PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=105786}

Szpital "Królestwo"

Kingdom Hospital
7,5 3 986
ocen
7,5 10 1 3986
Szpital "Królestwo"
powrót do forum serialu Szpital "Królestwo"

UWAGA!!! Możliwe spoilery!

Obejrzałem, uczciwie muszę przyznać - zafascynowany - oryginalny serial Lars'a Von
Trier'a, oczywiście odczuwając ogromny niedosyt po 8 odcinku, kiedy akcja dopiero się
zawiązywała, nic się nie wyjaśniało, a wiadomo było, że na 99,9% brakujące 4 odcinki
nigdy nie zostaną nakręcone. Sięgnąłem więc po wersję US, jako fan prozy S. King'a
będąc pełen nadziei na dobry serial, niejako 'uzupełnienie' oryginału i możliwość
dowiedzenia się, jak powinien on się skończyć.

Podczas pierwszego odcinka wielkie WTF! Co to za mrówkojad, dlaczego pierwsze 30
minut nie ma nic wspólnego z serialem, jakiego oczekiwałem i jaki oglądałem
wcześniej?! Im dalej w serial, tym coraz gorzej - każdy kolejny odcinek był gorszy od
poprzedniego. Wypunktuję więc może opuszczenie najlepszych moim zdaniem części
fabuły:
- brak Braciszka! Poród Judith na koniec 4 odcinka miażdżył! To jedna z
najobrzydliwszych scen, jakie widziałem - tak jak i poszukiwanie płodu przez Judith i
Krogshoja i jego znalezienie;
- brak Bondo i jego obsesji na temat wątrobiaka;
- praktycznie całkowite pominięcie wątku Strażników i ich rytuałów, tak samo jak i praktyk
satanistycznych na terenie szpitala;
- brak duchów jako takich, wprowadzenie zamiast nich jednego dziecka, emo-
chłopaczka, któremu brakuje tylko grzywki opadającej na oko, bo kiepściutki makijaż już
ma;
- plus masa innych, mniej ważnych rzeczy!

Nasuwa się pewnie pytanie, dlaczego wersja US jest aż tak zła? Bo brakuje w niej ręki
Lars'a, pomimo tego iż teoretycznie brak udział jako producent wykonawczy. Dzieło, które
wyszło spod jego ręki posiadało 'klimat', pomimo tego, iż momentami nie działo się nic,
wyczuwało się napięcie i czuło się to, że coś tam jest w nie porządku. Czy było to za
sprawą aktorów, którzy naprawdę dobrze odgrywali rolę nawiedzonych i ohydnych ludzi
[w tym genialna rola Jaregarda, który grał Stiga!], chwiejnych ujęć czy po prostu talentu
Larsa - nie wiem, ale każdemu mogę polecić oryginalną wersję! Za to wersja US była po
prostu nudna, dr Stegman był żałosnym płaczkiem, a notoryczne niszczenie jego
samochodu sprawiało, że zaczynało mu się momentami współczuć, podczas gdy w
oryginale miało się ochotę udusić go nawet wtedy, gdy nic nie mówił.
Do tego raziło mnie, i to naprawdę mocno momentami to, że większość książek pojawiających się w serialu stanowiły książki S. Kinga! Nachalna autoreklama? Bardzo niefajne zagranie ;). Tak samo jak i zagrywki typowe dla prozy Kinga - w momencie, gdy pojawia się wielebny Jimmy wręcz wiadomym jest, że będzie wątek związany z cudami, zmartwychwstaniem, religią - i oczywiście wątek taki pojawia się.

Oczywiście, wyjdę na psychofana L. Von Trier'a ;), ale z ręką na sercu radzę każdemu, kto
chciałby obejrzeć wersję US - daruj sobie, nie zmarnujesz ok. 9h swojego życia!

SinisterEcstasy

nie widziałam tej wersji i nie obejrzę. mi wystarczy, że takich wielkich gówien jak ekranizacje książek Kinga szukać można ze świecą. pomijam chlubne wyjątki. pisać to on umi, kręcić już nie bardzo :)

ocenił(a) serial na 2
SinisterEcstasy

Mam podobne odczucia...
Ta wersja to tak jakby po zjedzeniu truskawek, postanowiło się wypić jeszcze wodę po ich umyciu...
Lub picie drugiej kawy z tych samych fusów...
Bez smaku, popłuczyny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones