PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10017}
7,3 19 478
ocen
7,3 10 1 19478
6,5 4
oceny krytyków
Tajemnica Sagali
powrót do forum serialu Tajemnica Sagali

Beznadziejny

ocenił(a) serial na 3

W zalewie zachwytów na forum, muszę wtrącić swoje trzy grosze.

Moim zdaniem ten serial, jak i inne seriale dla dzieci Pana Łukasiewicza, są tak toporne, że to masakra.
O ile koncept fabuły, jest magiczny, strasznie fajny i w ogóle spoko, to już na poziomie scenariusza, to po prostu wszystko upada. Dialogi są drętwe, płaskie postaci zachowują się infantylnie (nawet zważając, że to film dla dzieci).
Mijanie się z jakąkolwiek rzeczywistością - z jednej strony wygląda jakby chcieli wyedukować dzieci i pokazują Biskupin, mówią wprost na końcu 4 odcinka, co się z nim stanie, a z drugiej strony w tych samych czasach umiejscawiają "prehistoryczne rośliny" a ludzie z Biskupina zachowują się jak małpoludy.
Wkurzają mnie też różnego rodzaju szczegóły, jak np. jak zaawansowaną technologią jest gameboy, że potrafi z tych małych głośniczków wydać dźwięk słów. (i to polsku!)
Ogólnie większość chwytów i motywacji postaci, jest okropnie, ale to okropnie toporna.

Kolejną rzeczą jest aktorstwo. No nie mogę, czy naprawdę dzieciaków nie da się skłonić, żeby grały naturalnie? To naprawdę nie jest kwestia pieniędzy, tylko techniki i nie potrzeba hollywood, żeby dzieciak zachowywał się naturalnie. Równie wkurzający są dorośli aktorzy (mam wrażenie, że gdy nasz polski aktor gra w filmie dla dzieci, s-f lub innym "mało poważnym" gatunku, to od razu olewa sobie sprawę i gra na odwal się)

Mam wrażenie, że większość osób oceniających ten serial na plus, ocenia go tylko tak, dlatego, że ma sentyment do tego serialu. Dobrze mu się kojarzy z dzieciństwem.

!!!
Sam mam mieszane uczucia do niego, bo mimo, że mogę go zjechać od góry do dołu i z powrotem, to sam pamiętam jak byłem mały, rozwalałem jakiś kamień i bawiłem się, że są to części sagali. Jako dzieciak uwielbiałem ten serial.

Argumentacja typu, żebym nie oceniał serialu tak jak oceniam film dla dorsłych jest chybiona, to, że dzieciak ma prostsze spojrzenie na świat i potrzebuję trochę prostszych fabuł nie pozwala nam traktować dzieci jak debili. Jak byłem mały, naprawdę nie miałem większych problemów z wyczajeniem fabuły filmów dla dorosłych z gatunków sensacyjny lub s-f. Naprawdę nie potrzeba być geniuszem, żeby zrozumieć fabułę pamięci absolutnej, batmana czy innej produkcji tego typu. Być może nie byłem wstanie odczytać pewnych odniesień i cieszyć się w pełni fabuła filmu, ale główny plot nie przepalał mi obwodów.

Więc tak oceniam to z dzisiejszego punktu widzenia i stwierdzam, że filmy zrobione jak to, po prostu osłabiają gust dzieci. - i nie, nie zjeżdżam każdego serialu dla dzieci, że jest głupi, moja siostrzenica ogląda mnóstwo bajek i większość naprawdę jest fajna - sam z nią z chęcią je oglądam.

Mathiej

Twoje argumenty wydają się być rzeczowe, ale czy to źle, że na ocenę filmu/serialu patrzymy przez pryzmat emocji, jakie on w nas wywołuje lub wywoływał? Przecież chyba o to chodzi, a nie tylko o zimne, techniczne rozważania. Oglądaliśmy ten film jako dzieci, jako dzieci przeżywaliśmy losy braci. Zachwycał nas odległy, choć bliski świat tajemnic, walki dobra ze złem. Bez reszty nas wciągnął i urzekł - więc osiągnął sukces. Był skierowany do dzieci i dzieci zachwycił, był przekonujący.

Różnorodność i możliwość oceny czegoś z różnych punktów widzenia jest cudowna, nie trzeba walczyć z racjami innych, tylko wyrazić swoje i przyjąć, że ktoś to przeżywa na swój sposób.
Pamiętam jakim przeżyciem było dla mnie oglądanie Matrixa i tych niesamowitych efektów specjalnych - Neo w zwolnionym tempie unikający kul, powiewający płaszcz, obrót kamery dookoła bohatera... Mogłem w kółko to przewijać i napawać się. Dzisiaj - tamte efekty nie robią na nikim wrażenia. Konkludując - nie jest łatwo ocenić filmu odrywając go od epoki w której powstał i odbiorców, dla których był stworzony. Nie jest łatwo, ale jak widać niektórzy próbują. Nie zgadzam się z Tobą, ale dzięki :)

ocenił(a) serial na 3
WojciechSurma

Uważam, że zbrodnią jest robić taką fuszerkę :)

Wiesz, ja nie uważam, że powinno się oceniać film, jako suchą kalkulację, sztuka rządzi się jednak emocjami. Ale u dzieci bardzo łatwo wytworzyć emocje, więc to wcale nie musi oznaczać o jakości tego serialu.

Serial powinien się bronić sam z siebie nawet gdy odbierany jest przez dorosłych. Np. Taki dragon ball, którym się wszyscy zachwycają (specjalnie użyłem tego przykładu, bo nie posiadałem RTL7 w dzieciństwie i mnie DB ominął - więc mogę do niego się odnieść bez większych emocji), serial który nie nawet nie próbuje być inteligentny (w Sagali mam wrażenie, że były takie aspiracje), który jest na wskroś infantylny - ostatnio po niego sięgnąłem (pierwszy raz w życiu) i moim zdaniem się broni.

No tak, ale co innego jest oceniać film ze względu na czasy, a co innego ze względu na nasz wiek.
Na przykład, nie umiałbym ocenić takiego filmu jak nosferatu wampir (szczerze, to wynudził mnie straszliwie), bo to nie mój czas, ten film został stworzony dla innych widzów. (Chociaż metropolis oceniłem, bo moim zdaniem, nadal zachwyca).


W każdym razie, osobom, które ostatni raz widziały ten serial w wieku szkolnym, polecam do niego nie wracać i żyć wspomnieniem o nim.

No i ostatecznie, chyba mogę przyznać, że postuluje przy ocenie (nie tylko filmu) przytemperować sentymentalizm związany ze wspomnieniami z dzieciństwa :)
Od tak, żeby trochę świeżej - trochę racjonalniej spojrzeć na świat :) (bynajmniej nie neguję emocji, przy ocenia sztuki - jak wcześniej wspomniałem, tego się nie da :) )

Mathiej

Generalnie zgadzam się. Dodam jeszcze, że serial jest niewychowawczy, bo Jacek oddał wodzu biskupińskiemu swoje okulary, Kuba oddał metalowy Kubek, i w ogóle w sumie sporo porozdawali rzeczy, za które zapłacili ich rodzice swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi - potem będzie trzeba to wszystko odkupić, i mama Jacka i Kuby raczej nie była zadowolona, że tyle rzeczy porozdawali obcym ludziom.
I to nie jest tak, że piszę to teraz jako dorosły - już za dzieciaka miałem takie rozkminy (oglądałem to mając 8 lub 9 lat). Pomyślałem, co by moja mama powiedziała, gdybym rozdał obcym ludziom tyle wartościowych przedmiotów, które od niej dostałem.

Trojden

Co to kilka rozdanych rzeczy w obliczu zagrozenia zaglądą świata? ;)

Mathiej

Kilka miesięcy temu odpaliłam ten serial na yt po kilkunastu latach przerwy i muszę przyznać rację-poraziła mnie jego infantylność :) Choć z kolei nie pamiętam, żebym oglądając go w dzieciństwie zwróciła uwagę na sztuczność aktorów, wspominam Sagalę bardzo dobrze. Koniec końców przestałam oglądać, żeby sobie nie psuć dobrego wrażenia, jakie na mnie pozostawił lata temu :D

ocenił(a) serial na 3
mzelle

Dzieci są nieobyte jeszcze i wiele rzeczy im nie przeszkadza. :)

ocenił(a) serial na 7
Mathiej

ja nie rozumiem jak w ogóle można w ten sposób to oceniać. Przecież to jest serial z 96'. To jasne, że od tego czasu kino ewoluowało. Wszystko się z czasem zmienia i wszystko się z czasem doskonali. To tak jak być dzisiaj właścicielem porsche i przesiąść się do poloneza z 90' i mówić co to za badziew, tandetna konstrukcja, zero przyspieszenia itd. Nie można mierzyć filmu z 96' współczesnymi realiami!

ocenił(a) serial na 3
wojo90

wojo90, częściowo się z tobą zgodzę. Ale tylko częściowo. Masz rację, że trzeba brać poprawkę na to, kiedy serial powstawał i trzeba przymykać na niektóre rozwiązania fabularne, montażowe czy efekty specjalne które w dzisiejszym filmie byłyby niedopuszczalne przez swoją naiwność, ale nadal uważam, że serial jest po prostu słaby.

Żeby pozostać w ramach tego samego gatunku (serial dla dzieci) i w ramach tego samego kraju (nie oszukujmy się, Polskie produkcje w wielu aspektach są do tyłu z niektórymi aspektami technicznymi jeśli chodzi o film), to powołam się na przykład serialu "Siedem Życzeń", który jest starszy o 12 lat (!) a mimo swoich lat, jak najbardziej się broni. Jeśli więc 12 lat wcześniej, dało się zrobić serial dla dzieci, który był ciekawy i nie był po prostu głupi, to oznacza, że nie jest to kwestia czasów w których on powstawał.

Czym lepszy film, tym lepiej przechodzi próbę czasu.

A twoje porównanie jest nieadekwatne, bo Porsche, to zupełnie inna klasa samochodów. Nawet wiekowe Porsche będzie lepsze, od dzisiejszego odpowiednika Poloneza, właśnie dlatego, że to Porsche i jest to dobry samochód. I z filmami jest tak samo. Jedne są wystarczające na swój czas, inne będą obiektem pożądania niezależnie od tego, jak stare już są :)

ocenił(a) serial na 7
Mathiej

Wiadomo, że każdy ma prawo do opinii i własnej oceny. Ja oglądałem go osobiście tylko w dzieciństwie i mam same pozytywne wrażenia. Trudno by mi było tego filmu też bronić dzisiaj bo wiele filmów widziałem i mając w pamięci te hitowe ciężko było by "Tajemnica Sagali" gdzieś tam pomiędzy nimi umieścić, a podświadomie jak już coś porównujemy to porównujemy z najlepszymi. Dla mnie to trochę tak jak z "Blair Witch Project" czyli taki film, który raz w życiu można zobaczyć i to najlepiej powiedzmy do 12 roku życia. Komu się udało to gratuluję :) i tak samo jest z "Tajemnica Sagali" wg mnie to był wtedy dobry serial dla młodego widza, który raz w życiu można obejrzeć, ale dzisiaj po takim czasie drugi raz już bym do niego nie wracał.
Co do mojego porównania to myślę, że jest jak najbardziej na miejscu bo właśnie taki postęp się od tamtego czasu dokonał na świecie i taki świat obserwuje teraz obiektyw kamery. Jak Porsche i Polonez to dwie zupełnie inne klasy samochodów tak samo tamte czasy i te czasy to prawie jak dwa zupełnie inne światy, ale takie jest tylko moje zdanie :)

