Obejrzałem kilka seriali, niektóre z nich świetne, można oglądać bez wytchnienia, ale SFU to jest wgl inna kategoria. Ten serial jest tak głęboki, niesie tak wiele treści i otwiera umysł, że to jest niemożliwe. Jest to chyba jedyna produkcja, która może w człowieku tak wiele zmienić i zweryfikować postrzeganie na życia i śmierci. Jest tam tyle szczegółów, które dostrzegamy tylko jeśli odpowiednio się skupimy i otworzymy na bohaterów (a i tak wiele z nich nam ucieka). Dialogi i teksty to są niezwykle mądre i głębokie. Końcówka tak głęboko dotyka w serce... Nie ważne jak twardy jesteś, jeśli zżyłeś się w czasie w ciągu 5 sezonów z bohaterami i otworzyłeś się na tą produkcję Alana Ball'a nie ma ,możliwości, żebyś nie dusił się łzami pod koniec serii.
Obowiązkowa pozycja dla każdego, weryfikuje spojrzenie na świat.
Czytałem Wasze wypowiedzi w innych tematach i muszę powiedzieć ze one takze sa trafne w 100%,pomogły mi także zrozumieć kilka rzeczy. Dobrze ze jest takie cos jak internet i moge poczytac opinie kogos kto podziela wlasna opinię. Na co dzień ma sie styczność ze zbyt duzym ignoranctwem, a rozmowa na taki temat przydarza mi sie niezwykle rzadko. Jeszcze raz dzieki za wszystko pisaliście na tym forum :)
Właśnie zastanawiam się czy się zabrać za ten serial.... Czy to jest coś w stylu dramatu ? Czy każdy odcinek to inna historia czy to jest jakoś ze sobą powiązane ???
To da się oglądać tylko i wyłącznie po kolei, każdy odcinek jest powiązany z poprzednim. Dramatem tego bym nie nazwał, bardziej jako serial obyczajowy (nie brzmi zachęcająco, ale mylnie) z elementami czarnej komedii, jednak chodzi tutaj głównie o przesłanie jakie ten serial przesyła. Gorąco polecam, jednak nie oczekuj pościgów, ciągłej akcji i innych fajerwerków. Serial bardzo specyficzny i cięzko go porównać do jakiegokolwiek innego.
Moim zdaniem ten serial ma najlepsze serialowe zakończenie :)
Nawet zakończenie w Robin of Sherwood, Twin Peaks, Sopranos, The Shield, Breaking bad nie wkopało tak w ziemię.
Serial należy w 100% do najlepszych pozycji HBO obok Oz, Sopranos, The wire, Rzym, Gra o tron.
Po trzech odcinkach jak na razie nie zauważam fenomenu tego serialu i nie wiem czy dalej kontynuować.Wątek tej młodej w ogóle mnie nie zainteresował.
A tam dla każdego. Ja zrezygnowałem po tym (możecie mnie nazwać homofobem, ale nim nie jestem) jak Dexter całował się z Murzynem.
A serio, nie chwyciło mnie.
To dobrze że szybko zrezygnowałeś,bo później jest tylko gorzej(odnośnie ich wątku) gdyby nie wątek Davida i Keith'a ich adopcji dzieci itp to dla mnie byłby serial TOP na równi z Breaking Bad a tak to 2-3 miejsce w moich serialach
Po latach muszę powiedzieć że najgorszym wątkiem było wszystko o Claire, o jej malarstwie itp, Romans z Billym dodany sztucznie aby dać więcej czasu tej postaci. Już nawet gejostwo Davida nie było tak irytujące.
Dokładnie tak! Obejrzałam serial parę lat temu i nadal o nim myślę. Genialny i jedyny w swoim rodzaju <3