Ale piękne podsumowanie!!!!
Dzięki - bo mnie skręca z ciekawości!!!

Kiedy czytałam sobie książki historyczne o Filipie Pięknym i Nogarecie w tle:) - to przyznaję, że czasami miałam podejrzenia co do natury:) ich wzajemnych stosunków - choć to oczywiście niczym nie udowodnione, i w sumie moje podejrzenia mogą być ocenione jako bardzo głupie.
W serialu pokazali, że Nogaret raczej pożąda Izabeli, natomiast z królowi służy z przyjemnością - przez wzgląd na własne interesy ( i oczywiście interesy Francji:)
Chociaż w odcinku 1 czy 2 - był taki moment, kiedy Nogaret rozmawiał z królem - i tak jakoś dziwnie:) na niego patrzył, że pomyślałam sobie o trochę innym wątku:)
A teraz kiedy napisałaś o tej scenie radości Filipa - no, ciekawe, ciekawe:)

Dla mnie też jest absolutnie jasne, że to Filip jest tym zdradzanym mężem - i to chyba jemu powinno się współczuć - przynajmniej do momentu, kiedy dowiaduje się o zdradzie. Z chwilą, gdy zaczął mordować - szanse się wyrównały:) Ale to Landry zdradzał króla z królową! Do tego był mnichem, co czystość ślubował! Usprawiedlwianie jego zachowania przez miłość:) jest dopuszczalne - ale chyba to jasne, że nasz główny bohater wyszedł na zwykłego gnoja i człowieka bez honoru.

Filip naprawdę dźgnął Joaśkę - a Landrego wypuścił??
Joanna bardzo zyskała jako postać z dala od Landryny. Z chwilą gdy tylko znalazł się w pobliżu - logiczne było, że i Joaśka straci rozum, bo głupota jest zaraźliwa:)

I wyjaśnili to dlaczego papież darował życie Landremu?? To naprawde jego ojciec??

Co się stało z Graalem??

Zgaduję, że go nie użyli - skoro Joaśka zmarła??:)

Kto wygrał starcie - Tancred czy Gawein??? Powiedz, że obaj żyją - bo oni rzeczywiście są prawdziwymi Templariuszami:)

Obaj przeżyli, bo De Molay przyszedł z odsieczą przed najemnikami, który sprzątnęliby Templariuszy z templum z Paryża.

Dziękuję :)

Odnoszę wrażenie, że de Nogaret naprawdę lubi Filipa. Oczywiście działa na rzecz Francji i też dlatego pcha Isabellę do Anglii, ale myślę, że mieszkanie przez tyle lat u ich boku zrobiło swoje ;) Zarówno Julian jak i Sabrina potwierdzili w wywiadzie, że Isabellę i Williama łączą ambicje i po części pożądanie. Czy w drugim sezonie rozwiną bardziej ich relacje?

Filip chciał zranić Landrego psychicznie tak jak ten zranił jego. Joasia sama właściwie pchała się na sztylet. Nie wiem czego oczekiwała po tekście: "Jeżeli kiedykolwiek mnie kochałeś to ocal mu życie". Królem targały emocje, stał wśród swoich żołnierzy, którzy patrzyli jak prywatne sprawy monarchy wychodzą na światło dziennie, jak został upokorzony i zraniony przez dwie osoby, który były mu najbliższe. Nie znamy późniejszej reakcji Filipa, kiedy jego emocje opadną, kiedy stanie twarzą w twarz z Isabellą, aby powiedzieć jej, że zapił jej matkę.

Dokładnie, szkoda mi Joanny, ale nie jej głupoty. Wiedziałam, że niedługo ją uśmiercą, ale liczyłam, że to będzie w czasie połogu, albo zostanie po prostu otruta po porodzie. W historii podejrzewano, że to Filip pozbawił życia żony podobno dowiadując się o jej zdradach, ale nie ma żadnego potwierdzenia, ani przyczyny jej śmierci.

Z papieżem na razie nic nie wyjaśnili :p
Grall Landryna rozbił o drzewo i okazało się, że zawierał zwinięty list, tekst napisany w j. greckim, więc nie wiadomo, co tam było.. został zjedzony przez (?) - nie pamiętam, jak ten Templariusz się nazywał, więc tajemnica pozostała tajemnicą.

Landry poił Joaśkę wodą z Gralla, ale na nic to się zdało, co mnie cieszy, bo nie chciałam widzieć cudów a la SF.

Tak, jak Patryk napisał i Tancrede i Gawein przeżyli :)

* zabił jej matkę (a nie zapił ;D szkoda, że nie można czasem tekstu edytować)

"Kiedy czytałam sobie książki historyczne o Filipie Pięknym i Nogarecie w tle:) - to przyznaję, że czasami miałam podejrzenia co do natury:) ich wzajemnych stosunków"

Mogłabym prosić o jakieś tytuły, jeśli pamiętasz? :D Polubiłam bardzo obie te postacie, a takie ujęcie, jak piszesz jeszcze bardziej wzbudza moje zainteresowanie

Czytałam książki Druona o królach przeklętych i w tomie 1 tj. "Królu z żelaza" mamy zarysowaną postać Filipa Pięknego i "naszego" Guillaume de Nogareta. Ponadto czytałam też książkę o procesie Templariuszy Małeckiego i coś o historii Templariuszy - ale nie pamiętam już autora.

Widzisz - postać Nogareta - widziana jest tam dość negatywnie, w tym znaczeniu, że był niczym kat dla "biednych" Templariuszy.:) Nogaret faktycznie kierował aresztowaniami i całym procesem Templariuszy. Wcześniej rozprawił się z Bonifacym.
Ale od razu widzi się też że Nogaret był znakomitym prawnikiem! i od razu rzuca się w oczy, że Nogaret nie działał sam, ale w porozumieniu z królem.

Uważam, że Filip i Wilhelm przyjaźnili się, a na pewno znakomicie się uzupełniali i rozumieli. Oboje mieli gdzieś papieża i władzę kościelną. Obojgu zależało tylko na Francji - w tym znaczeniu, aby rosła w potęgę, a oni razem z nią. Filip nie ożenił się po śmierci Joanny. Nogaret miał syna, ale w sumie nie wiem nic o jego żonie, czy żyła itp. Ogólnie - całe swoje życia spędzili na "knuciu" intryg:), widywali się codziennie, w sumie żyli razem - oczywiście z z zachowaniem całego ceremoniału itp. Może po prostu tylko lubili się bardzo:), co jest chyba bardziej realne. Jednak aawsze wydawało mi się ciekawe, że Molay objął przekleństwem także Nogareta - obok króla i papieża:). Świadczy to tylko o znaczeniu Nogareta na dworze króla.

Dzięki wielkie! Druon brzmi bardzo ciekawie, jak zerkam na opinie na internetach; na pewno przeczytam.

I jacy biedni Templariusze? ;) Przecież każdy w tym kraju wie, że rycerz z krzyżem na płaszczu to nic dobrego :D
A de Nogaret właśnie przez to knucie intryg, niesłuchanie Kościoła i zawód prawnika spodobał mi się w tym serialu, choć tu też raczej grał łotra.

trochę pojechali z tym odcinkiem.
- Gwaine jakimś cudem nic nie złamał Landry'emu, który po 5 minutach wsiada na konia i biega po polu bitwy.
- Joaśka w zaawansowanej ciąży sama wsiadła na konia.
- Joaśka umiera przez pół godziny z mieczem w piersi (ta rozmowa z Landrym była tragiczna. Kompletnie mnie nie wzruszyło, bardziej chciało mi się śmiać)
- wszystkie teksty Landrego o kochaniu królowej. Ugh rzygać się chce.
- Tancrede jakimś cudem przegrywa z Gwainem, chociaż szkolił się u Bractwa w sztuce ninja

Na plus
- Joaśka ogłuszająca Filipa
- Filip w każdej scenie. Szczególnie jak walczył z Landrym
- Graal nie uzdrowił Joaśki

Co do nogi Landrego, maester (?) szybko mu ją nastawił i jedyną komplikacją była zbierająca się woda w kolanie, naciął kolanko, krew, ropa i woda wypłynęły, więc kuśka szybko wyzdrowiała ;) Przez jakiś czas Landrynka utykał, więc nie było tu cudownego uzdrowienia, a po prostu dużo jego szczęścia.

Haha miałam te sama odczucia, kiedy Joaśka umierała przez 30 min z mieczem wbitym w brzuch i nie wyglądała na umierającą, a bardziej na wyczerpaną podróżą.

Walka pomiędzy Tancredem i Goweinem właściwie nie została rozstrzygnięta.

Heh - królowa z mieczem w brzuchu - to nawet z bólu nie krzyczała. Wyglądała, jakby jej było trochę niewygodnie:)

Po finale - myślę, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że nakręcą 2 sezon.

Uwaga! Graal ma moc - dziecko przeżyło:)

Ostatecznie obniżam ocenę tego serialu - bo sam Nogaret był za bardzo w cieniu w tym finale ( w sumie w dwóch ostatnich odcinkach był w cieniu) - aby przeważyć. Dał Graala królowi - a ja ciągle myślałam , że to tylko kopia:) - dopóki ten jeden Templariusz, nie wyciągnął zwitka z nóżki kielicha - co to? Linia Chrystusa a'la Kod da Vinci z nazwiskiem Landrego na końcu?? Proszę - aby to nie była prawda!

Król wyszedł na psychopatę. Nie dość, że dał się uderzyć świecznikiem i stracił kubek - to jeszcze zabił królową - zanim mu go oddała!! I jeszcze nie zabił Landryny!! Facet zabija matkę swojej córki - ale daje żyć jej kochankowi. Co za błazen! Tak jak całkiem lubiłam Filipa - po odcinku 10 czuję tylko politowanie.

Królowej amputowali mózg zupełnie. Najpierw nie chce udawać potulnej żony, mimo zdrady, czym rozwściecza męża. Potem próbuje udawać potulną żonę, mimo tego, że sekundę wcześniej dała mężowi do zrozumienia, że ma go gdzieś. Później atakuje męża i ostrzega kochanka przed bitwą - w którą on się ładuje! Na koniec wraca w sam środek walki męża i kochanka i jeszcze błaga męża o darowanie życia kochankowi - i to w otoczeniu jego rycerzy!!! Tak - po tym jak zdzieliła męża w głowę świecznikiem!!!

De Molay nie mógł się zdecydować - ostatecznie pomógł Landremu - bo pewnie papież mu kazał.

Tancrede i Gawein utonęli w bitwie. Fajnie, że przeżyli.

I na koniec nasz Landry!!! Nienawidzę dziada z całej siły!!! W ogóle nie odczuwał przetrąconego kolana - nie wiem po Gawein go uderzał tym młotem - ale Landry w bitwie skakał jak królik. Dał się napić z Graala Joaśce - ale Gaweinowi tego odmówił!! Hipokryta!!! Kazał walczyć swoim żołnierzom - w imię Boga - choć było ich za mało - a jeden całkiem przytomnie gadał, żeby się wycofali. Ale nie - nasz Landry dalej walczył w imię Boga - choć miał, i królową, i Graala - którego niby miał chronić. Nie doczekałam tego jak go zabili -i to największa porażka tego sezonu!!!

Najwspanialszym bohaterem tego serialu - oprócz Nogareta - był stary, siwy, długowłosy, pomocnik Templariuszy. Był chyba mistrzem medycyny. W dzisiejszych czasach zrobiłby furorę!!! Naciął przetrącone kolano Landryny - i Landry kicał jak królik. Nożem rozciął brzuch kobiety i nie uszkodził dziecka! Leczył w tym serialu wszystkich. A w 1 odcinku - to on złożył szkiełka i znalazł mapę Graala!!! Facet zrobił w tym serialu najwięcej!!! A przez cały serial nikt nie wymówił jego imienia!!!!!!!

nan to jest serial, Landry- głowny bohater miał leżeć w łożeczku i masować kolanko? Zawsze rycerze, żołnierze po postrzeleniu, głębokiej ranie biegają jak kózka po polance na drugi dzień.

Landry wzbudza pozytywne emocje, bo przedstawia się go jako nieszczęśliwego kochanka, ale rycerza który służy zakonowi i naraża życie żeby znaleźć Grala.

Ale ja zgadzam się z Tobą; ).
Po prostu - po co była scena przetracenia kolana - skoro w ogóle nie zranila bohatera?

O to chodzi że Landry w ogóle nic nie zrobił w tym serialu żeby zdobyć Graala. Mapę odczytał ktoś inny, a królowa sama mu kielich przyniosła. I to on rozwalił kielich; ) To najgłupszY i najbardziej żałosny bohater o jakim słyszałam; ).

Za co Ty go lubisz?? Który czyn Landryny - choć jeden wzbudził w Tobie sympatię dla bohatera? ??

Tancrede mówił, że Graal jest starszy niż Chrześcijaństwo, więc ta lista to chyba jednak nie potomkowie Jezusa (na szczęście)

Może prawdziwym celem była ta kartka w kielichu .Ten watek królowej mogli poprowadzić inaczej Landry mógłby ja kochać z daleka ,zdrady by nie było ale można by zrobić z tego intrygę i wmówić ,że królowa go zdradza i skutki były by takie same a wszystko byłoby czyściejsze bo mimo wszystko ten romans był nie na miejscu .

Myślę, że uratowane dziecko nie wiele miało wspólnego z wodą wypitą z Gralla ;) Chyba sami templariusze w to nie wierzyli. W końcu maester coś tam napomknął, że kiedyś był świadkiem wyciągnięcia dziecka z brzucha martwej kobiety.

Chciałabym bardzo drugi sezon, bo dopiero teraz zaczęłaby się ciekawa akcja :) Szczególnie Isabella na dworze w Anglii i walka Nogareta i Filipa przeciwko papieżowi i templariuszom.

Nie wiem właściwie, co było napisane na tym zawiniątku. Musiałby na to spojrzeć ktoś kto zna grekę ;)

A ja przyznam, że nie dziwię się zachowaniu Filipa. Oczywiście w życiu codziennym nie popieram takich sytuacji, ale tutaj został upokorzony, stał wśród swoich rycerzy, którzy patrzyli na miłosną szopkę Landrynki i Aśki. Prawdopodobnie, by go ukatrupił, gdyby nie Joasia, która wystrzeliła z głupim tekstem do swojego męża. Filipek stracił cierpliwość ;D

To prawda, z Joanny zrobili niby postać tragiczną, ale do tego stopnia, że wzbudziła niechęć zamiast rozpacz. Okropnie poprowadzili jej postać w finałowym odcinku.

Fakt, mnie Landry też mierzi...

To o przeżyciu dziecka i mocy Graala - to żart:) Ale z drugiej strony - dzieciak zaczął się gwałtownie ruszać - po tyk jak Joaśka trochę upiła:) A cesarki na martwych kobietach i w starożytności robili.

Co do drugiego sezonu - to jeśli akcja będzie dotyczyła tylko króla i Nogareta - to ja oglądam z przyjemnością. Ale Landrynka przeżył - a ja nie wytrzymam kolejnej papki w stylu "Landry nic nie wie", "Landry jest udręczony", "Landry nie może się zdecydować" i tego całego wątku tajemnych stowarzyszeń , Saracentów itp.

Co do tego wątku i listy z Graala - to to nawiązanie do Kodu da Vinci - to też tylko żart:) Skąd wiesz, że to była greka?? Raczej po aramajesku coś tam powinno być chyba napisane - jeśli kielich to autentyk:)

Na tle Landryny - król Filip to świetna postać:). Ale lubiłabym go bardziej, gdyby zasztyletował Landrynę - a darował życie żonie - choćby dlatego, że urodziła mu córkę, była w ciąży itp.

Ale jeszcze co do listy - to ja serio myślałam, że to nazwiska - bo na końcu było nazwisko Landrego przecież - dlatego skojarzyłam z kodem da Vinci:) Mam nadzieję, że to bujda:)

Ale teraz już nie będzie epizodu "zakochana landrynka" ;)

W poprzednim temacie ktoś sugerował, że to greka lub łacina.

SPOILER
Podobno ktoś odszyfrował, że na zawiniątku była lista potomków Jezusa i ostatnim był... ;D Chciałabym, by to nie była prawda haha A jeśli nawet prawda to, co to zmienia? Przecież sam papież nie wydaje się być jakoś szczególnie wierzący :p Chyba, że Landry stałby się jego Grallem ;)

Mam dokładnie podobne przemyślenia odnośnie tekstu z Graala: istny kod da Vinci, co by tłumaczyło zachowanie Papieża w trakcie sądu, po rozmowie z matką Landrego.
Co do 2 sezonu to wszystkie furtki są zamknięte: - Graal zniszczony, Landry z córką nie będzie już mógł być w zakonie, a jest nikim więc nie ma tematu do zaczepienia, to że jest lista z końcowej sceny nic nie zmienia, bo co można wymyślić? Landry uciekający polami tylko przed kim i dlaczego skoro sam nic nie wie ;P
Chyba że zrobią skok 700 lat później (jak sprawdzałem to Templariusze wykańczani byli na początku 1300 roku)...

