odcinek nawet trzyma poziom :D
więc, baaaaardzo podobały mi się sceny Kola i Daviny, ale powitanie z rodzeństwem było wręcz idealne! :>
Cortez od razu został zabity, myślałam że jakoś się rozkręci, no ale niech będzie. Hejli i Eliasz dosyć okej, nawet lubię ich jako parę, ale dobrze, że jednak na razie nic z tego nie będzie.
Camille już nie wiem co odwala, tak jak Vincent, no bo co on teraz zrobi z tym pociskiem z białego dębu..
Szkoda, że Klaus musi uciekać :/
I największe nie wiem co odcinka - Finn. Nie lubię go za bardzo, ale jak ktoś oglądał zapowiedzi następnego odcinka to akcja on + Davina + Kol będzie serio niezła :>
szkoda tylko, że trzeba czekać cały miesiąc.
Ja mam tylko jedno pytanie. What the hell!?!?! Dlaczego Klaus, Hailey z dzieckiem uciekają? Czy to znaczy że od teraz będą się tak rzadko pojawiać jak Rebekah?? Serio?? to dziękuję bardzo za takie TO...
uciekają bo ci wszyscy wrogowie chcą zabić Klausa i 'wszystko co kocha' ;p
będą się normalnie pojawiać, są w promo następnego odcinka w jakimś lesie przy ognisku czy coś XD a potem będzie pewnie przeskok w czasie o 3 lata i wszyscy ładnie powrócą do NOLA
oglądałam po angielsku :) ale napisy już chyba powinny gdzieś być, sprawdź alltube czy coś
wg mnie tworcy sie pogubili! w TVD zlikwidowali zaswiaty w który byli KOL i Finn wiec jakim cudem znowu ich widzimy w Originals???
Esther ich przecież wyciągnęła z tamtych zaświatów, kiedy druga strona się rozsypywała. Potem umarli jeszcze raz, ale już w Nowym Orleanie.
ale jego ciało originalne było uśmiercone w 3 lub 4 sezonie PW więc potem ester jego dusze wrzuciła do ciała Vincenta i Freya ją z ciała VG wyciągneła do swojego naszyjnika więc kto jego dusze zabrał z naszyjnika i kto ożywił jego ciało to originalne...
Cortez miał być zdaje się tylko taką czujką wysłaną na zwiady. Był w kontakcie z innymi, którzy chcieli się zemścić na Klausie i poświęcił się dla dobra sprawy. Tak się dzieje gdy ktoś chce się zemścić za bardzo - robi z tego życiowy cel i da się za to nawet zabić. Trochę smutne.
Czy tylko mi się wydawało, że te kropki przemieszczały się zbyt szybko? W tamtym tempie dotarłyby do Nowego Orleanu w 30 minut, a raczej żaden środek transportu nie zapewnia tak dużych prędkości.
Camille dopiero co sama żłopała krew z kogo popadnie i za bardzo się ludźmi nie przejmowała. Teraz nagle wraca do oceniania Klausa, że jest taki zły, bo zabija. I jeszcze ma pretensje, że nie zabił Aurory. Błagam, niech wróci Aurora i niech zrobi porządek z Camille, bo jej hipokryzja i "ojejku, jaka ja jestem ważna" już zaczynają sięgać poziomu krytycznego. Tak miała walczyć o dobro ludzi, a skupia się głównie na sobie.
Scena z Finnem przypomniała mi trochę "nobody expects the spanish inquisition" :). Ciekawe czy tym razem utrzymają go przy życiu dłużej niż kilka odcinków.
Camille to najbardziej irytująca postać w serialu. Od zawsze, a teraz to jeszcze się uwypukliło..
Coś mi się wydaje, że teraz trochę spuści z tonu. Przynajmniej powinna jeśli nie jest kompletnie głupia. Klausa nie ma, a cała reszta ma ją tak naprawdę głęboko gdzieś. No i ta rozmowa Klausa i Caroline w TVD. Coś ewidentnie dalej między nimi jest. Wydaje mi się, że trzeci sezon to ostatni sezon Camille w TO i mam nadzieję, że się nie mylę.
Jeszcze 16 odc nie widziałam ale się zastanawiam kto i po co ożywił Finna, skoro jest Finn i Kol to niech Bec wróci jeśli nie swoim ciele to w jakimś innym nawet nie musi być to Maise zresztą Strix ją uśmiercił. Co do Cami raz jest irytująca raz nie ale jakoś jej postać nie specjalnie lubię wole Davinę choć ją więcej osób nie lubi i jest jej mniej w serialu jak Cami.
SPOILER
ja widziałam, ale max zmęczona w nocy, ledwo zwracałam uwagę na słowa :> Finn powrócił przez zaklęcie Daviny, w którym ożywiła Kola.
Też bym chciała Rebekę :C były jakieś tam ploty, że wróci pod koniec sezonu, ale nie wiem
Camille nie było w tym odcinku :)