Zbrzydła z charakteru ;e

wcale bym sie nie zdziwila jakby to juz byly ostatnie odcinki, w koncu ile to mozna ciągnąć ? co jeszcze mozna wymyslic nowego ? kocham ten serial, ale wszystko ma swoje granice ; -)
a scena pocalunku byla przepiekna! az mnie ciary przeszly i oczy sie zaszklily ; -)))

Ja trochę zmienię temat ale wszystko dotyczy 15 odcinka.

Widzieliście info od producenta (ta wiadomość na samym końcu). Jest w niej wzmianka o Polsce.

"I'm also a big fan of incompetent government, as the overly organized ones tend to put people like me on trains to Poland."

Mógłby ktoś przetłumaczyć? Ogarniam w miarę angielski, ale obawiam się że albo czegoś niezrozumiałem, albo producent jest idiotą i kretynem nieznającym historii. Mam nadzieję że się mylę.

`Jestem też wielkim fanem niekompetentnych rządów, które często maja skłonność/zmierzają/ są zbyt zmotywowane do nadmiernego, umieszczania ludzi takich jak ja w pociągi do Polski`

To tylko mały brzydki kontekst, czytając cała notkę myślę, że Lorre skrytykował obecną tendencje w USA do braku tolerancji, przez władze, ludzi o innych poglądach. Już, któryś raz z kolei użył tego zwrotu, który oczywiście odnosi się do obozów koncentracyjnych...nie sądzę, aby miał znaczenie negatywne dla Polaków, chodzi mu o to, że politycy i możnowładcy tego świata nienawidzą odmiennego zdania i chętnie za owe odmienne zdanie by kogoś zniszczyli....taka nieciekawa przenośnia po prostu:-)

Bledne tlumaczenie

"Jestem fanem niekompetentnego rzadu, bo rzady przesadnie zorganizowane maja sklonnosc do wysylania ludzi takich jak ja w pociagach do Polski"

Z pociagami miales racje, nawiazywal do hitlerowskich Niemiec. Ale nie twierdzi ze obecny rzad, w ktorym jest balagan, mialby to robic. Tylko ze jesli wladze przejmie ktos z silniejsza reka to moze doprowadzic do "oczyszczenia" spoleczenstwa, jako ze fanatycy porzadku lubia jednolitosc a nie roznorodnosc.

Ale ja to odbieram jako zart.

Nie mylisz sie. Producent jest idiotą i kretynem nieznającym historii.

Zapewniam, że historię to on zna jak nikt inny, po prostu ja każdy Żyd wykorzystuje ją do własnych celów i zgodnie z własną wizją oraz własnymi potrzebami...

A ja się wkurzylam ze po tym pocałunku Amy nie zostawi tego palanta bez uczuc.

I ja też choć z nieco innych powodów:)
Z jednej strony w dzisiejszym odcinku naprawdę współczułem Amy ale po prostu liczyłem że zakończą ten irracjonalny związek dla dobra postaci Sheldona.

Bardzo chcialam by po tym odcinku sie rozstali. A tu zonk.

Wcześniej też się zastanawiałam, czemu jeszcze tego nie zrobiła. "Dawna Amy" była damską wersją Sheldona i oboje idealnie do siebie pasowali, później to wyglądało, jakby podstawili mu zupełnie inną dziewczynę i większość odcinków tylko pokazywała, jak bardzo jest nieszczęśliwa. No ale po czymś takim już widać, że wszystko będzie dążyło do "żyli długo i szczęśliwie" :P

Scena cudna, ponieważ pocałunek był dość "długi" a nie zwykłe cmoknięcie, bo gdyby tak było to byłoby to okrutne i dość obraźliwe dla Amy. Nie rozumiem dlaczego niektórych tak to oburza. Sheldon zawsze będzie "inny", to że zbliża się do Amy to nie znaczy, że nagle przestanie być Sheldonem ze swoimi maniactwami.
Fani się nakręcają tymi wszystkimi cechami Aspergera. Nikt nigdy nie powiedział, że Sheldon ma aspergera, pewnie ze względu, że chcieli zachować komediową formę serialu. I choć ma wiele cech wskazujących na to, to sam zespół Aspergera jest tematem bardzo złożonym. Nie skończyłam psychologii, ale miałam zajęcia na studiach i kiedy omawialiśmy autyzm to było dużo o Aspergerze. To nie prawda, że osoby te nie czują empatii i potrzeby "bycia kochanym", mają takie odczucia (a niekiedy są one nawet spotęgowane) tylko mają trudności z ich okazywaniem- "trudności" a nie że jest to niemożliwe.
Odbieram bardzo pozytywnie zmiany jakie zachodzą w Sheldonie. I choć uwielbiałam Sheldona z pierwszych sezonów i dla niego zaczęłam oglądać ten serial, to cieszę się, że jego postać się uspołecznia. To by było smutne, gdyby po wielu sezonach skończyli serial na tym, że wszyscy poukładali sobie życie a Sheldon zostałby taki sam.
Po za tym gdyby serial miałby być o facecie z Aspergerem, to nie leczony mógłby źle skończyć, zachowania by się nasiliły, mógłby nawet skończyć ze schizofrenią... a to serial komediowy i naprawdę tego chcecie dla Sheldona? ;)
Także dla mnie super i oby tak dalej. Wolę żeby został lubianym i kochanym człowiekiem ze swoimi śmiesznymi dziwactwami, a nie po prostu samotnym dziwakiem.

