A mi ten efekt akurat bardzo przypadł do gustu, bo to jedyne sensowne rozwiązanie, aby zachować wiarygodność realiów, a jednocześnie nadal być przystępnym dla widzów. Bardzo mnie denerwuje we wszelakich filmowych bitwach, że główni bohaterowie rzadko kiedy mają jakąś ochronę na głowę, no bo widz musi widzieć aktora, jego mimikę, itd. Takie pokazywanie postaci od środka hełmu jest całkiem sprytne i liczyłabym na więcej podobnych ujęć w scenach batalistycznych.

gdyby nie było to tak kiczowate spoko

Pomysł ciekawy, choć efekt mocno odrealniony od rzeczywistości, faktycznie ma się wrażenie jakby nasz bohater raczej siedział w wieży czołgu niż w blaszanym nakryciu głowy. Całość wygląda raczej śmiesznie niż strasznie. Taki efekt polegający na patrzeniu oczami w hełmie nie jest niczym nowym - odsyłam chociażby do sceny pojedynku Zbyszka z Bogdańca z Rotgierem, gdy ten ostatni po śmierci swego giermka zarżniętego chwilę wcześniej przez Hlawę , w panice i sapiąc ze zmęczenia właśnie przez przyłbicę psiego pyska rozgląda się po placu. I akurat tą scenkę Ford nakręcił genialnie

To samo pomyslalam. Niejednokrotnie krecono rozne sceny z perspektywy patrzenia z helmu i nie ma znaczenia czy sredniowiecznego rycerza, czy jakiegos innego. Oddawano wrazenie ograniczenia widoku, sluchu, klaustrofobii. A tutaj to bylo glupie, wygladali jakby cali siedzieli, lacznie z nogami w jakiejs beczce, wiezyczce...