Taak - ten wątek z linią Chrystusa chyba jest prawidłowym wytłumaczeniem - ale to rozwiązanie najgłupsze z możliwych - bo zauważ, że Graala strzegli też Arabowie, Saraceni tj. Bractwo:). Czyli albo byli Arabami, którzy w Allacha nie wierzyli:), albo wierzyli za bardzo i to i w Chrystusa i w Allacha:) i usiłowali ukryć prawde o jednym:). Nawet taki sceptyk jak papież - uwierzył chyba w tę linię Chrustusa:) - bo nie zabił Landryny - co jest dość zabawne:) Przecież to zwitek nazwisk!!!! Litości! Kto realnie uwierzyłby w takie głupoty:)??

2 sezon może być o królu Filipie i Nogarecie, może być o Izie i jej małżeństwie z Edwardem, i może być właśnie o procesie Templariuszy:).
Byle tylko Landry już się nie pokazał - bo rzucę bananem w telewizor - a że lubię seriale historyczne, zerknę na pewno:).

niestety będziesz musiała zakupić porządną kiść bananów bo jak 2 sezon bedzie to Landry też: w wątku Filip i Nogaret: Landry jako mściciel z lasu, w wątku z Izą i Edwardem: Landry wspierający powstania szkockie, w wątku procesu Templariuszy: Landry załatwiający ułaskawienie (linia krwi zobowiązuje).

A w kwestii Graala (dużo starszego niż Chrystus) mogą linię krwi dociągnąć do Noego ;P

Heh:) Co tam Noe - przecież i do Adama i Ewy można dociągnąć:)

Ale nie sądzę, że będzie 2 sezon - bo 1 był zwyczajnie słaby i nierówny - i aktorsko i scenariuszowo. Uważam, że był potencjał - zwłaszcza w rolach Filipa i Nogareta - ale postać Landrego zwyczajnie wszystko popsuła.

Chciałabym, aby nakręcili zwyczajny serial historyczny, bez głupot fantastycznych w stylu Graala i jego mocy:).
Wystarczy udramatyzować wydarzenia historyczne. Wiem, że ciężko sfilmować książki Drouna o królach przeklętych np. - ale wystarczy wybrać jeden wątek i wokół tego owinąć całą historię.
Nawet w tym serialu - gdy dotyczył tylko Nogareta i jego problemów z królem i Izą:)- nagle zrobiło się ciekawie, a przecież Nogaret był postacią drugoplanową.

nie strasz bo biorąc taką "zwykłą" historię będziemy mieli: Koronę Królów 2 - ... pomińmy to już milczeniem.

Nawet tak nie żartuj:). polskiego serialu KK nic nie przebije - bo to trochę poniżej wszelkiego poziomu serialowego:)

Co jakiś czas sprawdzam informacje na temat sezonu 2, ale nawet aktorzy piszą, że "nic nie wiadomo", więc pewnie czekają.. Niestety Templariusze nie mieli dobrych notowań, a wiadomo, że twórcom chodzi o publikę i zysk, więc kto wie, czy nie zastąpią nowym serialem :(

A szkoda, bo myślę, że jakby skupili się na Nogarecie, Filipie i Izce z Edwardem + proces Templariuszy to serial od razu podskoczyłby w notowaniach ;)

Ja Wam się pochwalę, że dojechałam do 52 odc. z polskiej KK ;D Ale już oglądam w przerwie, kiedy naprawdę nie mam żadnego dobrego serialu :p

Wow - 52 odcinek KK:). Nadal rozmawiają sobie na parapecie tego samego okna:)?? Nie mów - że rozpisali jakąś historię:)???

I zgadzam się całkowicie, że gdyby tylko skupili się na Nogarecie, królu, Izie, Edwardzie - a proces Templariuszy pokazali w tle - serial byłby dużo lepszy.

Szkoda mi trochę, że raczej nie będzie 2 sezonu - bo lubię klimaty średniowiecza:).

właśnie sobie przypomniałam, że tam wcześniej jeszcze był wątek małżeństwa Isabeli, kompletnie zbędny dla całokształtu. Nogaret i tak szukał Graala, i tak zatrudniał najemników, i tak szpiegował Landry'ego i templariuszy, wiec całe to wypadnięcie z łask było bez sensu.

Fakt, wypadnięcie Nogareta z łask Filipa było trochę bez sensu, bo ma się nijak do historii. Nogaret miał olbrzymi wpływ na działania Filipa, szczególnie w walce przeciwko papieżowi i nie sądzę, by król kiedykolwiek zwątpił w swojego doradcę ;)

"Im the King" - chyba najlepsza kwestia z całęgo odcinka :D Przez moment jednak bałem się, że Filip się złamał i od tak będzie dalej sobie żył z Joanna, jakby nic wielkiego się nie stało. Swoją drogą sama propozycja o wspólnym wychowaniu dziecka była dośc komiczna, choć tutaj pewnie chodziło o brak skandalu na dworze i ołabieniu pozycji Filipa wśród poddanych. Joanna wychodzi na ofiare i nazywa męża okrutnikiem xD kurde serio? Tutaj nawet nie ma co komentować.
Landryna Landryna, znów tajemnice , które go przerastają więc chłop zaczyna działać instynktownie. Papież ma przed nim tajemnice, Tancrede to samo ,aż co raz bardziej mi go szkoda :D
Wracając jeszcze do królowej, to ta scena gdzie uderza Filipa świecznikiem i ucieka była koszmarna xD Naprawdę strażnicy nie pokapowali się, że dostał czymś w głowę? Naprawdę Joanna w tak krótkim czasie(brzemienna) dała radę uciec? bardzo naciągane, rozumiem jakby ktoś jej pomógł, ale tak?
Generalnie walki były dobre i to mi się spodobało, więc czekam na kolejny sezon i dalszy rozwój bo jest na co :D

Ogólnie dla mnie przemowa Filipa to jedno wielkie motto tego sezonu ;)
Też odniosłam takie wrażenie, że scena, w której król proponuje Joasi wychowywanie nie jego dziecka jako następcę tronu była dość komiczna, ale z drugiej strony pokazała, jak bardzo Filip kochał swoją żoną. Na pewno chciał tym zagłuszyć plotki, nie wywoływać skandalu itd. Dał jej szansę, którą ona olała, a potem wielkie zdziwienie, że skończyła ze sztyletem w brzuchu. Gdyby była żoną Henryka VIII to za same podejrzenia miałaby odrąbaną głowę..

Haha Joasia była kilka tygodni przed planowanym porodem, więc wnioskuje, że to była końcówka 7 miesiąca lub początek 8 miesiąca i całkiem możliwe, że dała radę biegać - niech nie wiem jak wskoczyła na konia ;D Może koń się położył, jak go dosiadała? :p

Wydaje mi się, że nikt nie mówi Landremu prawdy, bo widzą, że jeszcze się nie nadaje na... poznanie prawdy.
Obserwują go, ratują, bo ciągle liczą, że stanie się odpowiedzialnym Wielkim Mistrzem?

Lubie ten klimat, historię ale do serialu mam jakoś mieszane uczucia ;) Moim zdaniem serial średni, naciągane 6 .

Fakt, do 9 odcinka bardzo mi się podobało (pomijając pierwsze dwa). 10 odcinek był dobry, ale niestety zaniżył moją ocenę serialu z 8 na 7.

Zgadzam się. Pierwsze 2 odcinki były dość nudne. Później środek serialu z Nogaretem i Izabelą w roli głównej to bardzo dobry serial - by ostatnie dwa odcinki, tj. finał znowu wrócił do nudy.
Czyli ogólnie oceniłam, że serial średni - 2 pierwsze i 2 ostatnie odcinki są słabe - a środek to 8:)

Chodzi mi oto, że czegoś w Tym serialu brakowało :) Dziwnie troszkę kręcony, dialogi słabe (moim zdaniem) . Oglądając np. Wikingów, Gre o Tron, Westerwold, Rzym, Pacyfik itd, itd xd Gdy wychodziłem do pracy, włączałem nagrywanie i po pracy przychodziłem nawet o 2-3 ej i musiałem zobaczyć odcinek xd Tutaj nagralem w piątek i po paru dniach oglądałem, jakoś polootu brakowało :) Troszkę dziwny był widok Templariusza z własnym dzieckiem na ramionach w obcecności de Molaya (mistrza) nad grobem Joanny .. btw, CIeszę się, że już Joanny w serialu nie będzie bo podstać dla mnie bardzo męcząca :) Wkoło jedno to samo, że kocha Landrego, chce z nim być i pojadą razem do Navarry xD

O ile zrobią 2 sezon, a mam wielką nadzieję!

Film jest lipny, ale jestem pełen podziwu dla Pani zapału w sposobie jego opowiadania. Tak więc ściągam przed Panią kapelusz i zamiatam nim skrawek podłogi. Zachęcam tym samym do dalszych spacerów na forach związanych z innymi, lepszymi obrazami.

Również komentowałam niektóre odcinki Wikingów ;)
Zapraszam :D

Moim zdaniem sprawa jest prosta i w sumie nie wymaga nawet sezonu 2 (chociaż pewnie będzie). Papież dowiedział się, że Landry jest w prostej linii spokrewniony z samym Jezusem. Graal podobnie jak w "Kodzie Leonardo Da Vinci" nie jest samym kielichem a informacja o tym, że Jezus miał potomstwo. Dlatego też Graal "zadziałał" na Joanne ponieważ linia nie mogła być przerwana a potomek musi kroczyć po ziemi.

Takie tam moje wytłumaczenie serialu.

Tak, wątek z linią Chrystusa jak w Kodzie da Vinci - i nazwisko Landrego na niej - to chyba prawidłowe tłumaczenie.
Ale to tylko pogrąża ten serial.
Bo skoro to rzeczywiście linia Chrystusa itp, i jeżeli w to wierzymy - to dlaczego akurat ARABOWIE, tj. to całe Bractwo broniło Graala? Skoro wyznawali Allacha - to po jakiego licha mają niby bronić relikwii chrześcijańskiej??? Po co???

Wydaję mi się, że robili to w obronie swojej wiary. Gdyby świat się dowiedział, że istnieje dokument stwierdzający, że istnieje potomek Jezusa Chrystusa to wiara stałaby się czymś więcej co mogłoby skłaniać ludzkość do opuszczania innych wierzeń w tym Islamu.

Ale przecież Landry - nasz główny bohater należy do tego bractwa! I Tancrede!, a wcześniej Godfrey. I oni także uznali, że będą chronić tajemnicę o linii Chrystusa, tylko dlatego, aby więcej ludzi chrześcijanami nie zostawało?? Po co?

Serial lepiej się bronił - gdy były to tylko rozgrywki na dworze króla Francji. Każde nawiązanie do Graala to nieporozumienie.

Moim zadniem w tym wszystkim chodzi o to, że wiara ma zostać wiarą. Skutki ufaktowienia wiary mogą nieść nieprzewidywalne zmiany, którę mogą negatywnie wpłynąć na ludzkość.

Był taki film na Netflixie o tym jak ktoś naukowo udowodnił "życie po życiu". W ciągu krótkiego czasu miliony ludzi popełniło samobójstwo. Film zadaję pytanie i proponuje możliwe aczkolwiek katastroficzne w skutach wydarzenia jako odpowiedź.

Wow - to my tu w filozofię życia wkroczyliśmy w dyskusji:) - gdzie serial w ogóle na to nie zasługuje:)!

W sumie racja. Kiedy jestem w stanie oglądać jeden odcinek na dzień to znaczy ze serial jest po prostu OK w przeciwnym razie obejrzałbym pół sezonu jednego wieczoru :)

Ja uważam, że za mało było króla, Nogareta, Izabeli i ich związków - a za dużo Graala i Landrego:).
Za mało historii - za dużo głupot fantastycznych.
Mam duży niedosyt po tym serialu - choć nie był taki zupełnie zły, a całkiem przyzwoity.

Jeżeli chodzi o zwroty akcji oraz manipulacje widzem i jego/jej uczuciami to rzeczywiście serial jest troche w tyle zwłaszcza, że po sukcescie serialu "Vikings" spodziewałem się czegoś lepszego po History HD.

Ale o co chodzi z tym ze kielich jest starszy od Jezusa, ma jakieś niezwykłe pochodzenie, np. pozaziemskie??? albo sam jest kluczem do czegoś np. Arki Przymierza???

Musiałem coś przegapić. Mógłbyś wskazać co świadczyło o tym, że kielich jest starszy od Jezusa? Przyglądnąłem się liście na stop klatce i nie dostrzegłem widocznego imienia Jezusa Chrystusa co mogłoby świadczyć, że np. kielich jest starszy od niego.