zgadzam się w 100 % :)

Też się zgadzam. Ma potrzebę bliskości, było widaćjak niechce, a później jak tęskni za Leonardem jak wyjechał do pracy z Hawkingiem. Albo jak przeżywał rozstanie z Amy, wtedy z tymi kotami. Myślę, że w dobrym tempie rozwijają postać Sheldona. Głupio by było gdyby się wgl. nie uczłowieczył przy towarzystwie reszty :)

na to nie ma słów ! prawie sobie odgryzłam palec !!!!!!!

Az tak? Chcialabym podzielac taki entuzjazm.

Odcinek był kiepski mimo wszystko... i Leonard i Penny ...byli razem jak ...Kiepscy. (tutaj sie z serialową trzeba zgodzic)

ja także nie uważam żeby ten odcinek całościowo był wybitny, poprostu niesamowicie cieszyłam się z tego co zaszło między Sheldonem i Amy. bardzo jej kibicowałam :) w dodatku Jim Parsons odegrał ten moment w świetny sposób. jednakże dla mnie to tyle. nie chciałabym aby doszło między nimi do seksu, uważam że to zburzyłoby obraz osoby Sheldona. :)

Wiesz ja nie umiem przewidziec do czego to prowadzi, ale wedle tego co mówią tworcy to do tego dojdzie.

A szkoda bo ja lubie Amy i dla mnie ona zasluguje na kogos kto ma serce.

to mnie zasmuciłaś. jeśli do tego dojdzie serial dużo straci

A do tego to zmierza...

Może i do tego zmierza, ale miejmy nadzieję, że nie za szybko. Można powiedzieć, że powoooli nabiera ''ludzkich uczuć'', bo w którymś odcinku powiedział Amy, że według niego są bardzo blisko, więc taki ''sheldonowski'' rodzaj miłości. Pewnie jeszcze dużo,dużo czasu zanim dojdzie do czegoś więcej.

No tak, ale widzę by Sheldon jakoś ewoluował, ze wzgledu na cos. Tylko o tak dzisiaj to on bedzie mial troszke wiecej ludzkich uczuc.

Cały odcinek jak dla mnie na plus ;)
Zaśmiałam się nie raz w głos, a pocałunek Shamy był naprawdę uroczy i idealnie się wpasował, a te przeistoczenie się ( w sensie tego buziaka) z takiego dziwnego na w miarę normalny też fajnie i naturalnie wyszło :)
Ale jednak pozostają obawy, bo jak dla mnie to większość uroku tego serialu to właśnie dziwactwa Sheldona i ogólnie jego postać ze wszystkimi odchyłami, a on nam tutaj się zmienia i tylko pozostaje mieć nadzieję, że nie przyniesie to niczego złego do serialu.
Jestem jeszcze ciekawa pani weterynarz, mam nadzieję, że zostanie z nami na dłużej ^^
Tylko nie wiem jak wytrzymam do następnego odcinka ! Jak reszta paczki zareaguje na te "przyśpieszenie" w związku Sheldona i Amy?
A tak btw to pamiętacie, że Sheldona pocałowała kiedyś matka Leonarda, a w którymś odcinku jak dziewczyny pytały Sheldona czy się z kimś całował to nic nie było na ten temat powiedziane.... A tak wgl to chciałabym zobaczyć minę Leonarda jakby się o tym dowiedział XD

A propos pocałunku Sheldona z matka Leonarda.. była o tym mowa na comic con w 2011. Chodziło o to, że wtedy matka Leonarda sama go złapała i pocałowała a nie że to wyszło tak jakby z inicjatywy obojga. Chociaż dla mnie pocałunek to pocałunek, nie ważne czy chciany ;)

link z fragmentem o tym: https://www.youtube.com/watch?v=rTMPpIJ9fTQ

P.S. zresztą cały panel TBBT z comic con 2011 był świetny. Najlepsza była Mayim, Jim również świetny.

dzięki za info i za link, na pewno obejrzę ;)