moim zdaniem winą jest to iż zabrakło Niny, doszły jakieś głupie bohaterki
a twórcom zabrakło pomysłu na to aby sprytnie to pociągnąć
pzt 1 i 2 sezon odcinki trwały ledwie 10, 11 minut więc można było budować napięcie urywając w ekscytującym momencie i każdy niecierpliwie czekał na następny odcinek a 3 szezon szkoda gadać

Wlasnie i jeszcze z Mary taka zolze zrobili
Jak mogi rozwalic Marome na ktore tak dlugo wiele fanow czekalo i zrobic to durne Jeroy i Willome i z Jerusia drania zrobili pff masakra

właśnie i jeszcze ta która zastąpiła Ninę (zapomniałam jak tam jej)
szkoda gadać
Eddie też się zmienił

Ona sie KT nazywala ale Willow i Joy najgorsze

dzięki :)
Joy to była jedyna postać która psuła 1 i 2 sezon , ale gdy tylko ona była było nawet ciekawie

Ale 3 rozwalila totalnie albo Fabian jak jest Nina ignoruje Joy a jak nie ma Niny nagle do niej leci

Chciałem napisać to samo. Dwa pierwsze sezony oglądało się jednym tchem, a przy trzecim bolała mnie głowa od idiotycznych bohaterów i całej tej durnoty co wymyślili. Darowałem sobie w połowie 3 sezonu, nie dałem rady do zakończenia. Ale może kiedyś obejrzę jeszcze raz tylko dwa pierwsze sezony. Historia jest dość dobrze zakończona w drugim sezonie, więc ten 3 to tak na siłę robiony.

1 sezon była dobry, 2 wymiatał, a 3 już średni.

Nina odeszła. Rozwalili pary i zrobili nowe. Wgl wątek wybudzenie Frobishera był durny.

a ja właśnie nie trawię tych par ;) i 3 sezon jest dla mnie świetny ;) w 1 denerwował mnie mike i amber

w 3 tylko willow to była kicha

Jak dla mnie 2 sezon był najlepszy ze wszystkich , pierwszy dobry a trzeci uszedł , chociaż zgubili to coś co sprawiało że się oglądało z taką ciekawością ..

Znowu się z tobą zgadzam, wątek wybudzenia to PORAŻKA. Chociaż muszę przyznać, że w sezonie 2 było za dużo wątków fantasy jak dla mnie... dla tego też pierwszy trochę bardziej mi się podobał od drugiego.

Ja jednak upieram się że 2 sezon lepszy :) No, ale masz inny gust i rozumiem to :)

Najbardziej było szkoda, że Nina odeszła.. Bez Niny to już nie było to samo..

Może nie durny i głupi, na pewno inny, ale wynikło to z braku Niny, która była tak naprawdę założycielką Sibuny. Była z nami przez 2 sezony i trudno, żeby teraz w tak ekspresowym tempie polubić Willow i KT. Nie powiem, bo 3 sezon nie wyróżniał się zbyt, dla mnie najbardziej ekscytujący był sezon 1- wszystko nowe, pierwsze miłości i wgl. SIBUNA!

Był durny i głupi. :(

*Nie ma Niny, a później Amber
*Zbyt dużo nowych postaci, które na siłę starają się zastąpić usunięte postacie
*Zniszczyli prawie wszystkie postacie, które zostali (Jerome, Eddie, Fabian, Mara...), nie mówiąc o tym, że zniszczyli wszystkie powstałe przez dwa sezony pary <3 (po za jednym)
*Dla zapełnienia czasu wymyślali nowe bezsensowne wątki

No i...bez Niny nie ma Sibuny :) Nie ma o czym nawet gadać.

No wiem... Teraz oglądając powtórki TDA bardzo mi brakuje Niny i Ambs. Głupio że twórcy eksmitowali dwie z trzech najważniejszych członków Sibuny.
A KT. to nie lubię, jakaś taka dziwna: tu się przymila do Eddiego, ale Patrici wciska kity, że nie jest nim zainteresowana. Lol

Nie wiem z jakiego powodu odeszła Amber, ale wiem, że aktorka grająca Ninę sama zrezygnowała, gdyż chciała się skupić na nauce/studiach czy coś takiego (już nie pamiętam dobrze).

A co do KT to ja nigdy za nią nie przepadałam. I tyle. Taka sztuczna trochę była.

Ja nie rozumiem jak Eddie mógł zobaczyć swoją porażkę

To było z odcinka 37 na 38