-Przewidywalny motyw z operowanym czarnoskórym pacjentem - było pewne, że zerwie się do pracy i historia skończy się tak jak się skończyła.
-Ciekawy wątek Barrowa - naprawdę zajęta była z niego ostatnio była pchełka ;)
-Interesujący przypadek kobiety z rekonstrukcją nosa, Tyfusową Mary musiałam sobie wygooglać i faktycznie - może to właśnie stąd te losowe zachorowania u bogatych? Obawiam się jednak, że fabuła zmierza również w kierunku spiknięcia Thackery'ego z tą niemotą Lucy.

Ogólnie odcinek lepszy niż poprzedni, mam nadzieję, że w następnym będzie więcej siostry Harriet i panny Robertson, a mniej Algernona, którego problemy mnie po prostu nudzą.

Ps. Fajny avatar :)

Ja z kolei uważam , że wątek Barrowa jest megaa nudny :)
Ciekawi mnie jak rozwinie się watek obsesji (?) sanitariusza na punkcie zakonnicy. Już wie, że usuwa ciąże, zobaczymy co-i czy cokolwiek- z tego wyniknie.

Na razie serial pełen jest postaci owładniętych jakimiś nałogami- kokaina, płatny seks, przemoc. Jedna z lepszych produkcji ostatnimi czasy.

Zapracowana pchła!

Pierwszy odcinek naprawdę mnie zainteresował, jednak 2 i 3 nie zaciekawiły mnie. Niby coś się dzieje, ale żaden wątek mnie nie przekonuje. Główny bohater jak na razie jest jakiś mdły, Barrow zbyt sztampowy, jedynie ciekawi mnie jak odbędzie się 'awans' Algernon'a.

Dobry odcinek. Fajnie, że Thackery nie zawłaszcza fabuły, tylko coraz bardziej interesujące robią się "poboczne" wątki - Barrowa albo siostry Harriet. W ogóle fajnie jest eksplorowany motyw "podwójnego życia" bohaterów, którzy na co dzień zajmują szacowne stanowiska i są poważanymi obywatelami, gdy tymczasem z dala od spojrzeń innych ujawniają tą mniej przyjemną stronę własnej natury. No i dobrze, że serial poświęca nieco uwagi motywacji ludzi, którzy wybrali ten trudny zawód i nie zawsze jest to tak oczywista i wyświechtana "misja pomagania innym".