PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=698138}

The Knick

8,0 32 391
ocen
8,0 10 1 32391
8,5 10
ocen krytyków
The Knick
powrót do forum serialu The Knick

Założyłem temat, w którym pytałem czy warto obejrzeć ten serial, będąc ciekawym bardzo
sprzecznych opinii i ocen. Jedni uważają, że serial jest średni, inni, że genialny, a jeszcze inni, że
to totalne dno i to jeszcze kilka metrów pod poziomem morza;). Po obejrzeniu go jestem jednym z
tych, którzy uważają serial za arcydzieło. Jeśli ktoś oczekuje obrazu typu dramat szpitalny- czyli
szybkiej akcji, dużo dziejących się rzeczy itp, niech się w ogóle nie bierze za oglądanie. To serial
niemalże dokumentalny, a raczej paradokumentalny skupiający się na przedstawieniu nam okresu
gdy medycyna rozwijała się najszybciej. Do tego paradokumentu dodano postaci z krwi i kości,
których historie są solą tego serialu. Akcja toczy się wolno, ospale, ale to nie jest wadą, ale zaletą.
Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkiego tempa życia, ludzie na przełomie XIX i XX wieku pojęcie
czasu rozumieli inaczej:). Podróż z Europy do Ameryki trwała wtedy miesiąc(i to przy dobrej
pogodzie) a nie pół dnia. Leczenie też trwało dużo dłużej niż dziś, proste rany które dziś się goją w
kilkanaście dni, wtedy potrzebowały na to 2-3 razy więcej czasu (brak antybiotyków). Ten inaczej
płynący czas doświadczamy także w tym serialu. Wszystko dzieje się spokojniej: leczenie,
operacje, rozwój szpitala. Z zażewnienem patrzę na to, że kiedyś ludzie żyli średnio 47 lat a mieli
na wszystko czas, a teraz 87 i nie potrafią znaleźć chwili dla rodziny. Globalizajca ma swoje wady i
bardzo przyjemnie patrzy się na czasy, gdy jej jeszcze nie było. Inne zalety serialu to piękne
zdjęcia, klimat epoki, świetna gra aktorska i naprawdę realia na bardzo wysokim poziomie. Do tego
muzyka, która niemalże hipnotyzuje. Brawo!
P.S. Widziałem temat gdzie ktoś się czepiał czarnego lekarza w szpitalu dla białych. Nie miał racji-
w tamtych czasach pojedynczy czarni lekarze robili kariery w USA. Już w XIX wieku pierwsi
Murzyni byli wykładowcami na wydziałach lekarskich. Powód był tego prosty- nawet czarnoskóry
potrzebował opieki medycznej. Chodziło też o to, aby USA miało dowód na to, że Murzynów
traktuje tak samo dobrze jak i białych obywateli. Mieli więc i oni swoich lekarzy. Najlepsi ze szpitali
dla czarnych, trafiali do szpitali dla białych. Byli też czarni prawnicy, politycy. Wtedy jeszcze nie
było zakazu studiowania i podróżowania czarnych z białymi, była też mniejsza segregacja rasowa
niż w latach 40tych i 50tych.

TomasT

Świetny opis, właściwie odzwierciedlający moje odczucia względem serialu. Mnie on od początku przypadł do gustu i śledzę go regularnie od samego początku. Zgadzam się z Tobą niemal w 100 %, zwłaszcza że fascynuje mnie epoka przełomu, nie tylko pod względem szybkiego rozwoju nauki, ale także ciekawią mnie tamte czasy, styl życia, zwyczaje, konwenanse.

Piszesz o tym, że akcja serialu toczy się ospale, mogę wiedzieć na którym odcinku jesteś? Później wydarzenia nabiorą zupełnie innego, szybkiego tempa.

Linka251

To prawda- od środka serii to jest tylko fala wznosząca jeśli chodzi o szybkość akcji;). Jednak klimat epoki i podejścia do życia nadal pozostaje ten sam:). Poza tym reżyserzy nadal serwują nam wolniejsze sceny, gdy możemy się przyjrzeć temu wszystkiemu, tak jakbyśmy byli w środku tych przedwojennych czasów. I o dziwo najlepsze są dla mnie 2 pierwsze odcinki seri, gdy mogę spokojnie obserować życie ludzi na przełomie XIX i XX wieku. Uwielbiam seriale gdzie nie tylko historia jest ważna, ale także klimat epoki. I także interesują mnie bardzo tamte czasy;), jedyne czego żałuję, to że ten serial nie toczy się w londyńskim szpitalu. Klimat uliczek Londynu, fabryk, nielegalnych walk bokserskich, odczytów pisarzy, odkryć w medycynie to coś co naprawdę uwielbiam.

TomasT

Ja z tych uważających, że genialny, choć po pierwszym odcinku byłam z jednej strony zaintrygowana, a z drugiej niepewna tego, czego spodziewać się po kolejnych. Bo mimo, że zapowiadał prawdziwą ucztę dla wielbicieli seriali, oczekiwania te mogły równie dobrze zostać w dalszych epizodach zrównane z ziemią. Na szczęście stało się inaczej, przynajmniej w moim przypadku.

Klimat całkowicie mnie pochłonął - surowe przedstawienie brutalnej rzeczywistości, rozedrgane ujęcia, wspomniane leniwe tempo i hipnotyzująca, nieco niepokojąca muzyka. A w kwestii postaci "soczyste" to pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl - ich perypetie ogląda się z naprawdę dużą przyjemnością i apetytem na więcej. Nie odniosłam tu wrażenia zbędności, bezcelowości któregoś z bohaterów. Wszyscy są interesujący, złożeni, z perspektywą na ciekawe wątki. Już nie mogę doczekać się drugiego sezonu.

No i ten Clive Owen - (części) żeńskiej części widowni nie trzeba wyjaśniać :) Rola miodzio.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones