Po obejrzeniu odcinka mogę powiedzieć tylko "wow"... Byłam przerażona, płakałam, śmiałam
się. Mogę spokojnie powiedzieć, że w ciągu godziny przeleciały przeze mnie wszystkie możliwe
emocje. Serial jest perfekcyjny! Pomysł, realizacja, dobór aktorów, po prostu mistrzostwo.

Co do odcinka samego w sobie. Pierwsze minuty, scena gwałtu. Spodziewałam się jej, gdyż
pisano o niej na stronach o serialu, ale to jak została pokazana, w jakich okolicznościach do
tego doszło i wszystko co było później, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Scena nie była
brutalna, nie była obrzydliwa, a jednak cały czas mam uczucie "dziury" w żołądku. A mimo
wszystko w pewnym sensie można zrozumieć zarówno zachowanie Adiena jak i Freyi. Twórcy
są po prostu geniuszami! Ten Bruce musi się w końcu doigrać, bo aż jest to irytujące, że
wszystko uchodzi mu na sucho. Scena, gdy Noah się topi i ojciec go ratuje... Byłam
autentycznie przerażona, ponieważ było to tak prawdziwie zagrane! Rozbierająca się Dita i
ogólnie cała łazienkowa sytuacja też świetna, bardzo przyjemny, rozluźniający moment dla
widza. Choć jak widać w next timie nic dobrego z tego nie wyniknie. No i końcowa scena
pokazuje całą esencje głównej postaci. Jak cholernie jest zdesperowany, niepewny siebie i do
czego jest zdolny by osiągnąć swoje cele. Nie mogę się już doczekać kolejnego odcinka by
zobaczyć jak to wszystko się potoczy.

Ah i mam pytanie. Trzeci odcinek jest rozumiem ostatni? Bo tak widnieje na tej stronie,
dodatkowo za gatunkowane jest jako "miniserial". Kurcze szkoda, że takie cudeńko tak szybko
się skończy...