i cancel xd

i super bo szalu nie ma bardzo dobra wiadomosc i zaskoczenia nie ma.

tez mnie nie dziwi. Trochę jednowymiarowa produkcja. ;c

S01E07 pozytywne zaskoczenie, trzyma w napięciu. Czekam na kolejny odcinek.

Mówiąc szczerze serial jest nierówny ale pierwszy sezon dawał nadzieję na bardzo dobry serial w stylu Terminatora bez robotóœ.

Jeśli Sarah Connor Chronicles nie mają zamiaru kontynuować to mogli poprowadzić dalej ten.

Na początku wydawało się iść w zupełnie innym kierunku więc chyba wizja scenarzysty uległa zmianie pod presją oglądalności ale może to złudzenie.

Nie utraciła fabuła płynności acz jeśli dobrze rozumiem rozwiązanie pierwszego sezonu zostało stworzone na potrzeby zamknięcia etapu i ewentualnego rozwinięcia.

Jak dla mnie lepsze to niż kolejny klon Herosów czy 400.

Po 7 odcinkach uważam podobnie. Serial Travelers znacznie lepiej poradził sobie z budowaniem tajemnicy oraz akcji. W the Crossing są niewiadome, ale jakoś nie ma parcia na to, by chcieć poznać odpowiedzi. Poza tym akcja się ciągnie i za dużo tam wątków obyczajowych. O ile w ogóle dostaniemy jakieś odpowiedzi, to obawiam się, że możemy zostać rozczarowani.
[---spoilery---]
W ogóle, to cała ta pierwsza przeprawa była zbyt naiwna, a plan niezbyt wyrafinowany. Bo jak walczyć z postępem? Podróżnicy wyeliminowali pierwotnych ojców Apex, a ten mimo wszystko powstał. I to w sumie ma sens, bo jak cały świat pracuje nad rozszyfrowaniem kodu DNA i terapiami genetycznymi, to tylko zabicie wszystkich uczonych mogłoby tu coś zmienić. A jakby tego było mało, to wśród podróżników pojawiła się agentka Apex i teraz armia nie spocznie, dopóki jej nie złapie i nie pokroi na kawałki. A gdy to się stanie, to Apex pojawi się jeszcze szybciej, a za 150 lat, to już będzie wersja 5.0 ;)
[---koniec spoilerów---]