Pierwszą rzeczą jaką Chase i KC zrobiły było skoczenie sobie do gardeł - jak to zawsze robią dwie osoby z amnezją (dobra, czepiam się trochę...). Jak już wszyscy się zebrali, to zamiast najpierw poszukać źródła wody, jedzenia, schronienia, to oni poszli sobie popływać w oceanie... Nie mówiąc już o rozpalaniu ogniska W CIENIU w ciągu kilku sekund (realizm na najwyższym poziomie).
Zupełnie zadziwiającym zjawiskiem jest też tutaj Brody. W ciągu pierwszego odcinka spróbował już zgwałcić dwie kobiety, zataił przed grupą znalezienie wodospadu i zapałek (zapałki jeszcze da się jakoś wytłumaczyć, ale wodospad?), i jeszcze zaatakował Coopera na oczach wszystkich. Mistrz instynktu samozachowawczego.
Tak patrząc ogólnie to ten serial jak na razie nie jest *zły*, da się oglądać. Szału jednak nie ma.