ocenił(a) serial na 8
wojo90

Tajemnice Sagali zapamiętałem jako magiczny, fantastyczny serial, pamiętam jak zawsze punkt 15 siadałem przed telewizorem, ogólnie dla mnie ten serial był świetny, ale właśnie jak na tamte czasy. Dziś inaczej robi się serialne, są inne możliwości, lepsi aktorzy, można powiedzieć że po za przesłaniem większości dzisiejszej kinematografii jest lepsza niż dwadzieścia lat temu. Dlatego nie ma sensu porównywać tego serialu z dziełami z lat późniejszych czy nawet nie tak bardzo odległych ale z większym budżetem a trzeba brać poprawkę że to była dosyć uboga produkcja ale hold jej jednak trzeba oddać bo serial powstał wiele lat temu a my wciąż o nim dyskutujemy. Ten serial ma pewien urok którego nowe pokolenia raczej nie odkryją, kiedyś nawet miałem ochotę obejrzeć go ponownie ale zdecydowałem że niech pozostanie w mojej głównie taki jaki jest a jest fantastyczny a wiem że oglądając go dziś zniszczył bym to, a szkoda by było. Zdaje sobie sprawę że serial od strony technicznej wypada blada ale w mojej głowie jak i u wielu innych osób ten serial prezentuje się znakomicie i może to jest ta tajemnica sagali?

Mathiej

Można jeszcze dodać niezrozumiałą zmianę koloru Sagali z niebieskiego na przeźroczysty po jego scaleniu (mimo że wszystkie części Sagali były niebieskie), jakąś alternatywną geografię Polski - Złotów jako miejscowość położona w górach (zamiast jako miasto na pograniczu Wielkopolski i Pomorza Środkowego), i absurdalne zachowanie uczestników wyprawy do Labiryntu Snów - kierowniczka zniknęła bez śladu, nikt o niczym nie wie, zjawia się niemający identyfikatora obcy facet (Kruks), którego nikt z uczestników konferencji i wyprawy nie zna, mówi że kierowniczka źle się czuje i że to on na jej prośbę ma poprowadzić wyprawę. I nie budzi to niczyich podejrzeń. Czy ci naukowcy to kompletni kretyni? Do tego fakt, że udało mu się bez przeszkód wejść do sali konferencyjnej, mimo że przedtem powiedziano mu, że nie ma go na liście uczestników i nie będzie mógł brać udziału w konferencji - czy dał łapówkę, żeby go wpuszczono, czy co? Nie wyjaśniono tego. Tak czy inaczej, jego obecność na konferencji nie wzbudziła niczyjego zainteresowania ani kontrowersji, żaden z naukowców nie spytał Kruksa: "A kim pan jest, jak pan tu wszedł i co pan tu robi?".

Nie wspominam o barierze językowej między Jackiem i Kubą a ludźmi z różnych części świata i epok, bo pewne uproszczenia i przeskoczenia są dopuszczalne w serialach dla dzieci. Chociaż w sumie, po tym dzieciakowi może się wydawać, że język polski ma ponad 2,5 tysiąca lat i od lat obowiązuje na całym świecie lub przynajmniej w całej Europie. :)

ocenił(a) serial na 7
Trojden

Albo niemiecki po niemiecka wersja też jest.

ocenił(a) serial na 7
Mathiej

No wiesz w połowie lat 90tych gameboy to było coś :)

ocenił(a) serial na 7
Mathiej

Znasz serial WOW z 1993 roku http://www.filmweb.pl/serial/WOW-1993-11779 Już widać, że ten serial się zestarzał i jest bardzo śmieszny w odbiorze w wyniku tego postępu, który dokonał się od tego czasu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones