PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=318471}

Technicy-magicy

The IT Crowd
7,9 31 230
ocen
7,9 10 1 31230
Technicy-magicy
powrót do forum serialu Technicy-magicy

Jako, że serial pojawił się na Netfliksie to powtórzyłem sobie tą perełkę. Jasne, miewała gorsze momenty, ale jak już się śmiałem to śmiałem się do rozpuku. Akcja z tym jak Roy poszedł do toalety dla niepełnosprawnych i wylądował w autobusie wiozącym homoseksualnych inwalidów do Manchesteru była genialna. Tak samo wmówienie Jen, że skrzynka z migającą diodą to Internet. Albo kultowe "A próbowałeś włączyć i wyłączyć?"

Najlepsze w "The IT Crowd" jest to, że każdy odcinek jest na swój sposób inny. W jednym odcinku grają z obleśnymi szychami w D'n'D. W drugim projektują idealny biustonosz. Zupełnie inne podejście niż w "The Big Bang Theory", z którym często są porównywani. Amerykańce są tak monotonni.

I jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmiało, ten nieprzewidywalny, brytyjski humor jest bardziej realistyczny. Bowiem nie opiera się na robocie odpowiadającym ludziom artykułami z Wikipedii i ekranizacji komiksów, tylko jest satyrą rzeczywistych sytuacji postaw. Każdy kto pracował w IT może podpisać się pod wieloma scenami.

No i każdy bohater jest na swój sposób inny i wnosi coś nowego do obsady. Po kolei...

1) Moss: Ulubieniec fanów, ucieleśnienie dexterowskich stereotypów o kujonach. Żyje w swoim hermetycznym świecie i za bardzo nie potrafi się porozumieć z ludźmi spoza nie go. Niemniej w jego nieprzystosowaniu jest w jego zachowaniu coś uroczego. Nie jest antyspołecznym robotem jak Sheldon, wręcz przeciwnie.
2) Roy: Nie jest nerdem, przynajmniej nie takim jak Maurice. Nie śmieje się ze ścieżek na układzie elektronicznym i nie chodzi na uliczne pojedynki literakowe. On jest, co tu dużo mówić, Irlandczykiem. A tak bardziej wylewnie to jest z jednej strony zgorzkniałym pracownikiem supportu, a z drugiej d.pą wołową, która nie potrafi sobie poukładać życia. Najbardziej realistyczna kreacja. Nic dziwnego, sam autor przyznał, że wzorował go na samym sobie ;)
3) Jen: Idealnie oddany korposzczur, który brak jakichkolwiek kompetencji maskuje dobrą bajerą. No i te regularne narzekanie, że marnuje się w tej robocie. Przecież ona nie zna się na niczym i powinna się cieszyć, że nikt się jeszcze nie skapnął, że działowi IT jest tak potrzebny kierownik jak łysemu grzebień. Do tego świetnie dopełnia męską obsadę i dodaje babskiego humoru do filmu.
4) Douglas: Braworuwo zagrany egocentryczny d.pek, którego jedyną kompetencją jest bycie synem poprzedniego prezesa. Nawet nie udaje, że ma ja jakiekolwiek pojęcie o zarządzaniu czy nawet o tym co jego firma robi. On przychodzi do firmy tylko po to by przebąblować te osiem godzin i popodrywać pracownice.
5) Denholm: Szkoda, że Morris musiał zrezygnować z roli, bo był genialny. A czy był lepszym CEO? Na pewno był bardziej realnym. Tak jak Douglas był karykaturalny do granic możliwości, tak on wiele się nie różnił od prawdziwych zachowań. Chyba w każdej korporacji jest mega irytujący dyrektor, który chce "rozerwać" pracowników i pokazać im jakaż to fajna jest ich firma mając w nosie, że tylko go bawi cały ten cyrk.

ocenił(a) serial na 10
Kwarc

Zgadzam się z Tobą, w każdym zdaniu. Świetnie charakteryzowałeś postacie. Ale dałeś tu też fajne i trafne zarazem porównanie z "TBBT". I odniosę się do tego w ten sposób, ze serial "IT Crowd" jest pod względem siły postaci o niebo lepszy. A to dla tego, ze w "Technikach magikach", postacie przez cały serial są niezmienne. Moss pozostaje Mossem, Roy pozostaje Rooyem, Poznajesz te postacie, zaczynasz je lubić nawet się z niektórym utożsamiasz i przez czas trwania serialu ich zachowanie cie nie zawodzi. Przez co zyskuje serial. Natomiast w "TBBT" poznajemy Sheldona, Lenarda, Raya i Howarda, fajną paczkę czterech nerdów, z własnymi mocnymi, indywidualnymi osobowościami, a w dziesiątym sezonie to już nie są ci sami ludzie. Wręcz są wkurzający, co przekreśla znaczenie całego serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones