No z tym finałem to przesadzili. Mnie ten idiotyczny ostatni odcinek zepsuł odbiór całego serialu. Układanie dywanika przez ledwo żywego typa bez dłoni przebija wszystko. Jak on w ogóle otworzył klapę od piwnicy skoro stała na niej kanapa?

Otworzył normalnie. Stanął pochylony na drabinie i prostując się wytworzył dźwignię. W pewnym momencie kanapa musiała zsunąć się z unoszonej klapy.

Jak już się wydostał z chatki i rozpoznał V w ośrodku mógł do niej wrócić (po pierwszym przeszukaniu, jak jeszcze leżał w piwnicy, nie była ściśle strzeżona) i poukładać wykładzinę i przestawić sofę, żeby móc w spokoju zabić V. A wolał to zrobić niż po prostu wydać ją policji, bo nie musiał koniecznie pamiętać że to ona go wrobiła w wypadek, w którym zginęła Romy - pamiętał ją tylko z baru; nadal myślał, że to on spowodował wypadek i czuł się winny.