarzyści musieli zrobić tyle umysłowych fikołków, że nie da się tego oglądać. Za wszelką cenę musieli wymyślić coś, by ten serial móc kontynuować, co niestety skończyło się tym, że zrobili ku*wę z logiki.

2 sezon to porazka....beznadziejna gra szczura i pupci

Faktycznie 2 seria fatalna, Mogli a nawet powinni skończyć na 1 serii

oglądałem obydwa sezony, teraz oglądam trzeci, historia jest dla mnie w porządku, dobrze się to ogląda, poziom jest utrzymany