Tajemniczy Rycerze z Tir Na Nog to serial z lat 90-tych realizowany jako pewnego rodzaju suplement do Power Rangers. Wówczas dzieci nie miały dość Power Rangersów a telewizja nie nadążała tworzyć odcinków więc jako uzupełnienie rynku stworzono Tajemniczych Rycerzy. Serial jest fabularnie nieco ambitniejszy od Power Rangers gdyż o ile w Power Rangersach każdy odcinek był fabularną kserokopią poprzedniego z drobnymi modyfikacjami to tu fabuła rozwija się z odcinka na odcinek. Sami Tajemniczy Rycerze nabywają zdolności powoli, przechodzą kolejne próby, stają się potężniejsi. Oczywiście serial nie odbiega od sprawdzonej receptury pierwowzoru więc nadal można dostrzec pewien wzorzec odcinków jednak intrygi Królowej Mave - głównej antagonistki są bardziej przemyślane niż Rity Odrazy czyli jej pierwowzoru z Power Rangersów. Serial dzięki temu lepiej się ogląda i potrafi być nawet wciągający. Wszystko okraszone jest wzorowaną na irlandzkiej muzyką która dobrze utrzymuje lekki ton serialu.

Tyle na temat plusów. Przejdźmy do minusów. Minusem serialu jest to co w latach 90-tych było jego największym atutem czyli efekty specjalne. Te zestarzały się straszliwie gdyż były tworzone komputerowo więc o ile w latach 90-tych robiły niesamowite wrażenie to teraz wyglądają co najwyżej kiczowato. Smok oraz potwory z fotoschopa filmowane prymitywnymi jak na obecne czasy metodami wręcz kują w oczy widza, przez co zdecydowanie lepiej ogląda się odcinki gdzie monstra nie występują. Podobnie jest z kostiumami. O ile tło wygląda realnie i zupełnie nie poddało się działaniu czasu to same zbroje rycerzy (przez to że były poprawiane komputerowo) wyglądają plastikowo i sztucznie. Efekty transformacji oraz walki przy pomocy magicznych zdolności również budzą uśmieszek politowania.

Niemniej jeśli potrafisz przymknąć oko na denne efekty to Tajemniczy Rycerze są dobrym wyborem na odmóżdżanie. Serial muzycznie, fabularnie i częściowo przez praktyczną scenografię i ciekawe kostiumy dobrze trzyma klimat.