Widzę, że z 9 już zrobiło się 10/10. I czym to arcydzieło się wyróżnia? Obejrzałem tylko jeden odcinek (ale cały, nie 20 minut), oceny nie zamierzam wystawiać, ale również nic mnie nie zachęciło do oglądania dalej. W najlepszym przypadku średnia gra aktorska, podobnie jak efekty specjalne (ale to nie GoT, mogę to wybaczyć), natomiast największym problemem jest fabuła sztampowa do bólu, zły doradca, podsłuchująca królowa, schadzki na mieście, rolnik imieniem Parsifal, który zostanie rycerzem, dwukrotne uratowanie przez templariusza tych samych ludzi itp. itd.

Rozumiem, że może kogoś wciągnąć. Niemal wszystko może, ale ten pierwszy odcinek stworzył tyle klisz, że nie widziałem opcji, żeby mogli to naprostować. Obecnie nie wypuszcza się raczej seriali z taką fabułą, bardziej przypominającą seriale sprzed lat (żeby nie powiedzieć seriale animowane dla dzieci, nie licząc oczywiście romansów i zabijania).

Akcja rozwija się dopiero od 4 odcinka. Pierwsze trzy również oglądałam np. myjąc naczynia, czy wieszając pranie - a więc żeby coś leciało w tle, ale 5 i 6 odcinek wbił mnie w fotel. W porównaniu z tym pierwszy odcinek był bardzo bardzo słaby, więc polecam przemęczenie trzech odcinków ;)