Historia jak i legendy narosłe wokół Zakonu Ubogich Rycerzy cieszą się sporą popularnością. Nie jestem w tej kwestii odosobniony, pokładałem w Knightfall spore nadzieje.
Jednak o obejrzeniu pierwszych pięciu odcinków, chciałbym porozmawiać merytorycznie o zaletach serialu. Co istotnego wnosi on dla Was, poza oczywiście podjęciem "chwytliwego" tematu?
Z historią jest on związany baaardzo luźno. Chronologia, wiele postaci i wydarzeń są fantazją reżysera/scenarzysty. Wartości edukacyjnej więc z pewnością serial nie ma, o Templariuszach niczego raczej nie nauczy (co najwyżej wprowadzi w błąd nieświadomego widza).
A pod względem artystycznym? Tutaj niedostatki wiedzy nie pozwalają mi na jakąś dokładną ocenę, ale czysto subiektywnie. Efekty i gra aktorska nie porywają (rzuca się w oczy sztuczność). Fabularnie wydaje mi się, że obecnie jest trochę zbyt mało wątków jak na serial, chociaż dynamika mi się podoba. Właściwie, mimo nieścisłości historycznych, doceniłbym chyba tylko kostiumy. Ale może Wy zwrócicie mi uwagę na więcej jego zalet?
Czekam na podjęcie tematu, bez niemerytorycznego hejtu ani nieuzasadnionych peanów. :)